Igor Tuleya to pierwszy sędzia, wobec którego może być zastosowana ustawa dyscyplinująca. Prokuratura Krajowa chce mu postawić zarzuty w związku z jego postanowieniem z 2017 roku dotyczącym uchylenia decyzji prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie głosowania w Sali Kolumnowej.

Prokurator uważa, że sędzia Tuleya popełnił przestępstwo niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień w ten sposób, że „zezwolił przedstawicielom środków masowego przekazu na utrwalanie obrazu i dźwięku podczas posiedzenia Sądu Okręgowego w Warszawie (...) oraz ogłoszenia postanowienia w tej sprawie i jego ustnych motywów, w wyniku czego ujawnił osobom nieuprawnionym, bez wymaganego przepisami prawa zezwolenia osoby uprawnionej, wiadomości z postępowania przygotowawczego Prokuratury Okręgowej w Warszawie (…)."

Chodzi o śledztwo w sprawie głosowania w Sali Kolumnowej Sejmu na budżetem w 2017 r. Według posłów opozycji, odbyło się wbrew procedurom, złożyli więc zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Ta umorzyła śledztwo. Zażalenie na to postanowienie rozpatrywał sędzia Tuleya, który nakazał podjęcia postępowania. Zlecił też prokuraturze zbadanie, czy przesłuchiwani przez nią posłowie PiS nie składali fałszywych zeznań, wskazując na rozbieżności w ich słowach. Sędzia swoje postanowienie ogłosił na jawnym posiedzeniu, zezwolił dziennikarzom na rejestrację obrazu i dźwięku.

Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia” opublikowało skan wniosku „o podjęcie uchwały w przedmiocie zezwolenia na pociągnięcie Sędziego do odpowiedzialności karnej”, jaki delegowany do Prokuratury Krajowej prokurator Dariusz Ziomek przesłał do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

OKO.press,przypomina, że do tej pory takie wnioski rozpatrywał sąd dyscyplinarny przy sądzie apelacyjnym. Od wejścia w życie ustawy dyscyplinującej sędziów, zajmuje się tym stworzona przez PiS Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego. OKO.press dodaje również, że sędzia Tuleya miał prawo zezwolić mediom na rejestrację ogłoszenia postanowienia, a zapytany o stanowisko w tej sprawie obecny na sali prokurator pozostawili decyzję do uznania sądu. – To namacalny dowód na to, że Polska nie różni się od Turcji. Od początku trzeba było się liczyć z konsekwencjami za wydanie orzeczenia dotyczącego głosowania sejmowej większości w Sali Kolumnowej. I ja się z nimi liczyłem. Pewnie należę do szkodników, których należy wyeliminować – mówi w rozmowie z OKO.press sędzia Tuleya.

Posiedzenie Izby Dyscyplinarnej SN w sprawie wniosku o pozbawienie immunitetu sędziego Tuleyi odbędzie się 20 marca br. o godz. 9.