Szczególnie ożywiona dyskusja wywiązała się przy omawianiu sylwetki Dariusza Drajewicza, jednego z dwóch członków KRS startujących w tym konkursie (drugim jest Rafał Puchalski).
Senator Krzysztof Kwiatkowski przypomniał, że rada już zajęła negatywne stanowisko na temat udziału w procedurze konkursowej na wyższe stanowiska członków KRS. Sędziowie Marek Jaskulski oraz Jarosław Dudzicz ripostowali, że już za poprzedniego składu KRS zdarzały się takie przypadki. Sędzia Maciej Mitera podkreśla w odpowiedzi, że przecież nie po to doszło do zmian w KRS, aby teraz powielano błędy poprzedników. Z kolei Dagmara Pawełczyk-Woicka, która była członkiem zespołu rozpatrującego kandydaturę sędziego Drajewicza, poinformowała, że kandydat zobowiązał się, iż z chwilą otrzymania rekomendacji KRS w konkursie na sędziego ID SN „honorowo” zrzeknie się mandatu w radzie.
Jednak nie tylko ta kwestia wzbudziła kontrowersje. Chodziło również o kompetencje sędziego Drajewicza, które, jak sugerowała sędzia Teresa Kurcyusz-Furmanik, nie wybijały się w sposób szczególny na tle pozostałych kandydatów. Przypomniano, że sędzia Drajewicz jest sędzią sądu rejonowego, który kilkanaście razy bezskutecznie starał się o awans do sądu wyższej instancji. Ostatecznie członkowie zespołu zostali poproszeni o odczytanie opinii wystawionej przez wiceprezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie, do którego sędzia Drajewicz decyzją obecnego ministra sprawiedliwości został delegowany.
Opinia zaczyna się stwierdzeniem, że był to pierwszy przypadek w 25-letniej historii funkcjonowania SA w Warszawie, gdy sędzia rejonowy został delegowany do sądu apelacyjnego. „Pan sędzia nie orzekał w I instancji w sądzie okręgowym, nie zetknął się jako orzecznik z materią spraw tam rozpoznawanych. Nie ma doświadczenia w rozpoznawaniu apelacji od orzeczeń takiego sądu. Ta okoliczność w powiązaniu z 25-procentowym wskaźnikiem udziału w przydziale wpływających do wydziału spraw, a także brak doświadczenia w orzekaniu w wydziale odwoławczym sądu okręgowego powoduje, iż przydatność pana sędziego w załatwianiu spraw wszystkich kategorii rozpoznawanych w II wydziale karnym SA w Warszawie nie jest znacząca” – głosi opinia wystawiona sędziemu Drajewiczowi.
Takiej dyskusji nie wywołała kandydatura drugiego członka KRS starającego się o powołanie do Izby Dyscyplinarnej. Poinformowano jedynie, że Rafał Puchalski zrzeknie się mandatu w radzie w chwili powołania go do SN przez prezydenta.