Mobilne aplikacje i infolinie mogłyby ułatwić osobom zatrzymanym kontakt z adwokatem. Prace w różnych miejscach trwają, ale do ich zakończenia droga daleka.
Jak wielokrotnie pisaliśmy w DGP, z dostępem do adwokata po zatrzymaniu wciąż są poważne problemy. Choć Ministerstwo Sprawiedliwości twierdzi, że unijna dyrektywa w tej sprawie została w pełni implementowana, to organizacje pozarządowe, samorządy prawnicze oraz rzecznik praw obywatelskich mają co do tego poważne zastrzeżenia. Zwracają uwagę na to, że w wielu przypadkach sprawa rozbija się o to, że zatrzymany nie zna prawnika, do którego mógłby się zwrócić.
Znalezienie go może ułatwić aplikacja „Dostęp do adwokata”, która ma być platformą komunikacji między zatrzymanymi (potencjalnymi klientami) a adwokatami. Obecnie sekcja prawa karnego Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie prowadzi wśród swoich członków ankietę, badając, jakie byłoby zainteresowanie udziałem pełnomocników w aplikacji. Jej uruchomienie mogłoby nastąpić (najwcześniej) za kilka miesięcy.
Adwokat powinien być obecny od pierwszych czynności bezpośrednio po zatrzymaniu. W tym momencie potencjalny klient nie ma jednak dostępu do internetu, dlatego priorytetem jest stworzenie infolinii, a nie aplikacji mobilnej.
– Dla zatrzymanych ma to być telefon pierwszego kontaktu. Jeżeli dojdzie do realizacji projektu, to będziemy dążyć do tego, aby powstała aplikacja mobilna dla adwokatów. Zamysł jest taki, aby zatrzymany otrzymywał zaraz po tym zdarzeniu numer telefonu do koordynatora, który będzie mógł go skontaktować z adwokatem – wyjaśnia Aleksander Krysztofowicz, zastępca sekretarza Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie. – Aplikacja jako taka będzie natomiast zapewniała dostęp adwokata do systemu koordynacyjnego.
Mecenas Krysztofowicz dodaje, że zgodnie z art. 1 ust. 1 ustawy – Prawo o adwokaturze instytucja ta powołana jest do udzielania pomocy prawnej, współdziałania w ochronie praw i wolności obywatelskich oraz w kształtowaniu i stosowaniu prawa. Zaś prawo do obrony na każdym etapie postępowania jest podstawowym prawem obywatelskim. Niestety, świadomość takiej potrzeby jest zbyt niska. W związku z tym powstała koncepcja nie tylko przeprowadzenia kampanii informacyjnej, lecz także aktywnej pomocy w realizacji tego prawa.

Podstawowe funkcje

Początkowo aplikacja ma zapewniać tylko podstawowe funkcje, tzn. dostarczać informacje, jaki adwokat dyżuruje na obszarze działania danej prokuratury i w jakich godzinach. Nie jest jednak wykluczone dodanie w późniejszym czasie nowych funkcjonalności, np.: podpięcia aplikacji do karty kredytowej, co ułatwiałoby płatność za świadczone usługi prawne. Na razie jednak w ogłoszeniu na stronie okręgowej rady zastrzeżono, że ani ORA, ani jej sekcja prawa karnego nie ponoszą odpowiedzialności za to, czy klient ureguluje płatność.
„Projekt zakłada utworzenie aplikacji umożliwiającej odnotowanie (w bazie danych udostępnionej koordynatorowi) adwokatów, którzy zgłosili swoje uczestnictwo w programie, ich dostępności czasowej i terytorialnej, która umożliwiałaby powołanemu koordynatorowi na przekierowywanie zgłaszających się do ORA osób. Ułatwienie kontaktu z adwokatem, jak również skłonienie organów ścigania do wskazywania zatrzymanym możliwości powołania obrońcy ma zostać osiągnięte przez stworzenie jednego numeru kontaktowego do koordynatora, dostępnego 24 godziny na dobę, który następnie będzie przekierowywał połączenie do konkretnego adwokata, który wedle zgłoszenia jest dostępny” – czytamy w komunikacie stołecznej ORA.
Pierwsze rozmowy na ten temat odbyły się już w 2016 r. Od tamtej pory zespół adwokatów warszawskiej izby pracował nad zasadami, na jakich miałby funkcjonować taki program. Nie ma natomiast informacji, by inne okręgowe rady – zarówno adwokackie, jak i radcowskie – planowały uruchomienie tego rodzaju aplikacji.
Kto mógłby wesprzeć powstanie takiej platformy? Aleksander Krzysztofowicz nie wyklucza współpracy z żadnym podmiotem.
– Aktualnie nie są prowadzone konsultacje z instytucjami, jednak na dalszym etapie wydaje się to uzasadnione – tłumaczy. – Urzędujący rzecznik praw obywatelskich wielokrotnie podkreślał, jak wielkie znaczenie ma prawo do obrony – dodaje.

Inicjatywa prywatna

Na rynku istnieje już aplikacja Mobi Prawnik pozwalająca znaleźć nie tylko pełnomocnika, lecz także właściwy sąd. Można również dzięki niej uzyskać poradę prawną. Jej administrator Marcin Majchrzak nie jest adwokatem ani radcą prawnym, nie współpracuje też z żadną z samorządowych izb. Prawnika można w niej znaleźć na podstawie geolokalizacji telefonu lub wpisanej nazwy miejscowości – wyboru dokonuje użytkownik. Podobnie jest z sądami.
– Przez wzgląd na ochronę danych osobowych prawnicy zgłaszają się do nas najczęściej sami – mówi Marcin Majchrzak. – Działamy też na zasadzie poleceń. Do tej pory posiadamy bazę około 100 prawników, w tym radców prawnych i adwokatów. Od stycznia prowadzimy marketing skierowany zarówno do większej grupy profesjonalnych pełnomocników, jak i użytkowników – dodaje.
Efektem wspomnianej akcji promocyjnej ma być zwiększenie świadomości prawnej w polskim społeczeństwie, a także wyższy poziom dostępu do rynku prawniczego.
Pod koniec roku 2018 aplikacja przechodziła modyfikacje, dlatego nie była dostępna dla użytkowników. Nowa wersja będzie udoskonalona między innymi pod kątem UX (ang. user experience) oraz całkowicie bezpłatnych informacji czy porad prawnych.
– W dotychczasowej wersji była możliwość uzyskania indywidualnej porady prawnej odpłatnie, z czego obecnie rezygnujemy. Innymi słowy, korzystanie z aplikacji będzie odtąd w pełni bezpłatne – wskazuje Marcin Majchrzak.
To jednak nie jest jedyna taka działająca aplikacja.
– Aplikacja „Adwokat – Mobilny System Pomocy Prawnej” powstała w maju 2014 r. Jej organizatorem i administratorem jest Okręgowa Rada Adwokacka w Opolu – mówi rzecznik Naczelnej Rady Adwokackiej Joanna Sędek. – Projekt wspierała Komisja Wizerunku Zewnętrznego i Ochrony Prawnej NRA.
Koordynujący projekt izby opolskiej adw. Grzegorz Prigan proponował objęcie patronatu nad projektem adwokatura.mobi kolejnym rzecznikom praw obywatelskich – Irenie Lipowicz i Adamowi Bodnarowi, jednak bez skutku. Współpracą nie było także zainteresowane Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Prawnik na telefon

– Według ówczesnych kryteriów projekt nie został zakwalifikowany do przyznania takiego patronatu – mówi Katarzyna Kaleta-Sennik, radca w zespole kontaktów z mediami w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. – Natomiast w odpowiedzi rzecznik wyraził pełne poparcie dla tej niezwykle ważnej i społecznie potrzebnej inicjatywy.
Natomiast MSWiA zwraca uwagę na istniejącą już oficjalną aplikację resortu – „Moja Komenda”. Ewentualna dalsza rozbudowa jej funkcjonalności wymagałaby jednak stworzenia zupełnie nowej infrastruktury technicznej zapewniającej właściwe parametry użytkownikom.
– Ministerstwo Sprawiedliwości planuje zmiany w procedurze karnej – tłumaczy z kolei dr Karol Pachnik, pełnomocnik prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej ds. legislacji. – Dlatego chcemy wystartować z projektem „SOS dla Zatrzymanych” jako projektem ochrony prawnej zatrzymanego, który ma za zadanie zarówno urealnić prawo do kontaktu z obrońcą, jak i do udziału adwokata przy wszystkich czynnościach, w tym przesłuchaniu zatrzymanego – dodaje.
Założenia projektu przewidują stworzenie infolinii dla zatrzymanych. Numer miałby być łatwy do zapamiętania i przypominać telefon na policję (np. 801 997 997), aby łatwo utrwalił się w świadomości społecznej. Oczywiście, aby taka infolinia funkcjonowała prawidłowo, niezbędne będzie zgromadzenie odpowiedniej liczby adwokatów chętnych do świadczenia pomocy prawnej zgodnie z regulaminem i pod egidą NRA.
Osoby obsługujące infolinię miałyby odpowiednie narzędzia do szybkiego skontaktowania aplikanta z zatrzymanym, w zależności od dostępności prawników w danym miejscu i czasie. Działało by to na podobnych zasadach co zamawianie przez telefon taksówki. Narzędziem tym będzie aplikacja AdwokatMobilny (adwokatura.mobi).
– Wygenerowana zakładka w aplikacji „Obrońcy dla zatrzymanych” umożliwi ustalenie, jaki adwokat jest dostępny w pobliżu miejsca, z którego dzwoni rodzina w imieniu zatrzymanego lub miejsca osadzenia zatrzymanego, albo w pobliżu miejsca, z którego dzwoni zatrzymany w ramach prawa do kontaktu telefonicznego – tłumaczy Karol Pachnik.
Ponadto aplikacja miałaby również zawierać jednolite i rozsądne (tzn. akceptowalne społecznie) ceny usług, tak by klient lub jego rodzina mogli się zorientować, ile będzie kosztować pomoc prawna. Cennik dotyczyłby tylko czynności w ramach pierwszego kontaktu z zatrzymanym. Karol Pachnik stwierdza też, że planowane jest rozszerzenie projektu, a być może nawet postulowanie zmian prawa, by uregulować możliwość kontaktu zatrzymanego z prawnikiem przez aplikację. Mogliby z niej korzystać nie tylko sami zatrzymani, ale także ich rodziny lub policjanci na komendzie (gdy zatrzymany prosi o adwokata, ale nie zna konkretnego nazwiska).
Na ten moment istnieje już strona aplikacji. Wciąż jednak w bazie nie można znaleźć żadnych prawników. Cała sprawa może rozbić się o kwestie finansowe. Jeśli portal ma działać w całej Polsce, to nie ma uzasadnienia, by finansowała to któraś z izb okręgowych. NRA zaś nie zgodziła się na razie na finansowanie projektu.
Znalezienie pełnomocnika o danej specjalizacji jest możliwe w rejestrach adwokatów i radców prawnych, nie mają one jednak wygodnego „interfejsu”. Znajduje on prawników w danym mieście, ale niekoniecznie blisko komendy i gotowych do świadczenia pomocy natychmiast. Aplikacja zaś dzięki geolokalizacji pozwoliłaby wyszukać kancelarie w pobliżu. Każdy rejestrujący się w niej adwokat zaznaczałby, w jakich godzinach jest dostępny.
Resort spraw wewnętrznych przypomina natomiast, że w policji już funkcjonuje mechanizm umożliwiający osobie zatrzymanej uzyskanie informacji o adwokatach i radcach prawnych w danej miejscowości, z których może skorzystać. Zgodnie z rozporządzeniem ministra sprawiedliwości, jeśli podejrzany nie ma obrońcy, organ prowadzący postępowanie przygotowawcze, pouczając podejrzanego o uprawnieniu do korzystania z pomocy obrońcy, udostępnia mu listę adwokatów i radców prawnych pełniących dyżury. Aktualne wykazy adwokatów i radców prawnych są dostępne u dyżurnego jednostki lub pomieszczenia dla osób zatrzymanych. Jak pokazuje praktyka, to nie wystarcza.
Pomysł może się rozbić o kwestie finansowe. Jeśli portal ma działać w całej Polsce, to nie ma uzasadnienia, by płaciła za niego któraś z izb okręgowych, a NRA nie zgodziła się póki co na finansowanie projektu