Po pięciu latach świadczenia usług prawniczych i zdanym egzaminie drugiego stopnia będzie można zostać adwokatem lub radcą prawnym.
Ministerstwo Sprawiedliwości zaproponowało nową drogę dostępu do zawodu adwokata i radcy prawnego.
Osoby, które ukończyły studia magisterskie, będą mogły przystąpić do egzaminu prawniczego pierwszego stopnia. Po zdanym egzaminie będą miały wybór - albo odbyć aplikację, która będzie trwała 2,5 roku, albo przez pięć lat świadczyć podstawowe czynności prawnicze jako doradca. Potem trzeba będzie przystąpić do egzaminu drugiego stopnia. Od jego wyniku będzie zależał wpis na listę adwokatów lub radców prawnych. Takie rozwiązania zawiera przedstawiony wczoraj przez ministerstwo poprawiony projekt ustawy o państwowych egzaminach prawniczych.
- Obecnie potencjał wielu młodych ludzi jest marnowany - mówi Andrzej Czuma.
- Po zmianach wystarczy zdać jeden egzamin, aby świadczyć usługi prawne - dodaje Jacek Czaja, podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Wpis do rejestru doradców uprawniać będzie do wykonywania zastępstwa stron przed sądami powszechnymi w sprawach należących do właściwości sądów rejonowych z wyłączeniem spraw z zakresu prawa karnego, rodzinnego i opiekuńczego. Według projektu ustawy o państwowych egzaminach prawniczych doradcy mają też udzielać porad prawnych, w tym sporządzać opinie, pisma procesowe i umowy. Będą objęci tajemnicą zawodową.
- Nie trzeba będzie być aplikantem ani członkiem samorządu, aby świadczyć usługi prawnicze - mówi Andrzej Czuma.
- Instytucja do-radcy prawnego w znaczny sposób obniży koszty dostępu do tych usług. Zwiększy się bowiem konkurencja na rynku - dodaje minister sprawiedliwości.
Projekt zaprezentowany przez ministerstwo był opracowywany od kilku miesięcy. Po konsultacjach społecznych wprowadzono do niego nieznaczne zmiany. Oprócz objęcia doradców prawnych tajemnicą zawodową resort doprecyzował zakres podstawowych czynności prawniczych. Zrezygnowano także z punktów ujemnych na egzaminach pierwszego i drugiego stopnia.
68 radców prawnych i adwokatów przypada w Polsce na 100 tys. obywateli
342 radców prawnych i adwokatów przypada w Grecji na 100 tys. obywateli
Komentarze (38)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszekariery w innej rzeczywistości politycznej .. Sam pamiętam okres, gdzie
nabór na studia prawnicze był wolny, z uwagi na bardzo małe zainteresowanie tym kierunkiem ..
Nie było żadnej konkurencji . Dużo adwokatów i radców prawnych zaczynało
jako prokuratorzy , którzy później przeszli do tych zawodów..
Trochę czuję się nieswojo jak wiceprezes Naczelnej Rady Adwokackiej ,
Joanna Agacka-Indecka galopuje się ze swoimi uwagami dotyczącymi środowisk akademickich - doktorów prawa, którzy jej zdaniem nie są przygotowani do zawodu praktycznego.
Obecna nowelizacja ustawy prawo o adwokaturze to tylko pozorne otworzenie zawodu , dla doktorów . Ustawa wymaga bowiem by zatrudnienie w kancelariach było w pełnym wymiarze w ostatnich 5 latach przez 3 lata .. W innym przypadku wymagania co do okresu wykonywania pracy są proporcjonalnie wydłużane..
Tyle , ze "ustawodawca" zapomniał, że zawód prawnika jest zawodem wolnym
kariery w innej rzeczywistości politycznej .. Sam pamiętam okres, gdzie
nabór na studia
prawnicze był wolny, z uwagi na bardzo małe zainteresowanie tym
kierunkiem ..
Nie było żadnej konkurencji . Dużo adwokatów i radców prawnych zaczynało
jako prokuratorzy , którzy później przeszli do tych zawodów..
Trochę czuję się nieswojo jak wiceprezes Naczelnej Rady Adwokackiej ,
Joanna Agacka-Indecka galopuje się ze swoimi uwagami dotyczącymi środowisk
akademickich -
doktorów prawa, którzy jej zdaniem nie są przygotowani do zawodu
praktycznego.
Obecna nowelizacja ustawy prawo o adwokaturze to tylko pozorne otworzenie
zawodu , dla doktorów . Ustawa wymaga bowiem by zatrudnienie w
kancelariach było w pełnym
wymiarze w ostatnich 5 latach przez 3 lata .. W innym przypadku wymagania
co do okresu wykonywania pracy są proporcjonalnie wydłużane..
Tyle , ze "ustawodawca" zapomniał, że zawód prawnika jest zawodem wolnym
Marek ma rację. Nie ma czegoś takiego jak mgr po studiach na kierunku lekarskim. No chyba, że drugi fakultet.
Co do tych faktów to kto powiedział że wszyscy mgr prawa pchają się na korporantów? To błędne założenie.
Wracamy do ponurych czasów.Ale cieszmy się z otwarcia zawodów prawniczych.W końcu JESZCZE państwo nie decyduje o tym komu można się na brązowo wys*ać.
Troszkę historii: w okresie międzywojennym o tym kto zostawał adwokatem decydowała adwokatura,a nie państwo i dopiero sanacja wprowadziła faszystowski nadzór nad tym zawodem,po to by szachować jedynych ludzi,którzy myśleli inaczej niż WŁADZA.
Kurczowe trzymanie się rozwiązań złych do niczego nie doprowadzi. Aplikacyjny system dochodzenia do zawodu prawnika - to pozostałość czasów gospodarki komunistycznej, w której aplikowanie (w dodatku krótsze) było płatne (płacił zakład pracy a nie aplikujący), zazwyczaj etatowe, nikt nie robił kwasów tak jak teraz. Teraz to rozrywka dla bogatych, których stać 3 lata mamusinego garnuszka, albo dla takich co nie muszą zasuwać w warunkach kapitalizmu. Jaki szef prywatnej firmy zwolni pracownika i mu jeszcze za to zapłaci, żeby ten mógł zapłacić za aplikację. No i jeszcze skąd wziąć czas na naukę, jak się pracuje po 10 godzin, żeby utrzymać siebie i często rodzinę.
Niestety ministerstwo znowu przestraszyło się popiskiwań (tak to wygląda w skali całego społeczeństwa) małej grupeczki zawodowej. Tutaj potrzebny jest Solon i jego zdecydowanie, a nie Tylerand.
Po drugie - część materialną kilku gałęzi żaden prawnik nie jest w stanie opanować. Może w czasach komuny to było możliwe, ale teraz zapomnijcie o tym, że nawet jedną gałąź prawa poznacie doskonale. Więc po co strata kilku lat na aplikacje - powtórkę ze studiów.
Człowieku ty zielonego pojęcia nie masz o czym piszesz. Nie wiesz chyba kim jest radca prawny. Aplikacja radcy trwa tyle co adwokata i w wielu okręgach przewyższa to drugie pod względem jakościowo merytorycznym. Jedyna różnica między tymi zawodami to taka, ze radca nie może być obrońcą w procesie karnym choć i to pewnie niedługo się zmieni. Nie myl doradcy z radcą prawnym.
90-95% magistron po studiach medycznych zdaje LEP i zostaje lekarzami
5% - magistrow prawa wdziera sie do korporacji , reszcie zamyka sie drzwi.
czujesz roznice?
Zastanów się co piszesz. Lekarz to tytuł zawodowy tak jak magister.
Proponuję zapoznać się z Rozporządzeniem Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego w sprawie rodzajów tytułów zawodowych (...).