W poniedziałek SN poinformował o decyzji sędziego Zaradkiewicza o udzieleniu zabezpieczenia w związku z wystąpieniem 18 grudnia ub.r. z pytaniami prejudycjalnymi do Trybunału Sprawiedliwości UE. Pytania dotyczyły niezawisłości i bezstronności sądu, w którym zasiada sędzia powołany jeszcze przez Radę Państwa PRL lub Krajową Radę Sądownictwa w poprzednim składzie.
Natomiast w wydanym w poniedziałek zabezpieczeniu m.in. zawieszono stosowanie kilku przepisów ustawy o SN, a także Kodeksu postępowania cywilnego, dotyczących np. formułowania zagadnień prawnych przez SN w zakresie, w jakim wydane na ich podstawie uchwały np. uznawałyby sędziego SN za osobę nieuprawnioną do orzekania w związku ze sposobem jego wyboru na sędziego SN.
"Konieczne jest uniemożliwienie zapobieżenia uzyskania odpowiedzi na pytania prejudycjalne poprzez wydanie uchwał Sądu Najwyższego o mocy zasady prawnej, które podważałoby prawidłowość składu sądu z uwagi na okoliczności faktyczne lub prawne towarzyszące nominacji sędziego uczestniczącego w tym składzie" - zaznaczono w uzasadnieniu pisemnym decyzji o zabezpieczeniu.
Jak w nim dodano, takie zastosowanie "przepisów ustawy o SN poprzez związanie uchwałą mającą moc zasady prawnej (...) prowadziłoby do naruszenia zobowiązań wynikających z Traktatów, a tym samym Konstytucji RP, która wyklucza nie tylko możliwość usunięcia sędziego z urzędu, lecz również obejście tego zakazu poprzez dążenie do powstania skutku tożsamego usunięciu, także poprzez uznanie jako zasady generalnej nieważności postępowania z udziałem sędziego z uwagi na rzekome nieprawidłowości w procedurze nominacyjnej".
"W świetle niniejszego postanowienia wykluczone jest zatem podejmowanie jakichkolwiek działań, które uniemożliwiłyby lub utrudniły odpowiedź Trybunału Sprawiedliwości UE (na pytania z 18 grudnia ub.r. - PAP)" - głosi przygotowane przez sędziego Zaradkiewicza uzasadnienie poniedziałkowego zabezpieczenia.
Z kolei na czwartek wyznaczone jest posiedzenie trzech izb SN: Karnej, Cywilnej i Pracy. W zeszłym tygodniu I prezes SN Małgorzata Gersdorf przedstawiła pytanie prawne tym trzem izbom. Dotyczy ono udziału w składach sędziowskich osób wyłonionych przez KRS w nowym składzie.
Chodzi w nim o to, czy udział w składzie sądu powszechnego lub SN osoby powołanej na sędziego przez prezydenta RP na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa w jej aktualnym składzie prowadzi do naruszenia Konstytucji RP, Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności oraz Traktatu o Unii Europejskiej, wskutek czego osoba taka jest nieuprawniona do orzekania lub skład sądu jest sprzeczny z przepisami. Trzy izby mają odpowiedzieć na to pytanie w czwartek 23 stycznia.
Rzecznik prasowy SN sędzia Michał Laskowski pytany w poniedziałek w radiu RMF, czy decyzja o zabezpieczeniu wydana przez sędziego Zaradkiewicza to próba zablokowania czwartkowego posiedzenia trzech izb SN odpowiedział: "Chyba trzeba tak to interpretować, biorąc pod uwagę czas wydania tego postanowienia i jego treść".
"Niewątpliwie treść tej decyzji będzie przedmiotem rozważań sędziów, którzy zbiorą się 23 stycznia. (...) Trzeba będzie rozstrzygnąć także tę kwestię, czy to zabezpieczenie rodzi jakieś skutki i czy będziemy mogli orzekać" - dodał Laskowski.
We wtorek pytania prawne do Trybunału Konstytucyjnego skierowała natomiast Izba Dyscyplinarna SN. Jednocześnie zwróciła się do TK o zabezpieczenie polegające na wstrzymaniu spraw dotyczących statusu sędziów SN, w tym przewidzianego na 23 stycznia posiedzenia trzech izb SN.