Wiadomo już, czym kierowała się Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, uchylając uchwały Krajowej Rady Sądownictwa dotyczące głośnego konkursu na stanowiska w łódzkich sądach. Z opublikowanych właśnie uzasadnień marcowych wyroków wynika, że przeważyła kwestia braku wystarczającego uzasadnienia dokonanego przez radę wyboru (sygn. akt I NO 3/19, I NO 5/19).
Przeprowadzony pod koniec zeszłego roku konkurs m.in. na stanowiska sędziego w Sądzie Apelacyjnym w Łodzi wywołał falę oburzenia. KRS zdecydowała wówczas, że przedstawi prezydentowi wniosek o powołanie do pełnienia urzędu sędziego jedynie czterech osób, mimo że wakatów było siedem. Środowisko sędziowskie podnosiło wówczas, że KRS nie wyjaśniła, dlaczego podjęła taką właśnie decyzję, mimo że startujących w konkursie była wystarczająca liczba, aby przedstawić kandydatów na wszystkie wolne miejsca. Co więcej, zarzucano, że ci sędziowie, których rada wybrała, byli słabsi od innych osób starających się o etat w łódzkim SA.
Część z tych zarzutów, jak się teraz okazuje, znalazła uznanie w oczach oceniającej uchwałę rady IKNiSP. Jak wskazano w uzasadnieniach wyroków, uchwała KRS „nie zawiera dostatecznego uzasadnienia”, które pozwoliłoby stwierdzić, dlaczego rada odrzuciła kandydaturę odwołującej się sędzi. SN zauważa, że rada wskazywała w uzasadnieniu swojej uchwały na – oceniane łącznie – kwalifikacje kandydatów oraz ich doświadczenie zawodowe. Brak jest jednak wyjaśnień co do kryteriów, którymi się kierowała. KRS nie wyjaśnia także, które z ustawowych kryteriów zdecydowały o nieprzedstawieniu kandydatury odwołującej się sędzi. Jak przyznaje SN, to wszystko powoduje, że nie można stwierdzić, „że Rada przy ocenie kandydatów wszechstronnie rozważyła wszystkie okoliczności sprawy, przy zastosowaniu przejrzystych, jednolitych i sprawiedliwych kryteriów”. Ponadto na skutek takiego, a nie innego działania KRS, SN nie miał możliwości ocenić, czy zaskarżona uchwała jest zgodna z prawem materialnym. A skoro tak, to musiał ją uchylić oraz przekazać radzie sprawę do ponownego rozpoznania. „Sąd Najwyższy nie może bowiem zastępować Rady w ocenie kandydata i sposobie zastosowania ustawowych kryteriów jego nominacji” – czytamy w uzasadnieniu orzeczenia.
Pozostało
75%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama