Znaczne zwiększenie wpływu ministra sprawiedliwości – prokuratora generalnego na postępowania dyscyplinarne sędziów i prokuratorów daje możliwość wywierania na nich nacisków – wynika z analizy Forum Obywatelskiego Rozwoju. W piątek opublikowano też raport Komitetu Obrony Sprawiedliwości, który dokumentuje konkretne przypadki nadużyć prawa.
Przykłady? W ubiegłym tygodniu wszczęto postępowanie wobec sędziego Sławomira Jęksy, który uniewinnił żonę prezydenta Poznania, obwinioną o wykroczenie w postaci używania nieprzyzwoitych słów. Zdaniem rzecznika dyscyplinarnego w uzasadnieniu wygłosił on manifest polityczny. Z kolei np. prokurator w stanie spoczynku Wojciech Sadrakuła został pociągnięty do odpowiedzialności za udział w charakterze eksperta w posiedzeniu komisji sejmowej pracującej nad ustawą o Trybunale Konstytucyjnym czy za wygłoszenie wykładu do młodzieży na temat znaczenia konstytucji.
– W raporcie znajduje się więcej nazwisk prokuratorów, którzy doświadczają szykan – mówi Krzysztof Parchimowicz ze stowarzyszenia prokuratorów Lex Super Omnia, podkreślając, że w przypadku tej grupy zawodowej odpowiedzialność dyscyplinarna jest bardzo problematyczna. Sędziami dyscyplinarnymi w pierwszej instancji są prokuratorzy podlegający Prokuratorowi Generalnemu, który często jest oskarżycielem.
– Dlatego w prokuraturze obowiązują dwa hasła: „chwal albo milcz” oraz „pokora”. Kto jest pokorny, otrzymuje profity, np. przedwczesne awanse. Kto jest niepokorny, odpowiada karnie, dyscyplinarnie lub jest przenoszony do odległych jednostek – mówi Parchimowicz.
Pełny raport dostępny jest na stronie komitetobronysprawiedliwosci.pl.