Trwa wprowadzanie wielkiej reformy procesu cywilnego. Dla pracowników miało być łatwiej i taniej. Są jednak obawy, że koniec końców słabsza strona stosunku pracy wyjdzie na tym, jak Zabłocki na mydle. Resort sprawiedliwości zapewnia, że te obawy są nieuzasadnione. Spór rozstrzygnie dopiero praktyka.
Niektóre przepisy ustawy z 4 lipca 2019 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 1469) obowiązują już od 21 sierpnia, następna tura wchodzi w życie 7 listopada, a kolejne – dopiero w przyszłym roku. Zmiany mają ułatwić dostęp do sądu osobom niezamożnym, a samo postępowanie – usprawnić. Nowelizacją objęto także postępowanie odrębne w sprawach pracowniczych.
Wprowadzono m.in. posiedzenie przygotowawcze, na którym strony wraz z sądem ustalają plan procesu. Teoretycznie postępowanie powinno przyspieszyć, lecz niektórzy eksperci uważają, że nowe przepisy prawo do sądu ograniczą. Skąd taka konkluzja? Otóż strony, w tym pracownik, będą musiały już na początku procesu przedstawić twierdzenia i dowody. Tych, które zostaną zgłoszone później, sąd nie będzie musiał uwzględniać. A jak uczy przykład postępowania gospodarczego, profesjonalny pełnomocnik w takim przypadku bywa niezbędny.
Rozbieżne opinie
Krytykiem nowego rozwiązania jest Bogusław Kapłon, radca prawny, szef praktyki prawa pracy i ubezpieczeń społecznych z kancelarii Domański Zakrzewski Palinka. W tekście „Proces w nowej odsłonie to wyzwanie dla pracownika” opublikowanym w tygodniku Kadry i Płace (DGP nr 167 z 29 sierpnia 2019 r.) pisał, że o ile pracodawcy znają już tego rodzaju zasady postępowania ze spraw gospodarczych i ich pełnomocnicy mają nawyk szybkiego działania na początku procesu, żeby przedstawić pełną argumentację w pozwie lub w odpowiedzi na pozew, o tyle dla pracowników nowe zasady mogą stanowić trudność. Mogą bowiem oznaczać rygor profesjonalnego przygotowania całościowego stanowiska procesowego na samym początku postępowania, a to może być dla pracownika skomplikowane.
TO TYLKO FRAGMENT TEKSTU. CAŁOŚĆ PRZECZYTASZ W "TYGODNIKU GAZETY PRAWNEJ" >>>>>