Od 1 marca br. z Sądu Okręgowego w Warszawie zniknąć miałby XII wydział karny, czyli jeden z najlepszych.
Ministerstwo Sprawiedliwości swoje plany uzasadnia potrzebą racjonalnej organizacji sądownictwa, „w celu zagwarantowania realizacji prawa obywatela do rozpoznania sprawy w rozsądnym terminie”. Czytając to uzasadnienie, sędziowie łapią się za głowę i przytaczają statystyki, z których wynika, że mający być zlikwidowany wydział jest najlepszy, jeżeli chodzi o pokrycie wpływu, spośród wszystkich trzech pierwszoinstancyjnych wydziałów karnych warszawskiego SO.
Resort sprawiedliwości przemeblowania w pionie karnym SO w Warszawie próbuje dokonać już po raz drugi. Projekt mający to na celu pojawił się bowiem po raz pierwszy w drugiej połowie grudnia zeszłego roku. Jak wówczas informował DGP, sędziowie orzekający w XII wydziale karnym podkreślali, że nie ma żadnych racjonalnych powodów do jego likwidacji. Teraz argumenty te podtrzymują.
– Twierdzenie, że zniesienie naszego wydziału ułatwi obywatelom dostęp do sądu, zwyczajnie mija się z prawdą. To przecież właśnie potrzeba lepszego opanowania wpływu spraw stała w 2012 r. za decyzją o jego utworzeniu – mówi Marek Celej, sędzia SO w Warszawie. I, jak dodaje, czas pokazał, że była ona jak najbardziej trafna, gdyż wydział XII z działał coraz sprawniej.
Na zmianie najbardziej ucierpią pracownicy administracyjni
Na brak przesłanek uzasadniających potrzebę zniesienia tej jednostki warszawskiego sądu zwraca również uwagę zastępca przewodniczącego wydziału XII Agnieszka Domańska. „Brak merytorycznego uzasadnienia zarządzenia Ministra Sprawiedliwości – co w mojej ocenie wynika z braku wartościowych argumentów na poparcie tej decyzji – uniemożliwia ustalenie merytorycznej intencji dokonywanej zmiany, a co za tym idzie, jej analizę, albowiem w przedstawionym uzasadnieniu wskazuje się jedynie na to, że po likwidacji jednego z trzech wydziałów pozostaną dwa wydziały, co stanowi wyłącznie arytmetyczny truizm” – wytyka sędzia w opinii na temat projektu przekazanej resortowi.
Sędziowie zaznaczają przy tym, że najbardziej na reorganizacji ucierpią pracownicy administracyjni, którzy i bez tego, ze względu na niskie płace, znajdują się w ciężkiej sytuacji.
– Już dwie osoby z kadry urzędniczej chcą odejść z powodu reorganizacji. Zajmują one eksponowane stanowiska. Po przeniesieniu ich do innych wydziałów z pewnością już takich stanowisk nie otrzymają, gdyż te są już od dawna zajmowane przez innych pracowników – tłumaczy sędzia Celej.
DGP zapytał ministerstwo, co przesądziło o zniesieniu najsprawniej działającego pierwszoinstancyjnego wydziału karnego największego sądu okręgowego w Polsce. Nadal czekamy na odpowiedź.
– Brak podania merytorycznych argumentów przemawiających za taką decyzją nasuwa podejrzenia, że stały za nią przesłanki niemerytoryczne, a jej celem jest po prostu chęć zemsty jednej z osób zajmujących wysokie stanowisko zarówno w samym SO w Warszawie, jak i innych organach – snuje przypuszczenia sędzia Celej.
Etap legislacyjny
Projekt w konsultacjach