Jak powiedział PAP wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł, projekt tych zmian jest już gotowy i będzie konsultowany z koalicjantami ze Zjednoczonej Prawicy.
W sobotę w Warszawie odbyła się konwencja programowa Solidarnej Polski poświęcona reformie wymiaru sprawiedliwości. Spotkanie rozpoczęło odczytanie listu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Zdaniem lidera PiS "nie może być mowy o sprawiedliwej Polsce bez właściwie funkcjonującego wymiaru sprawiedliwości". Kaczyński w liście podkreślił też, że wymiar sprawiedliwości musi służyć obywatelom, społeczeństwu, a "nie stanowić pozostającą de facto poza wszelką kontrolą zamkniętą +nadzwyczajną kastę+, która może sobie na wszystko pozwolić".
"My ze swej drogi nie zejdziemy. Dalej będziemy reformować wymiar sprawiedliwości, bo tego potrzebuje Rzeczpospolita i jej obywatele. Nie ugniemy się pod naciskami ani wewnętrznymi, ani zewnętrznymi" - zapewnił Kaczyński.
Z kolei minister sprawiedliwości, prezes Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro w swoim przemówieniu ocenił, że Polska znalazła się w sytuacji, "gdzie bardzo wpływowa grupa sędziów w obronie własnych partykularnych interesów wypowiedziała posłuszeństwo ustawom i konstytucji polskiego państwa". "Szukają wsparcia w totalnej opozycji, ale co gorsza, szukają też wsparcia zagranicą. Za zakładników zdecydowała się wziąć miliony Polaków, stwarzając stan zagrożenia anarchią i chaosem polskich sądów” – mówił Ziobro.
Zapewnił, że Zjednoczona Prawica nigdy nie zgodzi się na to, "żeby wrócić do czysto korporacyjnego systemu, jaki funkcjonował wcześniej".
"Chcemy, żeby wymiar sprawiedliwości, aby szeregowi sędziowie mieli poczucie niezależności, niezawisłości; chcemy żeby orzekali w interesie zwykłych obywateli, sprawnie, szybko. Damy radę, bo tego potrzebuje polska demokracja, tego potrzebują Polacy - sprawiedliwych, uczciwych i szybko działających sądów. I damy radę wbrew totalnej opozycji, wbrew +KODziarstwu+ na ulicy i wbrew zagranicy, i wbrew nadzwyczajnej kaście" - dodał Ziobro.
Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł przedstawił propozycje zmian w sądownictwie przygotowane przez Solidarną Polskę. Wśród proponowanych reform Warchoł wymienił wprowadzenie instytucji sędziów pokoju. Mieliby oni być wybierani w wyborach powszechnych na pięcioletnią kadencję i rozpoznawaliby sprawy w uproszczonej procedurze. Mieliby też być pozbawieni immunitetu i podlegać kontroli odwoławczej w ramach sądów rejonowych.
Wiceszef MS zaproponował też spłaszczenie struktury sądownictwa powszechnego. "Mamy dzisiaj rozbudowany, niemalże bizantyjski system sądownictwa - cztery poziomy. Dlatego proponujemy zmianę w postaci spłaszczenia struktury, likwidacji tej rozbuchanej struktury sądownictwa, wprowadzenie dwóch instancji, jednolite stanowisko sędziowskie i łatwiejsze drogi awansowe dla sędziów pracowitych, rzetelnych, których mamy ogromną liczbę" - mówił Warchoł.
Solidarna Polska zaproponowała także ograniczenie zakresu spraw, którymi zajmują się sędziowie. "Chcemy, żeby sprawy drobne zostały wyprowadzone z sądów" - dodał wiceminister.
Wiceszef MS zapowiedział też "piątkę dla nowoczesnej administracji sądowej". Wśród zmian zawartych w tej propozycji Warchoł wymienił: digitalizację akt sądowych, wdrożenie profilu zaufanego w relacji obywatel - sąd, rozwinięcie ePUAP - Elektronicznej Platformy Usług Administracji Publicznej, pełną informatyzację postępowania rejestrowego dla przedsiębiorców oraz automatyzację zaświadczeń z Krajowego Rejestru Karnego.
Warchoł zapowiedział też zreformowanie systemu biegłych sądowych. "Proponujemy centralizację systemu powoływania, odwoływania i nadzoru prac nad biegłymi. Proponujemy wprowadzenie certyfikacji biegłych. Chcemy wprowadzić centralną listę biegłych z kontrolą pracy biegłego" - wskazał wiceszef MS.
Z kolei wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik podkreślił, że jedną z pierwszych ustaw, którą przeforsowało jego środowisko polityczne, były przepisy zakazujące odbierania dzieci rodzicom tylko ze względu na ubóstwo. Jako sukces rządów Zjednoczonej Prawicy wymieniał też m.in. wprowadzenie rejestru pedofilów, skuteczną walkę z dopalaczami oraz stworzenie komisji ds. reprywatyzacji warszawskiej.
Europoseł PiS Beata Kempa negatywnie wypowiadała się o działaniach polskich europarlamentarzystów z opozycji za - jak mówiła – krytykowanie Polski na arenie międzynarodowej oraz głosy dotyczące zasadności powiązania funduszy unijnych z przestrzeganiem praworządności. "To krzyk sfrustrowanej opozycji, nie dajcie się na to nabrać" – mówiła Kempa.
Jej zdaniem opinie wskazujące na polexit to "bredzenie". Jej zdaniem Polacy chcą być w Unii Europejskiej.
Europoseł PiS Patryk Jaki mówił z kolei, że w Polsce trwa "zamach sędziowski na ustrój naszego państwa". "Jeżeli my go nie wytrzymamy, w Polsce może być już tylko gorzej (...) Jest to próba zamiany demokracji na sędziokrację" – ocenił.
Jeszcze przed rozpoczęciem konwencji Solidarnej Polski przed kinem Palladium, w którym odbyło się spotkanie, zgromadziło się kilkadziesiąt osób, które protestowały przeciwko zmianom w sądownictwie. Uczestnicy pikiety trzymali transparenty z napisami: "Przestańcie kraść. WyPAD 2020", "Mafia Ziobry", "Mafia będzie siedzieć" oraz dużego formatu fotografię prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z domalowanym wąsem. Protestujący skandowali hasła: "Ziobro i Jaki do paki!", "Wolne sądy!". Kiedy do gmachu przyjeżdżał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, manifestanci krzyczeli: "Pachołek Putina" i "Będziesz siedział!".