Kandydaci na ławników wysłuchiwani są przez komisję w kolejności alfabetycznej. "Jestem osobą, która aktywnie chce uczestniczyć w życiu społecznym, praworządności naszego państwa" - mówiła pierwsza z kandydatek Katarzyna Borkowska. Pytana, czy uczestniczyła kiedyś w rozprawie sądowej potwierdziła, że tak. "Raz w życiu mieliśmy drobne włamanie w mieszkaniu i ta sprawa dotyczyła tej nieprzyjemnej dla nas sytuacji" - zaznaczyła.
"Zawsze podziwiałam ludzi, którzy swój czas poświęcają służbie Rzeczypospolitej. (...) Chcę pomagać ludziom, zwracać ludziom sprawiedliwość" - mówiła inna z kandydatek Jolanta Jarząbek. Jak dodała "w SN społeczeństwo też ma prawo mieć swoich przedstawicieli. (...) Ławnik powinien stać na straży, żeby sędzia nie popadł w rutynę".
Przed formalnym rozpoczęciem wysłuchań Jan Rulewski (PO) złożył wniosek o odroczenie posiedzenia komisji. Jak uzasadniał procedura wyboru ławników nie powinna być prowadzona do czasu wydania orzeczenia przez Trybunał Sprawiedliwości UE w sprawie pytań prejudycjalnych sformułowanych przez SN. "W imię ostrożności ten wniosek uważam za uzasadniony" - zaznaczył. Wniosek poparł w głosowaniu tylko senator Rulewski, czterech pozostałych członków komisji biorących udział w posiedzeniu było przeciw.
Ławników wybiera Senat w głosowaniu jawnym. Kandydatów na ławników mogły zgłaszać stowarzyszenia i inne organizacje społeczne i zawodowe zarejestrowane na podstawie odrębnych przepisów, z wyłączeniem partii politycznych, a także grupy co najmniej 100 obywateli mających czynne prawo wyborcze.
Do 25 lutego br. do Senatu wpłynęły zgłoszenia 28 kandydatów. Jak informowało biuro prasowe Senatu, sześcioro kandydatów zgłosiły grupy obywateli, pozostałe zgłoszenia złożyły organizacje i stowarzyszenia, wśród nich m.in.: Wspólnota "Wiara i Światło" przy Parafii św. Franciszka z Asyżu w Ostródzie, Stowarzyszenie Promocji Zdrowia w Pleszewie, Stowarzyszenie Przeciw Bezprawiu z Bielska-Białej, "Trybunał Narodowy" z Jeleniej Góry i Grudziądzkie Towarzystwo Żużlowe.
Senacka komisja 19 marca przyjęła listę 26 kandydatur, które spełniły wymogi formalne oraz zdecydowała o pozostawieniu bez dalszego biegu dwóch pozostałych zgłoszeń wniesionych w terminie. Wskazała też, iż kolejne ze zgłoszeń wpłynęło po terminie - już w marcu - i w ogóle nie było badane.
Wybór ławników przez Senat wynika z ustawy o SN obowiązującej od 3 kwietnia zeszłego roku. Na jej podstawie I prezes SN zarządzeniem ustaliła, że ma być 36 ławników pierwszej kadencji.
Zgodnie z dalszą procedurą marszałek Senatu kieruje zgłoszenia kandydatów na ławników wraz z dołączonymi dokumentami do senackiej komisji. Po formalnym zbadaniu zgłoszeń komisja wskazuje marszałkowi kandydatów, których zgłoszenia zostały wniesione w terminie i spełniają wymagania, oraz przedstawia Senatowi projekt uchwały stwierdzającej pozostawienie bez dalszego biegu zgłoszeń wniesionych po upływie terminu lub niespełniających wymagań formalnych.
Następnie marszałek Senatu zasięga od komendanta głównego policji informacji o kandydatach, których zgłoszenia spełniły wymagania formalne i przekazuje te informacje ponownie do komisji. Wówczas komisja - na kolejnym posiedzeniu - spotyka się z kandydatami i dokonuje ich merytorycznej oceny. Ostatecznego wyboru dokonuje zaś cały Senat.
Wcześniejszy nabór ławników SN odbył się w maju 2018 r., a poprzedni wybór został dokonany przez Senat w końcu czerwca ub.r. Wówczas wybrano 13 ławników (później dwóch złożyło rezygnację), dlatego konieczny był nabór uzupełniający, który zainicjowano w końcu stycznia br. Ławnicy wybrani w czerwcu ub.r. czekają na złożenie ślubowania przed I prezes SN, które prawdopodobnie nastąpi po wyborze uzupełniającym.