Sąd II instancji oddalił apelację Prokuratorii Generalnej i utrzymał wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie. Przesądził w ten sposób, że Skarb Państwa ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą za zawalenie się hali Międzynarodowych Targów Katowickich (MTK). 28 stycznia 2006 r. Dla 84 uczestników pozwu zbiorowego otwiera to drogę do ubiegania się o odszkodowania za śmierć bliskich.
– Zginął tam mój syn, miał 19 lat. Pieniądze nie przyniosą mi szczęścia, bo mi syna nie zwrócą, ale jego rodzeństwu się przydadzą – mówi Krzysztof Ważyński, jeden z powodów.
Dodaje, że do tej pory wszyscy wymigiwali się od odpowiedzialności. – Dziwne, że Skarb Państwa od razu nie poczuł się do niej, skoro tuż po tragedii prezydent Lech Kaczyński powiedział jasno, że państwo nas nie zostawi. A przez tyle lat musieliśmy walczyć o swoje – przypomina.
Rozstrzygnięcie jest konsekwencją wyroku karnego, w którym uznano, że Maria K., pełniąca funkcję powiatowego inspektora nadzoru budowlanego (PINB), przez swoje zaniechania sprowadziła katastrofę budowlaną. Sąd Okręgowy w Warszawie stwierdził, że Skarb Państwa reprezentowany przez prezydenta Chorzowa oraz miejscowy PINB ponosi zatem odpowiedzialność w związku z zawaleniem się hali na podstawie art. 417 kodeksu cywilnego.

Argumenty prokuratorii

W postępowaniu przed sądem apelacyjnym Małgorzata Sieńko, radca prawny Prokuratorii Generalnej RP, argumentowała, że sąd niższej instancji w niewłaściwy sposób zastosował art. 11 kodeksu postępowania cywilnego.
– Sąd wziął pod uwagę jedynie zdanie tego przepisu mówiące o tym, że ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym. Jednak w żaden sposób nie odniósł się do zdania drugiego. Jest w nim mowa o tym, że osoba, która nie była oskarżona, może powoływać się w postępowaniu cywilnym na wszelkie okoliczności wyłączające lub ograniczające jej odpowiedzialność cywilną – przekonywała.
A zdaniem Prokuratorii Generalnej RP Skarb Państwa w sprawie karnej przeciwko PINB nie miał możliwości przedstawić swojego stanowiska, powołać dowodów etc. Przedstawicielka Prokuratorii dowodziła też, że przyczyną katastrofy nie były zaniechania nadzorcze PINB, lecz błędy popełnione na etapie projektowania obiektu.
– Poza tym żaden przepis nie wskazuje wprost, że PINB wykonuje swoje funkcje w ramach administracji rządowej, a ustawa o samorządzie powiatowym i pracownikach samorządowych ustanawia PINB w kategorii pracownika samorządowego. Dlaczego Skarb Państwa miałby odpowiadać za osobę niebędącą pracownikiem samorządowym, skoro nie ma wpływu na to, komu zostanie powierzona ta funkcja ani nie może takiej osoby zwolnić – dodawała mec. Sieńko.

Apelacja oddalona

Argumenty nie znalazły uznania składu sędziowskiego, który apelację oddalił.
– Głównym celem normy określonej w art. 11 k.p.c. jest uniknięcie konieczności prowadzenia postępowania dowodowego w dwóch odrębnych postępowaniach sądowych w celu ustalenia tych samych faktów, a w konsekwencji możliwości wydania sprzecznych rozstrzygnięć w sprawach karnych i cywilnych na podstawie tych samych faktów – wyjaśniła sędzia Elżbieta Wiatrzyk-Wojciechowska.
Skoro została już przesądzona odpowiedzialność odszkodowawcza Skarbu Państwa, to czas na zawarcie ugody
Do obalenia tych ustaleń mogłoby dojść przez wzruszenie prawomocnego wyroku karnego, co jest niemożliwe, bo jest on już ostateczny – w listopadzie ub.r. Sąd Najwyższy oddalił kasację.
Odnosząc się do argumentu, że Skarb Państwa nie odpowiada za działania PINB, sąd odwołał się do orzeczenia SN z marca 2015 r., z którego wynika, że zadania i kompetencje PINB wchodzą w zakres administracji rządowej.

Czas na porozumienie

– Skoro została już przesądzona odpowiedzialność odszkodowawcza Skarbu Państwa, to czas na zawarcie ugody. Trzeba wypracować jakieś porozumienie co do ujednolicenia rekompensat, tak, by ci, którzy występują w postępowaniu grupowym, nie czuli się pokrzywdzeni względem siebie. Pewne mechanizmy już są – mówi Adam Car, pełnomocnik bliskich ofiar.
Przypomina, że Skarb Państwa prowadził już dwukrotnie negocjacje z rodzinami ofiar takich zdarzeń, np. przy okazji katastrofy smoleńskiej czy wojskowej CAS-y pod Mirosławcem.
– Nie nawiązuję do wypłacanych kwot, lecz do schematu postępowania. Liczę na to, że Skarb Państwa będzie się odnosił do rodzin ofiar tej katastrofy tak, jak do bliskich tamtych ofiar – dodaje adwokat.
Przypomnijmy, że obciążona śniegiem i lodem hala Międzynarodowych Targów Katowickich runęła 13 lat temu podczas wystawy gołębi. W środku było ponad 1000 osób: 65 zginęło, a 140 zostało rannych. To była największa katastrofa budowlana w powojennej Polsce. Skazanych zostało sześć osób. Oprócz Marii K., powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, wyroki usłyszeli także projektant hali (który nie miał do tego uprawnień) oraz szefowie MTK.

orzecznictwo

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 23 stycznia 2019 r., sygn. akt V ACa 630/18.