Przed tygodniem do SN wpłynęły pisma prezydenta Andrzeja Dudy skierowane do siedmiu sędziów i zawiadamiające ich o przejściu w stan spoczynku z dniem 12 września. Chodziło o sędziów, którzy ukończyli 65. rok życia oraz złożyli oświadczenia o woli dalszego zajmowania stanowiska sędziego, a wobec których prezydent nie wydał postanowienia w sprawie ich dalszego orzekania, czyli o: Józefa Iwulskiego, Jerzego Kuźniara, Stanisława Zabłockiego, Marię Szulc, Annę Owczarek, Jacka Gudowskiego i Wojciecha Katnera.
Spośród tej siódemki sędzia Zabłocki był prezesem Izby Karnej, zaś sędzia Iwulski prezesem Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. W związku z tym rzecznik SN sędzia Michał Laskowski informował przed tygodniem, że tymczasowo pracami tych izb kierują najstarsi stażem przewodniczący wydziałów w tych izbach, czyli odpowiednio sędziowie: Wiesław Kozielewicz i Katarzyna Gonera.
Jak przypomniał w środę Michałowski, zgodnie z ustawą o SN kierujący daną izbą prezes SN "jest powoływany przez prezydenta, po zasięgnięciu opinii Pierwszego Prezesa SN, na trzyletnią kadencję spośród trzech kandydatów wybranych przez zgromadzenie sędziów izby SN i może zostać ponownie powołany tylko dwukrotnie".
Dodał, że zgodnie z ustawą "do kandydatów na stanowisko prezesa SN oraz ich wyboru przez zgromadzenie sędziów izby" stosuje się odpowiednio regulacje odnoszące się do wyboru I prezesa SN. Zgodnie zaś z tymi regulacjami Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN wybiera kandydatów na I prezesa SN (...) "w terminie 14 dni od dnia przejścia w stan spoczynku, przeniesienia w stan spoczynku albo wygaśnięcia stosunku służbowego sędziego SN, albo zrzeczenia się stanowiska Pierwszego Prezesa SN".