Kobieta poskarżyła się na wezwanie do opłaty za zajęcie pasa drogowego, przez zaparkowaną przez nią przyczepę. Złożyła też wniosek o przyznanie jej prawa pomocy poprzez zwolnienie od kosztów sądowych oraz ustanowienie profesjonalnego pełnomocnika z urzędu.
Wskazała, że nie posiada żadnego majątku, mieszka w piwnicy, nie uzyskuje żadnych dochodów i od 5 lat pozostaje bez pracy.
Referendarz sądowy zobowiązał skarżącą do wskazania, do kogo należy budynek, w którym zamieszkuje i jaki tytuł prawny przysługuje do tej nieruchomości. Chciał też kopii zeznania podatkowego za 2017 r. bądź zaświadczenia wystawionego przez urząd skarbowy, wykazującego, że kobieta takiego zeznania nie składała oraz, że nie podlega opodatkowaniu.
Poza tym referendarza interesowało zaświadczenie wystawione przez właściwy urząd pracy, które by potwierdzało, że skarżąca jest zarejestrowana jako osoba bezrobotna, pozbawiona prawa do zasiłku. Istotne też było podania źródła, z którego wnioskodawczyni czerpie środki na pokrycie bieżących potrzeb, bądź też wskazanie imion i nazwisk osób, które udzielają jej pomocy, z podaniem rozmiaru wsparcia.
W odpowiedzi kobieta wyjaśniła, że właścicielem budynku jest osoba zamieszkująca w Niemczech, która użyczyła jej piwnicę do zamieszkania. Wskazała, że utrzymuje się ze zbierania puszek oraz "chodzenia po śmietnikach", a żądanych informacji na temat bezrobocia oraz podatków nie dostarczy, bo nie stać jej na dojazd do Gliwic.
Referendarz oddalił wniosek o przyznanie prawa pomocy. Zwrócił uwagę, że dokonując oceny wniosku powinien dysponować chociaż elementarną wiedzą na temat sytuacji materialnej wnioskodawcy, opartą na przynajmniej uprawdopodobnionych informacjach.
Powołując się na orzecznictwo sądów administracyjnych zaznaczył, że to na osobę ubiegającą się o przyznanie prawa pomocy został przerzucony ciężar przedstawienia swojej sytuacji materialnej w taki sposób, aby przekonać o zasadności złożonego wniosku. Natomiast uzyskanie dodatkowego oświadczenia lub dokumentów źródłowych dotyczących stanu majątkowego służy uzupełnieniu wiedzy sądu o sytuacji materialnej.
Referendarz stwierdził, że sytuacja materialna skarżącej budzi daleko idące wątpliwości. Po pierwsze twierdzi ona, że jest osobą wyjątkowo ubogą, pozostającą bez środków do życia, a zarazem nie wskazuje powodu, dla którego nie korzysta ze wsparcia ze środków pomocy społecznej.
Po drugie skarżąca jest właścicielką przyczepy samochodowej, która nie służy jej ani do pracy, ani też do bieżącej egzystencji. Wręcz generuje dodatkowe koszty, jak chociażby opłaty za parkowanie, czy też koszt ubezpieczenia i przeglądu okresowego. Do tego kobieta jest osobą stosunkowo młodą (bo ma 33 lata) i nie wskazuje jakiegokolwiek powodu, dla którego nie podejmuje zatrudnienia.
Zdaniem referendarza, na rynku pracy panuje ewidentna koniunktura i można znaleźć zatrudnienie niemal w dowolnej branży, nawet bez szczególnych kwalifikacji.
Odnosząc się do kwestii braku przedłożenia wymaganych dokumentów urzędowych, referendarz wskazał na możliwość uzyskania takich dokumentów listownie.
Kobieta wniosła sprzeciw. Jej zdaniem wniosek został uzasadniony prawidłowo i zasługiwał na uwzględnienie. Wyjaśniła, że żaden prawodawca nie chce jej zatrudniać z uwagi na liczne nieobecności w pracy związane z postępowaniami sądowymi. Wskazała, że przyczepa została zakupiona w okresie, w którym jej sytuacja materialna była lepsza a obecnie nie ponosi kosztów z nią związanych, gdyż nie posiada pieniędzy. Nadto chętnych na jej zakup brak.
Skarżąca zaznaczyła również, że są osoby które jej pomagają (kupują posiłki oraz środki czystości), ale z uwagi na ochronę danych osobowych nie może ich wskazać. Dodała, że nie korzysta z pomocy społecznej, gdyż nie posiada wiedzy, gdzie może ją uzyskać oraz nie posiada środków finansowych na dojazd do takiej instytucji.
WSA 10 września 2018 r. postanowił utrzymać swoje stanowisko i odmówił udzielenia pomocy.
Zdaniem sądu, prawo pomocy jest wyjątkiem od zasady, zgodnie z którą, każdy z uczestników postępowania sądowoadministracyjnego ponosi koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie. Oceniając zasadność wniosku, sąd musi rozważyć z jednej strony – interes państwa w pobieraniu opłat za rozstrzygnięcie sprawy, a z drugiej – interes strony w dochodzeniu swych praw przed sądem. Tu należy pamiętać, że ciężar udowodnienia pewnych faktów spoczywa na stronie ubiegającej się o przyznanie prawa pomocy.
Sąd przyznał rację referendarzowi, że ten zwrócił szczególną uwagę na pasywną podstawę skarżącej zakresie poszukiwania form wsparcia w ramach pomocy społecznej, jak również brak informacji o przeciwskazaniach ograniczających możliwości podjęcia pracy. Przy tym za niezrozumiałe uznał fakt dysponowania składnikiem majątku, jedynie generującym koszty.
WSA pouczył kobietę, że złożony przez nią wniosek nie może niejako sam przez się stanowić podstawy do przyznania jej prawa pomocy i ma na celu zniesienie tego stanu rzeczy. W konsekwencji niewykonanie wezwania, nie usuwa mankamentów wniosku. Co więcej ukazuje je w jeszcze bardziej niekorzystnym świetle.
Mimo wskazanej przez referendarza możliwości uzyskania zaświadczeń drogą listowną skarżąca nadal nie przedłożyła tych dokumentów. Nadto – niesłusznie zdaniem sądu - powołując się na ochronę danych osobowych, skarżąca uznała, wbrew wezwaniu referendarza, że nie może podać informacji odnośnie danych osób, które udzielają jej wsparcia finansowego bądź rzeczowego.
Orzeczenie II SA/Gl 346/18