Sejm na obecnym posiedzeniu zajmie się projektem nowelizacji ustawy o SN wraz z autopoprawką; prace nad nowelą mają się skończyć w Sejmie do piątku - poinformowała PAP wicemarszałek Sejmu Barbara Dolniak (Nowoczesna). Według harmonogramu Sejm ma rozpatrzyć projekt o godz. 21.

Projektem noweli o SN miał zająć się Sejm w nocy z czwartku na piątek; jednak w związku ze złożona autopoprawką marszałek Sejmu zdjął ten punkt z porządku obrad. Według nowego harmonogramu Sejm rozpatrzy projekt w drugim czytaniu w czwartek o godz. 21, co oznacza, że pierwsze czytanie odbędzie się podczas posiedzenia komisji. Zaznaczono jednocześnie, że jest to punkt sporny obrad Sejmu.

Poseł Marek Ast (PiS) poinformował PAP, że autopoprawka złożona do projektu nowelizacji ustawy o SN wykreśla z niego zapis dot. wyboru I prezesa SN przez prezydenta oraz zapis o kompetencji Izby Dyscyplinarnej SN ws. uchylania immunitetu sędziom. "Zostawiamy tylko przepis dotyczący odwołań od uchwał KRS" - dodał.

"Ograniczamy tę nowelizację wyłącznie do wprowadzenia w życie rozstrzygnięcia Trybunału Konstytucyjnego, czyli wyłączenie przepisu umożliwiającego odwołania się do Naczelnego Sądu Administracyjnego - zgodnie z orzeczeniem Trybunału. Z pozostałych kwestii na tym etapie rezygnujemy - związanych z wyborem I prezesa, z Izbą Dyscyplinarną. Zostaje tylko przepis dotyczący wykonania wyroku TK" - wyjaśnił poseł.

TK orzekł w marcu, że przepisy, na podstawie których Sejm dokonuje wyboru sędziów - członków Krajowej Rady Sądownictwa, są zgodne z konstytucją. Jednocześnie uznał, że niekonstytucyjny jest przepis umożliwiający odwołanie się do NSA od uchwał KRS zawierających wnioski o powołanie sędziów Sądu Najwyższego.

Dolniak poinformowała PAP, że jeszcze w czwartek zbierze się sejmowa komisja sprawiedliwości, która zajmie się projektem noweli o SN. Jak dodała, prace nad nowymi przepisami mają się skończyć na obecnym posiedzeniu, czyli do piątku.

Chodzi o projekt nowelizacji ustawy o SN autorstwa PiS, opublikowany na stronie Sejmu w ubiegły czwartek. Przewiduje on, że decyzje o uchyleniu immunitetu sędziów m.in. sądów powszechnych w pierwszej i drugiej instancji miałaby podejmować Izba Dyscyplinarna SN. Projekt zakłada również, że gdyby Zgromadzeniu Ogólnemu sędziów SN nie udało się wyłonić dla prezydenta pięciu kandydatów na I prezesa SN, to prezydent wybierałby go spośród wszystkich sędziów tego sądu. Ponadto nie byłoby już możliwości wnoszenia odwołań od uchwał Krajowej Rady Sądownictwa zawierających wnioski o powołanie przez prezydenta wyłonionych kandydatów na sędziów SN.

We wtorek Ast poinformował PAP, że marszałek Sejmu Marek Kuchciński ma wątpliwości, co do zgodności z konstytucją przepisu projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym autorstwa PiS, dotyczącego zasad powoływania I prezesa SN przez prezydenta.

Do projektu noweli zastrzeżenia zgłaszali m.in. rzecznik SN Michał Laskowski i I prezes SN Małgorzata Gersdorf.

Zdaniem Laskowskiego zaproponowana w projekcie możliwość powołania I prezesa SN przez prezydenta bez uchwały Zgromadzenia Ogólnego sędziów SN "wydaje się być rozwiązaniem niezgodnym z konstytucją". "To rozwiązanie wydaje się być sprzeczne z art. 183 ust 3. konstytucji, który mówi, że prezydent powołuje prezesa SN spośród kandydatów wskazanych przez Zgromadzenie Ogólne sędziów SN" - wskazał rzecznik SN.

W ocenie prezes Gersdorf, projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym jest kolejną odsłoną dążeń do ograniczenia niezależności sądownictwa i jego podporządkowywania władzy wykonawczej i ustawodawczej. Jej zdaniem niektóre przepisy projektu nowelizacji są "ewidentnie" niezgodne z konstytucją.