Na pięcioprocentowy wzrost wynagrodzeń mogą liczyć po Nowym Roku urzędnicy, asystenci i inni pracownicy pomocniczy zatrudnieni w sądach i prokuraturach.
To mniej więcej połowa tego, czego domagały się związki zawodowe, choć i tak więcej, niż początkowo planował rząd w projekcie ustawy budżetowej na 2019 r. Obok zapowiedzianych podwyżek wynagrodzeń pod koniec listopada Ministerstwo Sprawiedliwości przekazało też 33 mln zł na nagrody. W liście do pracowników sądownictwa szef resortu Zbigniew Ziobro zobowiązał się, że jeszcze w tym miesiącu wygospodaruje na nie kolejną transzę pieniędzy w nie niższej kwocie.
W latach 2010–2015 wynagrodzenia personelu urzędniczego i administracyjnego sądów i prokuratur pozostawały praktycznie na tym samym niskim poziomie z powodu zamrożenia waloryzacji płac w całej budżetówce. Zarobki kuratorów, urzędników, asystentów i pozostałych pracowników pionów nieorzeczniczych po raz pierwszy drgnęły w 2016 r., kiedy przyznano im ok. 10-procentowe podwyżki. Ale już w zeszłym roku wydatki na ich pensje poszły w górę zaledwie o 2 proc., czyli mniej więcej o tyle, ile wyniosła stopa inflacji (średnio ok. 80 zł w przeliczeniu na etat).
Z wyliczeń „Solidarności” Pracowników Sądownictwa wynika, że wynagrodzenia ogromnej większości asystentów sędziów i urzędników nie przekraczają kwoty 2,9 tys. netto. Gros pozostałych pracowników pomocniczych, często z przeszło 10-letnim stażem, otrzymuje na rękę mniej niż 2 tys. zł. Według danych resortu sprawiedliwości tylko w 2017 r. z pracy w sądzie zrezygnowało ponad 1,3 tys. osób. W ostatnich kilku latach rotacja kadr przekroczyła w niektórych jednostkach nawet 25 proc. Podobnie wygląda sytuacja w aparacie pomocniczym prokuratury.
– Ogólnie nastroje wśród kadry urzędniczej są bardzo złe. Mamy duży problem związany z odejściami. Tylko od początku 2017 r. do 10 września br. z prokuratury odeszło 408 pracowników. Okazuje się, że ponad 2,5 tys. osób z korpusu, który liczy 8 tys. osób, otrzymuje wynagrodzenia niższe niż 2,5 tys. zł brutto, czyli nieco ponad 1,8 tys. zł netto – mówi prok. Jacek Skała, szef Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP.
W liście do pracowników sądownictwa minister Ziobro obiecuje, że w przyszłości działania doraźne zastąpi ustawa kompleksowo regulująca ich sprawy zawodowe. Przygotowaniem założeń do projektu ma się zająć funkcjonujący w resorcie od września zespół doradczy urzędników, dyrektorów sądów, sędziów i związkowców. „Wypracowane przez zespół rozwiązania winny docelowo umożliwić kompleksową reformę systemu wynagradzania pracowników sądów w taki sposób, aby zachować właściwe relacje między rangą i prestiżem pracowników wymiaru sprawiedliwości a poziomem wynagradzania” – podkreśla Ziobro.
W ramach prac nad założeniami organizacje związkowe domagają się m.in. objęcia personelu pomocniczego mnożnikowym systemem wynagrodzeń, unormowania sposobu rozliczania się z pracy w godzinach nadliczbowych, likwidacji dodatków specjalnych oraz doprecyzowania widełek płacowych dla poszczególnych stanowisk (obecnie zdarza się, że zarobki osób mających podobny zakres obowiązków odbiegają od siebie nawet o 2 tys. zł w zależności od jednostki). Do kolejnych postulatów związków należy stworzenie czytelnych zasad awansu zawodowego i zamieszczania ogłoszeń o konkursach na wolne stanowiska w prokuratorsko-sądowym portalu rekrutacyjnym.
407 mln zł tyle pieniędzy na podwyżki wynagrodzeń personelu pomocniczego sądów i prokuratur przeznaczy rząd w latach 2016–2019
51 zł średni wzrost zarobków w przeliczeniu na etat w 2017 r.
80 zł średni wzrost zarobków w przeliczeniu na etat w 2018 r.
180 zł średni wzrost zarobków w przeliczeniu na etat w 2019 r.