SN w czwartek rozpoznał sprawę - wysłuchał stron: przedstawiciela Prokuratury Krajowej, pełnomocnika organizacji, której odmówiono druku plakatów, oraz obwinionego mężczyznę i jego obrońcę.
"Jestem katolikiem, szanuję wszystkich ludzi, także osoby homoseksualne, ale sumienie nie pozwala mi na promocję takich zachowań" - powiedział przed SN Adam J.
Sąd po krótkiej naradzie zdecydował się - "ze względu na zawiłość sprawy" - odroczyć wydanie orzeczenia do 14 czerwca. "Sprawa wymaga wieloaspektowego rozważenia i przeglądu orzecznictwa, także sądów międzynarodowych" - powiedział sędzia SN Andrzej Ryński.
Pierwszy wyrok (nakazowy) zapadł w sprawie w czerwcu 2016 r. Sąd rejonowy nakazał wtedy drukarzowi zapłacić 200 zł na rzecz Skarbu Państwa. W wyniku sprzeciwu obwinionego, wyrok uchylono. W marcu 2017 r. SR ponownie uznał Adama J. za winnego, jednocześnie odstąpił od wymierzenia kary.
W maju zeszłego roku Sąd Okręgowy w Łodzi utrzymał wyrok Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa uznając J. winnym wykroczenia z art. 138 Kodeksu wykroczeń - "umyślnej, bez uzasadnionej przyczyny odmowy świadczenia, do którego jest obowiązany" - odstępując od wymierzenia mu kary. Sąd okręgowy wskazał wtedy, że niezależnie od tego, czy sprawa dotyczyłaby odmowy wydrukowania roll-upu dla organizacji LGBT, czy plakatów promocyjnych dla ruchów obrony życia, to należy ocenić ją dokładnie tak samo - w kategoriach błędnego pojmowania wolności sumienia.
Prokurator generalny złożył we wrześniu zeszłego roku kasację na korzyść Adama J. "Uważam ten wyrok za błędny, naruszający konstytucyjną zasadę wolności sumienia" - mówił Ziobro. Dodawał, że "nie chodzi tu o żadne uprzedzenia wobec tych czy innych środowisk, tylko o zasady". Wskazywał, że "dziś każdy ma wybór, zwłaszcza w przypadku tak rozpowszechnionych usług, jak drukarskie". "Jeśli spotka się z odmową zlecenia, może iść do konkurencji" - zaznaczał.