Co ciekawsze, pojawiają się głosy, że Muszyński ma stanąć na czele Izby Dyscyplinarnej (ID). Jeżeli doniesienia te się potwierdzą, znów skupi w swych rękach potężną władzę. Pozycja szefa ID jest bowiem tak mocna, że w wielu przypadkach jest on w stanie nawet zablokować decyzje teoretycznie najważniejszego I prezesa SN. A to oznacza, że Muszyński znów, tak jak to już było w przypadku TK, będzie z tylnego fotela kierować najważniejszym organem sądowym w Polsce. I znów, jak słyszymy od osoby blisko związanej swego czasu z TK, będzie mógł odgrywać rolę szarej eminencji, która to rola bardzo mu odpowiada.
zobacz także:
Muszyński nieograniczoną władzę w TK zyskał po tym, jak Julia Przyłębska, tuż po mianowaniu jej przez prezydenta na prezesa TK, udzieliła mu niezwykle szerokiego pełnomocnictwa do kierowania tą instytucją. Upoważniła go do zastępowania jej w realizacji wszystkich wynikających z przepisów prawa uprawnień prezesa TK. Stało się to w atmosferze skandalu, gdyż wówczas funkcję wiceprezesa TK pełnił jeszcze sędzia ze starego składu, Stanisław Biernat. I to on, a nie szeregowy członek TK, jakim wówczas był Mariusz Muszyński, zgodnie z przepisami prawa powinien zastępować Przyłębską. Muszyński nie przejął się krytyką i zastrzeżeniami wysuwanymi wobec takiego układu i ochoczo zabrał się do nastawiania trybunału na właściwe, jego zdaniem, tory. To on, jak słyszymy od osób powiązanych swego czasu z TK, zajmował się czyszczeniem m.in. biura orzecznictwa z pracowników, którzy nie bali się wyrażać poglądów na temat tego, co w tamtym czasie władza robiła z trybunałem. W efekcie pracę straciło kilkudziesięciu prawników.
Ale działalność Muszyńskiego nie ograniczała się jedynie do kwestii związanych z administrowaniem biurem TK. Sporo namieszał również w sferze orzeczniczej. Jest on bowiem jednym z trzech sędziów dublerów, którzy zostali wybrani na miejsca już obsadzone przez poprzedni Sejm. Większość prawników uważa więc, że wyroki wydawane w składach, w których znajduje się Muszyński, są po prostu nieważne. A brał on udział w wydawaniu wielu istotnych orzeczeń, bardzo często występując przy tym w roli sprawozdawcy. Jakby tego było mało, Muszyński złamał jedną z podstawowych zasad rządzących procesem, wywodzących się jeszcze z czasów rzymskich – „nemo iudex in causa sua” (nikt nie może być sędzią we własnej sprawie). Brał bowiem udział w ocenianiu przepisów, na podstawie których on sam oraz pozostali dublerzy zostali dopuszczeni do orzekania w TK. I oczywiście trybunał nie dopatrzył się w tych regulacjach niezgodności z ustawą zasadniczą.
Muszyński rządził trybunałem twardą ręką. Kolejnym na to dowodem może być opisywana przez DGP sprawa „cenzurowania” przez niego listów przychodzących do pozostałych sędziów TK. Okazało się, że Muszyński wydał pracownikom trybunału polecenie, zgodnie z którym cała korespondencja kierowana do członków TK miała trafiać najpierw na jego biurko. Miał sobie przyznać uprawnienie do decydowania o tym, które z przychodzących listów mają status korespondencji prywatnej, a które są służbowe. Sędziowie uznali to za niedopuszczalne. Sam Muszyński tłumaczył potem, że było to podyktowane jedynie troską o to, aby sędziowie, z powodu np. nieobecności w pracy, nie przegapili ważnych wydarzeń, na które byli zapraszani drogą listowną. Niesmak jednak pozostał.
Ludzie, którzy zetknęli się z Muszyńskim, uważają, że jest to osoba, która nie cofnie się przed niczym, jeśli jest to niezbędne do osiągnięcia celu. Dlatego też pojawiają się głosy, że to właśnie on, od razu po tym, jak trafi do SN, zostanie wskazany przez prezydenta na pełniącego obowiązki I prezesa SN do momentu wyboru nowego szefa tego sądu. Zyska kompetencje, które pozwolą mu wyczyścić przedpole nowemu I prezesowi SN. Mówiąc wprost – Muszyński być może otrzymał zadanie skutecznego pozbycia się z SN prof. Małgorzaty Gersdorf, która, wspierana głosami wielu prawników oraz obecnych sędziów SN, nadal twierdzi, że jej kadencja na stanowisku I prezesa SN upływa dopiero w 2020 r. Jak mówi DGP w prywatnej rozmowie osoba swego czasu blisko związana z TK, Muszyński zrobił już w trybunale, co miał zrobić, tj. „rozwalił go, popsuł mu reputację i teraz może iść to samo zrobić z kolejnym ważnym organem sądowym”, czyli SN. W opinii wielu jest to człowiek, który nie zawaha się użyć nawet przymusu państwowego, jeżeli bez tego usunięcie prof. Gersdorf z SN okazałby się niemożliwe.
Kiedy Mariusz Muszyński trafił do trybunału konstytucyjnego, otrzymał od prezes tej instytucji, Julii Przyłębskiej, pełnię władzy. I ochoczo z niej korzystał, zaprowadzając w nim „nowe porządki”. Wszystko wskazuje na to, że scenariusz ten ma zostać powtórzony w Sądzie Najwyższym
Jeżeli ten scenariusz rzeczywiście się ziści, to obecni sędziowie SN zostaną postawieni w niezwykle trudnej sytuacji. Zdecydowana większość z nich bowiem opowiedziała się za obecną I prezes SN, uznając, że nie można przerwać jej sześcioletniej, określonej w konstytucji kadencji. Tak więc wskazanie przez prezydenta osoby, która miałaby zastąpić Gersdorf na stołku szefa SN, mogłoby stać się dla sędziów katalizatorem decyzji o odejściu z instytucji. Ustawodawca pozostawił im bowiem furtkę w postaci możliwości przechodzenia w stan spoczynku i to bez względu na wiek i bez konieczności tłumaczenia się z takiej decyzji. Wystarczy, że złożą odpowiednie oświadczenie w ciągu pół roku od momentu wejścia w życie nowych regulacji. Termin na podjęcie takiej decyzji mija 3 października 2018 r. Z nieoficjalnych rozmów wynika, że wielu sędziów bierze pod uwagę taką opcję, a informacja o kandydowaniu Muszyńskiego do SN dość mocno przechyliła szalę na jej stronę.
zobacz także:
Na tym jednak rola Muszyńskiego w SN zapewne się nie zakończy. Umieszczenie go tam, i to w charakterze prezesa Izby Dyscyplinarnej, spowoduje, że rządzący upieką dwie pieczenie przy jednym ogniu. Po pierwsze, Muszyński będzie miał ogromny wpływ na orzecznictwo dyscyplinarne. Jako prezes będzie decydował m.in. o składach orzekających oraz o tym, kto będzie w danej sprawie pełnił funkcję sprawozdawcy. W ten sposób zyska pośredni wpływ na sędziów sądów powszechnych, ale także na sędziów SN (słynny „efekt mrożący”). Po drugie, będzie swego rodzaju bezpiecznikiem, na wypadek gdyby wybrany przez nowy skład I prezes SN mimo wszystko okazał się zbyt niezależny. Przypomnijmy – z informacji ujawnionych przez DGP wynika, że na stanowisko to typowana jest dr hab. Małgorzata Manowska. I choć ewidentnie flirtuje ona z obozem rządzącym (obecnie jest dyrektorem Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, która podlega ministrowi sprawiedliwości) i w pewnych kwestiach blisko jej do „dobrej zmiany” w sądownictwie (wielokrotnie krytykowała działania poprzedniej KRS), to jednak nie można odmówić jej charakteru oraz poczucia niezawisłości. Prawda jednak jest taka, że jako I prezes SN Manowska musiałaby mocno liczyć się ze zdaniem Muszyńskiego, a w pewnych kwestiach nie pozostawałoby jej nic innego, jak tylko przyglądać się wykonywanym przez niego ruchom. Wszystko przez ustawę o SN, która przyznała prezesowi ID niezwykle silną pozycję. I tak: reprezentowanie SN przed Trybunałem Konstytucyjnym oraz w pracach komisji sejmowych i senackich, opiniowanie wniosków o dalsze pełnienie urzędu na stanowisku sędziego SN przez osoby, które ukończyły 65. rok życia, czy też nakazanie natychmiastowego zwolnienia zatrzymanego sędziego – tych uprawnień I prezes SN nie będzie już mógł wykonywać samodzielnie. Ustawa stanowi bowiem, że w tym zakresie będzie zmuszony do działania „w porozumieniu” właśnie z prezesem Izby Dyscyplinarnej.
Manowska (o ile to ona obejmie stanowisko I prezesa SN) nie będzie miała nic do powiedzenia w kwestii tego, w jaki sposób Muszyński (o ile to zostanie prezesem ID) będzie kierował izbą. Ustawa wyłącza bowiem ID spod kompetencji szefa SN. Sędziowie w niej orzekający nie będą podlegać I prezesowi SN, tylko bezpośrednio prezesowi ID. To Muszyński, a nie Manowska będzie mógł pozwolić lub nie sędziom ze swojej izby podjąć dodatkowe zatrudnienie. To również z nim, a nie z nią prezydent będzie konsultował, ile etatów powinno się znaleźć w obwieszczeniu o wolnych stanowiskach sędziowskich w ID.
Powtarza się więc schemat dobrze znany z TK – choć formalnie to Manowska będzie twarzą SN, to jednak w wielu kwestiach ostatnie słowo będzie należeć do Muszyńskiego.
Ten możliwy scenariusz ma jeszcze drugie, polityczne dno. Otóż nikt nie ma wątpliwości, że sędzia Manowska to człowiek „od Ziobry”. To on ją popiera i zawsze mówi o niej w samych superlatywach. Zresztą, przyglądając się krążącej w przestrzeni publicznej giełdzie nazwisk, łatwo się zorientować, że wielu spośród kandydatów na sędziów SN to ludzie w mniejszym lub większym stopniu powiązani z ministrem sprawiedliwości. Dorzucenie do tego worka kandydatury Muszyńskiego może więc być ostrzeżeniem dla Zbigniewa Ziobry i próbą zabezpieczenia interesów przeciwstawnej mu frakcji w obozie rządzącym. Mariusz Muszyński nie jest bowiem w żaden widoczny sposób powiązany z obecnym szefem resortu sprawiedliwości. To raczej człowiek prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który zapewne nie pozwolił członkom swojej partii na swobodę w wyborze kandydatów do SN.
Rodzi się więc pytanie, co z tą kandydaturą zrobi teraz KRS, od której decyzji zależy, kto zostanie przedstawiony prezydentowi jako kandydat na sędziego SN. Tajemnicą poliszynela jest przecież fakt, że większa część rady to „ludzie Ziobry”. We wrześniu, bo to właśnie wówczas planowo ma się zebrać rada w celu rozpatrzenia zgłoszeń do SN, możemy być świadkami wielkiego przeciągania liny. A jego finał być może powie nam co nieco o tym, jaka jest w obozie rządzącym rzeczywista pozycja ministra sprawiedliwości.

Magazyn z 3 sierpnia 2018
Szachowe zagranie SN
Sędziowie Sądu Najwyższego znaleźli sposób na – przynajmniej chwilowe – wstrzymanie czystek kadrowych będących efektem forsowanej przez PiS reformy SN. Skierowali wczoraj do Trybunału Sprawiedliwości UE pytania prejudycjalne dotyczące zapisów ustawy odsyłających w stan spoczynku tych z nich, którzy ukończyli 65. rok życia. Skorzystanie z takiej drogi prawnej skutkuje zawieszeniem kontrowersyjnych przepisów do czasu rozpatrzenia pytań przez Trybunał.
TSUE już niedługo będzie musiał odpowiedzieć na pytania:
Czy polski ustawodawca złamał przepisy unijnych traktatów oraz Karty praw podstawowych UE odnoszące się do zasady nieusuwalności sędziów, kiedy obniżył wiek, w którym sędziowie SN przechodzą w stan spoczynku?
Czy doszło do naruszenia unijnych rozwiązań przez to, że uzależnił możliwość dalszego orzekania od zgody organu władzy wykonawczej (prezydenta)? Czy polski ustawodawca doprowadził do naruszenia unijnej dyrektywy zakazującej dyskryminacji ze względu na wiek? W jaki sposób sąd krajowy będący w takiej sytuacji jak Sąd Najwyższy powinien zapewnić skuteczność unijnego zakazu dyskryminacji ze względu na wiek? Czy w tym celu może on odmówić zastosowania przepisów ustawy o SN dyskryminujących sędziów, którzy ukończyli 65 lat, i orzekać z udziałem takich sędziów, niezależnie od wyrażenia przez prezydenta zgody na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego?
Czy polski SN jako sąd unijny powinien stosować środek zabezpieczający w postaci tymczasowej odmowy zastosowania przepisów prawa krajowego sprzecznych z prawem unijnym?
Na zgłoszenie pytań prejudycjalnych do TSUE zdecydował się skład powiększony SN, który miał rozpoznać zagadnienie prawne przedstawione w sprawie z zakresu unijnej koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego. Jednak, jako że w składzie tym znalazło się dwóch sędziów, którzy ukończyli już 65. rok życia, uznano, że najpierw należy wyjaśnić tę sporną kwestię. I to w odniesieniu do unijnych regulacji.
prawnik(2018-08-05 11:12) Zgłoś naruszenie 5833
Czasem chciałabym móc sprawdzić, co kryje się w mózgu i duszy osób typu "XXX", "s". Nazwanie Pana Muszyńskiego " autorytetem " jest dla mnie czymś tak przedziwny, że godnym badań naukowych.
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzDarek.M(2018-08-05 18:28) Zgłoś naruszenie 129
A mnie zawsze dziwiło czym się kierowali sędziowie, prokuratorzy, policjanci broniący skorumpowanych kolegów i złodziei, też byli skorumpowani, kradli, czy robili w gacie i rżnęli głupa ze strachu? :-)
realista(2018-08-05 09:47) Zgłoś naruszenie 5528
Agentura w Polsce PIS-u ma się dobrze!!!!!!!!!!!!!!
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzOlek(2018-08-06 12:12) Zgłoś naruszenie 31
Manipulacje macie w paluszku - ale złodziej pierwszy krzyczy "łapać złodzieja". Najpierw agenturę SB-ków i noworyuszy - Niemieckiej UE trzeba wyplenić. PiS przy takich tuzach to dopiero raczkuje :(((
s(2018-08-05 09:36) Zgłoś naruszenie 4653
Marionetka niemiecka znowu obrzuca błotem kolejne autorytety.
OdpowiedzKukant(2018-08-05 11:45) Zgłoś naruszenie 4618
Najbardziej dziwia mnie ludzie po 40/50 którzy popierają takich agentów jak Pan M. Czy wy macie pamięć wyprawa że pojawianie słusznie zamierzchłych system??? Tak wam komuny brak??? To nawet te same ryjki...
OdpowiedzWredna miernota(2018-08-05 09:43) Zgłoś naruszenie 4317
Nikodem Dyzma przynajmniej miał wrodzony dryg i coś w rodzaju uroku. A co powiemy o takich za kilkadziesiąt lat?
OdpowiedzXXX(2018-08-05 09:34) Zgłoś naruszenie 4267
Pani autorka pisze nie przedstawiajac żadnych dowodów a jedynie spekulacje, że ten sędzia jest Ziobry a ja się pytam na czyje zlecenie pani pisze? Komu to służy? GP to niemiecka gazetka.
OdpowiedzRealista(2018-08-05 13:03) Zgłoś naruszenie 397
Jeżeli był kiedykolwiek agentem to nie powinien nigdy być sędzią. Po pierwsze nigdy się nie odezwie od swojej przeszlosci, po drugie jakim doświadczeniem życiowym taka osoba dysponuje,po trzecie nie wiemy czy działał z korzyścią dla kraju czy dla polityków,po czwarte nie wiadomo ile osób mógł skrzywdzić swoim działaniem bo to jest utajnione. To jest jak z Powstaniem Warszawskim - bohaterowie i poświęcenie ludnosci cywilnej nie pomogło jeżeli politycy ich oszukali a na sali bezmyślnie stawiali swoje cele polityczne nie patrząc na szafowanie istnieniami ludzkimi
OdpowiedzMareks(2018-08-05 11:13) Zgłoś naruszenie 3846
Osobiście uważam, że po straszeniu sędziów przez dawny układ,wydawaniu dziwnych orzeczeń przez SN i nie przestrzeganiu przez sędziów SN ustawy,należy zrobić czystkę i zastąpić ten nie przestrzegający prawa układ,sędziami którzy nie byli w układach i nie mieli możliwości awansu.Tylko zreformowany sąd ,jest w stanie ukarać winnych afer VAT,reprywatyzacyjnej bo poprzedni nie stawał na wysokości zadania a wręcz sędziowie wydawali niedorzeczne wyroki,tylko w Polsce ludzie żyją po 140 lat
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzR(2018-08-07 09:41) Zgłoś naruszenie 00
dokładnie!
Zib(2018-08-05 11:26) Zgłoś naruszenie 3043
Muszyński jest od zadań specjalnych, jako dawny agent UOPu ma dużą wiedzę na temat zachwaszczenia SN przez wielbicieli układów okrąglego stołu ,także tych umaczanych we współpracę z PRLem a którym to zdążono dokładnie wyczyścić akta. Czas czyszczenia stajni Augiasza SN właśnie nadchodzi! Żadne nieprawne wygibasy TSUE podjuszczone przez sędziego Safian już nie pomogą.
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzElo(2018-08-06 11:28) Zgłoś naruszenie 21
Dokładnie - te "czystki" to żadne czystki tylko SPRAWIEDLIWOŚĆ! Starych komuchów którzy dręczyli, katowali, zbijali Polaków aby móc przy korycie opływać w luksusy gdy ludziom OCHŁAPY rzucali i wieczny KRYZYS głosili, nie puszczali ludzi za granice!!! internowali gdy tylko ktoś słowo powiedział przeciw władzy (był wtedy taki osobnik "wrogiem ludu" i z taką przylepką można było go zamordować, a wrogiem ludu ogłaszali go właśnie ci którzy byli wrogami narodu trzymając za mordę i wydając pozwolenia na podstawowe prawa człowieka! To co się dziś dzieje powinno być w 1989 roku zrobione - ale komuchy załatwiły sobie "grubą kreskę" i mimo tylu lat zbrodniczej działalności, mordów i zsyłek na Sybir - mają się ciągle dobrze! Jaruzelski i inne szych dożyli swoich lat w luksusie a powinni być zesłani jak i oni zsyłali gdy tylko ktoś cos powiedział "przeciw" władzy ludowej /to coś to np. że są braki w sklepach itp./ więc gdzie ta sprawiedliwość ja się pytam???????? "Czystki" w KRS, "czystki" w sądzie - jakie czystki?????? Zwykła podstawowa sprawiedliwość!! /może w końcu nadejdzie, bo w 89 wcale komuna nie przegrała! Dalej mają się całkiem dobrze i tylko nam się śmieją w twarz że potrafią tak manipulować ludźmi, że ludzie robią to co chcą myśląc, że to ich własny pomysł, że działają w słusznej sprawie itd.
równość(2018-08-05 11:48) Zgłoś naruszenie 2518
Proponuję pytanie do zadania przez sędziów, czy zgodne z prawem europejskim jest niepłacenie składek ZUS przez sędziów, podczas, gdy szarzy obywatele, nawet od minimalnych kwot muszą je płacić.
OdpowiedzMP(2018-08-05 11:55) Zgłoś naruszenie 2415
Marionetka zarzuca komuś bycie marionetką. Paradne.
OdpowiedzBert(2018-08-05 13:02) Zgłoś naruszenie 2234
nie ulega dla mnie wątpliwości że na postępowania dyscyplinarne i karne zapracowało w ostatnich latach w Polsce kilkuset sędziów. Ktoś będzie musiał sprawiedliwie ocenić ich występki. Obecne Państwo polskie to już nie cyrk komusznej nierogacizny sterowanej z Berlina jak to było do 2015r. i mam nadzieję, że ta grupa łajdaków przekona się o tym w pierwszej kolejności
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzAlis321(2018-08-08 13:08) Zgłoś naruszenie 10
A poza tym czujemy się dobrze?
refleksja(2018-08-05 15:46) Zgłoś naruszenie 2124
Pani Małgorzato. Więcej argumentów mniej szamba poproszę. Może warto też uzupełnić edukację zanim zacznie się pisać do gazet o profilu prawniczym ? Nazywanie kogoś "ziobrystą" jest tak samo eleganckie jak nazwanie pani sprzedawczykiem, wszak pisze pani do niemieckiej gazety.
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzja(2018-08-05 17:30) Zgłoś naruszenie 28
Pełna zgoda
???(2018-08-05 15:42) Zgłoś naruszenie 1822
Marionetkowe dziennikarstwo.
OdpowiedzZeus(2018-08-05 17:45) Zgłoś naruszenie 154
Kandydowanie do SN otwiera ponowne rozpatrzenie kandydatury Muszyńskiego 3 DUBLERA w TK, w tym jako AGENTA , co ukrył ? Są równe prawa.PIS niezwłocznie ma naprawić wadliwe ustawy o sądach TK, KRS i SN i ma powrócić to co było, czyli przestrzeganie praworządności i demokracji w tym współdziałania z opozycją i społeczeństwem. Prezydent winien być prezydentem wszystkich Polaków, bez względu na ich poglądy oraz strażnikiem konstytucji, a nie wykonawcą "wymysłów" PiS. .Czy Europosłowie PiS POŁKNĘLI JĘZYK ? Nic nie mówią o tym, że przynależąc do UE od maja 2004 r. obowiązuje nas też unijne wymagania, a nie tylko korzystne umowy gospodarcze, dopłaty oraz otwarte granice, w tym przepływ imigracyjny za pracą lub ucieczką przed państwem autorytarnym PiS ? Ministerstwo Sprawiedliwości nie ma obecnie szczęścia do profesjonalistów, gdyż ministrem jest mgr prawa Z.Ziobro, a więc i pozostali mają braki ?Niedouczeni politycy PiS i w MS , jak partacze w budowlance tak samo mogą szkodzić i doprowadzić do ruiny, ci pierwsi ustroju, ci drudzy budynku.Konstytucja Art. 91. 1. Ratyfikowana umowa międzynarodowa, po jej ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej, stanowi część krajowego porządku prawnego i jest bezpośrednio stosowana, chyba że jej stosowanie jest uzależnione od wydania ustawy. 2. Umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie MA PIERWSZEŃSTWO PRZED USTAWĄ, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową. 3. Jeżeli wynika to z ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską umowy konstytuującej organizację międzynarodową, prawo przez nią stanowione jest stosowane bezpośrednio, mając pierwszeństwo w przypadku kolizji z ustawami. Każdy sąd w UE, w tym SN w razie wątpliwości ma prawo, ale też obowiązek zapytać TSUE w Luksemburgu, by nie powodować niszczenia praworządności i zgody na niekonstytucyjne zmiany konstytucji zwykłymi ustawami.
Pokaż odpowiedzi (2)OdpowiedzElo(2018-08-06 11:53) Zgłoś naruszenie 02
Same majaki!! Żadnych konkretów! Woda z mózgu - bój się PIS!! Bój się PIS!! 1) jaki prezydent wszystkich Polaków???? Czy wszyscy Polacy myślą tak samo "pod sznurek" by jedna osoba reprezentowała wszystkich??? A gdzie pluralizm o który tyle walczono??? Cwaniactwo i tyle! Wykręcanie kota ogonem czyli manipulacja - jak prezydent "nas" nie popiera to wytykamy mu że powinien być "prezydentem wszystkich Polaków" jak mamy swego i nas popiera to mówimy: "wygraliśmy wybory i zwycięzca bierze wszystko", żadnego obiektywizmu czyli mówiąc dokładniej zwykłe skur..stwo - bo jak wygra ktoś inny i trzeba być w mniejszości to wierzganie, donoszenie, obrażanie i przeszkadzanie "dla zasady" - bo ludzie mieli dość rozkradania przy korycie i wybrali kogoś innego! 2) Tak się boisz "dyktatury PIS" a tak chętnie idziesz w dyktaturę Unii która ma decydować o wszystkim??!!! Unia miała być tylko i wyłącznie gospodarcza, a teraz "w trakcie meczu" Bruksela zmienia sobie zasady i reguły - wtrąca się do reform sądownictwa, wciska terrorystów i zboczeńców itp. Jeśli chodzi o podział kosztów to proszę bardzo - można dopłaty ofiarom wojennym lub ośrodki NA ICH terenie budować - Polska chce pomagać, może finansować pomoc ale jak się Niemcy władowali w g...no i przyjmują do siebie hołotę to ich wybór, my pomagamy ale nie przyjmujemy na naszą ziemię tych dzikusów! /oczywiście Unia nie bierze pod uwagę innej możliwości niż ta że Polaczki mają słuchać i robić to co im się karze!/
Darek.M(2018-08-05 18:47) Zgłoś naruszenie 63
Opisałeś się jak glupi i ani jednego słowa o uczciwości i sprawiedliwości... To dokładnie jest wasz problem, nie wiecie nawet co to jest, macie wypaczone wyobrażenie do czego ma służyć caly wymiar sprawiedliwości, dla was to tylko fabryka państwowa do kręcenia lodów i gwarantująca bezkarność innym złodziejom i bandytom, taka prawda :-D
ja(2018-08-05 17:37) Zgłoś naruszenie 1425
Przeglądnąłem kilka artykułów tej pani z ostatnich miesięcy inie są one obiektywne. Ta pani krytykuje wszystko co robi PiS. Nadawała by się na rzeczniczkę totalnej opozycjii
Pokaż odpowiedzi (2)OdpowiedzRK(2018-08-07 09:36) Zgłoś naruszenie 01
100% racji
Mec (2018-08-06 10:13) Zgłoś naruszenie 03
Bo trzyma linię redakcji .
kasok(2018-08-05 21:48) Zgłoś naruszenie 1214
Dublerami wybranymi przez Sejm na zapas to byli ci trzej sędziowie, od których Prezydent nie przyjął ślubowania. Bo ten wybór naruszał Konstytucję, na którą tak chętnie powołuje się opozycja.
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzre(2018-08-06 13:03) Zgłoś naruszenie 22
Nie było żadnych sędziów wybranych "na zapas". Zostali wybrani w terminie takim, jaki "od zawsze" był przewidziany.
Cezar(2018-08-05 18:59) Zgłoś naruszenie 93
Za korupcję i złodziejstwo na arenę z nimi... do lwów!
Odpowiedzogłupianie Polaków trwa(2018-08-05 11:47) Zgłoś naruszenie 620
Człowiek to istota wysoce sprzedajna. Sędziowie dobrze zarabiają i nawet świadomości nie mają, że są tylko urzędnikami opłacanymi przez naród. Jaka różnica komu służy sędzia: PO, PiS, PZPR, PSL czy innej grupie też żyjącej jak wszy na narodzie. Służą sobie tak jak kapłani czy inne korporacje zawodowe Gorsi od nich są kapłani - ci dopiero robią wodę z mózgu wiernym. Nowi sędziowie będą pracować tak jak ich poprzednicy. A nawet gorzej - chaos prawny w prawie materialnym i proceduralnym jaki daje PiS, poraża
Pokaż odpowiedzi (2)Odpowiedzre(2018-08-06 13:05) Zgłoś naruszenie 21
Rzecz oczywista sędziowie nie są i nie mogą być urzędnikami. każdy sędzia, któremu zaczęłoby się zdawać, że orzekając jest urzędnikiem, utraciłby zdolność do bycia sędzią.
Elo(2018-08-06 12:05) Zgłoś naruszenie 03
Mylisz się - przykład idzie z góry. Są sędziowie bardziej i mniej sprzedajni. Przykład - sprawa Komedy, gdyby nie Ziobro to nikt by tego nie ruszał, POprzednicy mieli to głęboko w D.. interesowało ich tylko by się dorobić. A ten "chaos" to po prostu zaniedbania dziesięcioleci /sędziowie byli nadzwyczajna kastą i nikt się ciężką pracą nie zhańbił/ więc teraz gdy to szambo się czyści to jest smród nieziemski - wydawało się że smrodu nie ma, bo szambo stało i nikt go nie ruszał, ale smród był tylko przykryty więc nie było ani widać ani czuć /nawet łatwiej śmierdzące szambo zostawać - więc po prostu to są bohaterzy ci którzy za porządki chcą się zabrać/
prawus iurus (2018-08-06 09:40) Zgłoś naruszenie 411
Byle prędzej. Nie da się już patrzeć na ta anarchię i demoralizację jaką wprowadzają dziady z SN aby się nie dać odspawać od stołków. Weź ich Pani Muszyński pokrop woda święconą i rózga. Tylko bez litości.
Odpowiedz