"Wniosek o podjęcie uchwały w przedmiocie zezwolenia na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej został wysłany do Izby Dyscyplinarnej SN stosownie do obowiązujących uregulowań prawnych. Z tych względów brak jest podstaw do kwestionowania kompetencji Izby Dyscyplinarnej do orzekania w sprawie rozpoznania przedmiotowego wniosku" - dodał jednocześnie prok. Święczkowski.
Zamieszczone w środę na stronie Biura Rzecznika Praw Obywatelskich pismo jest odpowiedzią prokuratora krajowego na skierowane do niego na początku marca br. wystąpienie Rzecznika w związku ze sprawą tego warszawskiego sędziego.
Powodem wniosku prokuratury jest podejrzenie ujawnienia informacji z postępowania przygotowawczego oraz danych i zeznań świadka, które naraziły bieg śledztwa. Chodzi o postępowanie ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 r., które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę. W grudniu 2017 r. skład Sądu Okręgowego w Warszawie, któremu przewodniczył sędzia Tuleya, uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu.
Z informacji przekazanych w lutym przez prokuraturę wynikało, że wniosek o uchylenie immunitetu związany jest z postępowaniem prowadzonym od stycznia 2018 r. przez PK, które dotyczy niedopełnienia przez sędziego obowiązków służbowych, przekroczenia uprawnień i bezprawnego rozpowszechniania informacji z postępowania przygotowawczego.
Na początku marca - po tym wniosku prokuratury - RPO wyraził wątpliwości ws. działań PK wobec sędziego Tulei. "Wydaje się wątpliwe, aby zarzucany sędziemu czyn wypełniał znamiona czynów przywołanych przez Prokuraturę Krajową. Miał on polegać głównie na niezgodnym z prawem naruszeniu niejawności posiedzenia sądu, przez dopuszczenie do udziału w nim przedstawicieli mediów" - pisał Rzecznik.
RPO dodawał, że z uwagi na to, że przedmiot sprawy odnoszącej się do obrad Sejmu był istotny dla debaty publicznej "w związku z podejrzeniem popełnienia czynów zabronionych przez osoby sprawujące mandat poselski" i zagwarantowanie pełnej jawności posiedzenia w tamtej sprawie było "istotne z uwagi na ważny interes publiczny i konstytucyjne prawa obywateli".
"Pragnę zapewnić, iż podstawą do skierowania powyższego wniosku był obszerny, rzetelnie zgromadzony i prawidłowo oceniony materiał dowodowy, który nie pozostawiał wątpliwości w zakresie faktu popełnienia przez sędziego czynu zabronionego" - odpowiedział Rzecznikowi prok. Święczkowski.
Prokurator krajowy odniósł się też do zasygnalizowanej przez RPO kwestii, że sprawa dotyczy jawności posiedzenia sądu rozpoznającego zażalenie na umorzenie śledztwa. "Kluczową kwestią w zakresie czynu zabronionego, którego miał się dopuścić sędzia nie jest ta okoliczność, a jest publiczne ujawnienie informacji z postępowania przygotowawczego, w tym treści zeznań świadków, bez zgody prokuratora po uchyleniu decyzji o umorzeniu śledztwa, a zatem ponownie będącego w toku" - wskazał Święczkowski.
Jak zastrzegł prokurator krajowy zwracając się do RPO, "aktualnie z uwagi na dobro tego, nadal trwającego postępowania przygotowawczego, jak i tajemnicę ochraniającą to, jak i każde inne śledztwo, brak jest możliwości podania bliższych informacji co do szczegółów przedmiotowej sprawy".
"Prokurator krajowy Bogdan Święczkowski odpowiedział zdawkowo (...). Odpowiedź niczego nie wyjaśnia; RPO ponowi wystąpienie w tej sprawie" - zaznaczono natomiast w środowym komunikacie na stronie Biura RPO.
Pierwotnie Izba Dyscyplinarna SN miała rozpoznawać wniosek prokuratury w sprawie immunitetu sędziego Tulei 20 marca. Z powodu zagrożenia koronawirusem posiedzenia SN - w tym również w sprawie tego wniosku - w połowie marca zostały odwołane.