Małgorzata Kryszkiewiczźródło: Dziennik Gazeta Prawna autor zdjęcia: Wojtek Gorski
To się musiało tak skończyć. Sądownictwo
administracyjne, któremu dotąd udawało się pozostawać na obrzeżach
trwającej niemal od trzech lat walki o kształt ustroju w naszym
państwie, teraz znalazło się w samym jej środku.
rodzimego chowu dolores ibaruri z gazety mającej w tytule dla żartu słowo "prawna" nie jest w stanie wytłumaczyć sobie powściągliwości sędziów sądów administracyjnych do politycznych ekscesów, inaczej niż "chowaniem głowy w piasek". NIe dziwi mnie to wcale, bo w ferworze "walki z faszyzmem" (tj wg tej pani z Bogiem, Honorem i Ojczyzną) łatwo stracić zdrowy rozsądek i elementarną przyzwoitość. Otóż, towarzyszko zetempówko, sędziowie sądów administracyjnych, w odróżnieniu od kolegów z SN, z racji tego w jakim przedmiocie orzekają, w każdej sprawie mniej lub bardziej wążą interes Państwa, więc racja stanu nie jest dla nich tak egzotyczna jak dla przekupki gersdorw, czy porucznika WSW ifulskiego. I z tej przyczyny ojkofobia w SA nie stanowi takiego problemu jak w SN
Bert(2018-09-26 20:41) Zgłoś naruszenie 54
rodzimego chowu dolores ibaruri z gazety mającej w tytule dla żartu słowo "prawna" nie jest w stanie wytłumaczyć sobie powściągliwości sędziów sądów administracyjnych do politycznych ekscesów, inaczej niż "chowaniem głowy w piasek". NIe dziwi mnie to wcale, bo w ferworze "walki z faszyzmem" (tj wg tej pani z Bogiem, Honorem i Ojczyzną) łatwo stracić zdrowy rozsądek i elementarną przyzwoitość. Otóż, towarzyszko zetempówko, sędziowie sądów administracyjnych, w odróżnieniu od kolegów z SN, z racji tego w jakim przedmiocie orzekają, w każdej sprawie mniej lub bardziej wążą interes Państwa, więc racja stanu nie jest dla nich tak egzotyczna jak dla przekupki gersdorw, czy porucznika WSW ifulskiego. I z tej przyczyny ojkofobia w SA nie stanowi takiego problemu jak w SN
Odpowiedz