7 listopada 2019 r. to początek proceduralnej rewolucji w sądach cywilnych. Jednym z jej elementów będzie fundamentalna zmiana modelu zażaleń. Ciężar rozpoznania zasadniczej ich części przejdzie na inne składy sądów I instancji.
Już dziś można przewidzieć, że sądy zaleje fala zażaleń, których autorzy przeoczą zmianę przepisów i zamiast zażalenia poziomego skierują zażalenie do sądu wyższej instancji. Co zrobić z takimi pismami?
Dwie linie orzecznicze
Nieprawidłowości przy skierowaniu zażaleń do właściwego sądu zdarzały się już wcześniej. Na ich tle ukształtowały się dwie sprzeczne linie orzecznicze. Według jednej zażalenia skierowane do sądu niewłaściwego powinny podlegać odrzuceniu, według drugiej możliwe było ich rozpoznanie.
Pozornie wątpliwości przecięła uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z 15 maja 2013 r. (syg. akt III CZP 91/12 OSNC 2013/10/112). Stwierdzono w niej, że sąd niewłaściwy, do którego skierowano zażalenie, przekazuje je do rozpoznania właściwemu (art. 200 par. 1 w związku z art. 391 par. 1 i art. 397 par. 2 k.p.c.).
Czemu pozornie? Bo można mieć wątpliwości, czy teza wyrażona w uchwale powinna znaleźć zastosowanie do sytuacji, w której zamiast zażalenia poziomego strona wnosi zażalenie do sądu II instancji. Problematyczne zażalenia będą bowiem kierowane do:
■ sądu okręgowego – gdy właściwym do ich rozpoznania jest sąd rejonowy w trybie poziomym,
■sądu apelacyjnego – gdy właściwym do ich rozpoznania jest sąd okręgowy działający jako sąd I instancji w trybie poziomym,
■sądu apelacyjnego – gdy właściwym do ich rozpoznania jest sąd okręgowy działający jako sąd II instancji w trybie poziomym.
Należy też rozróżnić sytuacje, w których autorem pisma jest strona niereprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika, i te, gdzie pod zażaleniem widnieje podpis adwokata lub radcy prawnego.
W tym drugim przypadku długo dominowała linia orzecznicza SN traktująca zażalenia zaadresowane do niewłaściwego sądu jako niedopuszczalne, co skutkowało ich odrzuceniem. Wskazanie niewłaściwego sądu uznawano za nieusuwalny błąd wyboru sądu II instancji lub uchybienie, które dotyczy właściwości sądu, wpływając na dopuszczalność środka zaskarżenia. Nie traktowano go jako mylne oznaczenie pisma ani inną oczywistą niedokładność, ani niezachowanie warunków formalnych podlegające postępowaniu naprawczemu.
W drugim nurcie pojawiły się orzeczenia, które łączyła teza, że skierowanie zażalenia do sądu innego niż właściwy nie jest podstawą jego odrzucenia, bo z żadnego przepisu nie wynika, iż zażalenie takie jest niedopuszczalne, a nie ma podstaw, by uchybienie to objąć pojęciem niedopuszczalności „z innych przyczyn” w rozumieniu art. 370 k.p.c.
SN: bez postępowania naprawczego
Do tej wykładni przychylił się SN we wspomnianej uchwale z 15 maja 2013 r. Uznał, że zażalenie skierowane do innego sądu nie podlega postępowaniu naprawczemu. Wykluczył potraktowanie błędnego wskazania sądu jako oczywistej niedokładności lub mylnego oznaczenia pisma w rozumieniu art. 130 par. 1 zdanie 2 k.p.c. Mylne oznaczenie pisma to nadanie mu błędnej nazwy, a niedokładność oczywista to niedokładność błaha, techniczna, niestojąca na przeszkodzie uznaniu czynności za prawidłową i zdolną do wywołania właściwych skutków. Nie jest oczywistą niedokładność, której usunięcie wymaga zmiany treści pisma.
Zdaniem SN nie ma podstaw do twierdzenia, że wola skarżącego była inna niż wyrażona w piśmie, gdyż jednoznaczne oznaczenie sądu wyklucza pojęcie oczywistej niedokładności. Błąd nie polega tu na błędnym przekonaniu skarżącego, do jakiego sądu zażalenie przysługuje, a więc na błędnym wyborze sądu.
Sąd Najwyższy wykluczył też obowiązek przedstawienia akt z zażaleniem sądowi właściwemu, bez względu na to, do jakiego sądu skierował je skarżący. Oznaczałoby to, że wadliwe skierowanie środka odwoławczego do niewłaściwego sądu jest uchybieniem nieistotnym, niemającym wpływu na odpowiedni tok postępowania. Prowadziłoby to do niedającej się akceptować sytuacji, w której właściwy w II instancji sąd rozpoznawałby środek odwoławczy, który nie został do niego skierowany.
SN uznał, że orzec o przekazaniu może wyłącznie sąd, do którego zażalenie skierowano, a nie ten, za pośrednictwem którego je wniesiono. Sąd, który wydał zaskarżone orzeczenie, po wykonaniu wymaganych czynności w postępowaniu międzyinstancyjnym powinien przedstawić zażalenie sądowi, do którego skierował je skarżący, a ten – jeżeli stwierdzi swą niewłaściwość – przekaże je do rozpoznania sądowi właściwemu. Taka decyzja procesowa następuje w formie postanowienia. Charakter i skutki uchybienia i sposób postępowania są według SN takie same bez względu na to, czy uchybienia dopuścił się zawodowy pełnomocnik, czy strona działająca osobiście, należycie pouczona (art. 357 par. 2 i 327 par. 1 k.p.c.).
Więcej przypadków
Uchwałę tę stosowano rzadko. Dotyczyła nielicznych błędnie kierowanych zażaleń, głównie do SN. Teraz mogą ich być tysiące. Stosując się do prezentowanej wykładni, sąd rejonowy, do którego złożono błędne zażalenie, powinien skierować sprawę zgodnie z treścią pisma do sądu okręgowego, a ten postanowieniem przekazać ją do rozpoznania sądowi rejonowemu.
Wskutek zmiany przepisów czynności postepowania międzyinstancyjnego nie wykonuje już jednak sąd, który wydał zaskarżone postanowienie. Stosowanie zaleceń SN prowadziłoby do absurdalnego wniosku, iż czynności postępowania międzyinstancyjnego wobec zażalenia poziomego skierowanego do innego składu sądu I instancji musiałby wykonać sąd wyższego rzędu, po czym sprawę przekazać postanowieniem do sądu właściwego.
W cytowanej uchwale SN nie miał potrzeby odnoszenia się do zażaleń poziomych. Zwrócić należy jednak uwagę, że zażalenia kierowane do sądu II instancji mimo identycznej nazwy nie są tym samym środkiem zaskarżenia co zażalenia poziome.
Cechą specyficzną zażaleń uregulowanych w art. 3941a i art. 3942 par. 1 k.p.c., odróżniającą je od klasycznej formy zażalenia, jest brak dewolutywności. Ich rozpoznanie następuje nie przez sąd wyższego szczebla, lecz przez inny skład sądu, który wydał zaskarżone postanowienie. Z tego względu nie wydaje się właściwe stosowanie wprost do omawianych tu sytuacji zaprezentowanego w uchwale SN sposobu wykładni. W orzecznictwie SN aktualny pozostaje nurt określający surowe skutki wniesienia nieprawidłowego środka zaskarżenia przez stronę działającą za pośrednictwem zawodowego pełnomocnika.
Według tej koncepcji stanowi to wadliwie dobraną i nieprawidłowo dokonaną czynność procesową i nie może być uznane za mylne oznaczenie pisma procesowego lub oczywistą omyłkę (por. postanowienie SN z 10 stycznia 2019 r., sygn. akt II CZ 85/18.). Ta linia orzecznicza opiera się na twierdzeniu, że od profesjonalnego prawnika należy oczekiwać, że znane mu są podstawowe zasady systemu zaskarżania orzeczeń sądowych w postępowaniu cywilnym (por. postanowienie SN z 13 października 2005 r., sygn. akt IV CZ 89/05).
Prezentowana wykładnia dotyczyła najczęściej mylenia skarg kasacyjnych z zażaleniem, ale nie można wykluczyć jej uwzględnienia przy ocenie doboru niewłaściwego środka – dewolutywnego zażalenia skierowanego do sądu II instancji zamiast zażalenia poziomego. Przyjmując, że profesjonalny pełnomocnik nieprawidłowo dokonał doboru czynności procesowej, zażalenie powinno podlegać odrzuceniu jako niedopuszczalne przez sąd, który wydał zaskarżone postanowienie.
Potrzebna uchwała
Prędzej lub później w kwestii tej wypowiedzieć się będzie musiał SN. Do tego czasu przez kilka miesięcy lub nawet lat liczyć się należy z tym, że w sądach ukształtować się mogą minimum trzy praktyki podchodzenia do błędnie kierowanych zażaleń.
Pierwsza (sprzeczna z uchwałą SN) – przedstawienia do rozpoznania poziomego zażalenia skierowanego do sądu wyższego rzędu przez sąd właściwy, bez podejmowania jakichkolwiek czynności.
Druga (w myśl uchwały) – przedstawienia akt sądowi wskazanemu w zażaleniu, aby ten mógł przekazać sprawę postanowieniem sądowi właściwemu.
Trzecia – sprowadzająca się do uznania, że dokonano doboru niewłaściwego środka zaskarżenia. Zażalenie wniesione przez profesjonalnego pełnomocnika należałoby wówczas odrzucić, a strona działająca samodzielnie powinna być wezwana do naprawienia tego braku pod rygorem odrzucenia zażalenia.
Każda z koncepcji ma mankamenty, ale najbardziej przekonująca wydaje się ostatnia. Uprzedzając zarzuty o nadmierny formalizm procesowy, stwierdzić wypada, iż choć ustawa z 4 lipca 2019 r. zawiera niespotykaną wcześniej liczbę przepisów budzących wątpliwości interpretacyjne, ustalenie, jaki rodzaj zażalenia przysługuje w konkretnych okolicznościach, jest stosunkowo łatwe dla każdego prawnika.
Zażalenia do innego składu tego samego sądu I instancji (art. 3941a k.p.c.)
Przysługują na postanowienia tego sądu, których przedmiotem są:
1) odmowa zwolnienia od kosztów sądowych lub cofnięcie takiego zwolnienia oraz odmowa ustanowienia adwokata lub radcy prawnego lub ich odwołanie;
2) oddalenie opozycji przeciwko wstąpieniu interwenienta ubocznego oraz niedopuszczenie interwenienta do udziału w sprawie wskutek uwzględnienia opozycji;
3) rygor natychmiastowej wykonalności;
4) wstrzymanie wykonania prawomocnego orzeczenia do czasu rozstrzygnięcia skargi o wznowienie postępowania;
5) stwierdzenie prawomocności orzeczenia;
6) skazanie świadka, biegłego, strony, jej pełnomocnika oraz osoby trzeciej na grzywnę, zarządzenie przymusowego sprowadzenia i aresztowania świadka oraz odmowa zwolnienia świadka i biegłego od grzywny i świadka od przymusowego sprowadzenia;
7) odmowa uzasadnienia orzeczenia oraz jego doręczenia;
8) sprostowanie lub wykładnia orzeczenia albo ich odmowa;
9) zwrot zaliczki, zwrot kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu oraz wynagrodzenie biegłego, mediatora i należności świadka, a także koszty przyznane w nakazie zapłaty, jeżeli nie wniesiono środka zaskarżenia od nakazu;
10) oddalenie wniosku o wyłączenie sędziego;
11) zatwierdzenie ugody zawartej przed mediatorem;
12) odrzucenie zażalenia;
13) odrzucenie skargi na orzeczenie referendarza sądowego;
14) postanowienia w przedmiocie zabezpieczenia;
15) postanowienia w postępowaniu egzekucyjnym.
UWAGA: Jeżeli zaskarżono postanowienie, o którym mowa w art. 394 par. 1 i zarazem w art. 3941a par. 1, zażalenie rozpoznaje sąd drugiej instancji. (art. 3941b k.p.c.).