Komisja Europejska opowiedziała się w piątek podczas rozprawy Trybunału Sprawiedliwości UE przeciwko wstrzymaniu ekstradycji Polaka podejrzanego o przemyt narkotyków z uwagi na obawy dotyczące praworządności Polsce. Zdaniem KE nie ma to uzasadnienia.

Przedstawicielka Komisji Europejskiej K. Bank przekonywała na rozprawie, że choć sąd danego kraju ma prawo mieć wątpliwości co do praworządności w innym kraju, to w tym przypadku nie ma to uzasadnienia. "Zagrożenie musi być konkretne i istotne, a obecnie nie ma takiej sytuacji" – zaznaczyła.

"Nie może być tak, że ktoś ucieka do innego kraju i powołuje się na zagrożenie praworządności, by uniknąć odpowiedzialności karnej" – zaznaczyła. Jak dodała, "Europejski Nakaz Aresztowania należy wykonać, o ile nie istnieją poważne przesłanki, że danej osobie grozi nieobiektywny proces".

Wyjaśniła, że takie zagrożenie byłoby istotne, gdyby np. minister sprawiedliwości danego kraju w podobnym przypadku wzywał do prześladowania sprawców konkretnych przestępstw, a tak się w przypadku Polski nie dzieje.

Bank przypomniała, że KE pozostaje w dialogu z Polską w sprawie praworządności. Skrytykowała jednocześnie Polskę za niektóre reformy dotyczące praworządności, w tym – jak mówiła – "skoncentrowanie znacznej władzy sądowniczej w rękach ministra sprawiedliwości".