47 ofert wpłynęło do Sądu Najwyższego, który poszukuje budynku dla dwóch nowych izb: kontroli nadzwyczajnej i spraw publicznych oraz dyscyplinarnej. Nie ma bowiem szans, by zmieściły się one w obecnym gmachu sądu przy pl. Krasińskich.



Na pomieszczenia dla izby kontroli nadzwyczajnej potrzeba 1,4 tys. mkw. Tyle zajmą sale rozpraw, sale konferencyjne, pokoje narad, biura sędziów, asystentów, ławników itp. Dla izby dyscyplinarnej brakuje kolejnych 1,2 tys. mkw.
Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju, które obecnie jest organem gospodarującym nieruchomościami Skarbu Państwa na potrzeby państwowych jednostek organizacyjnych, poinformowało, że nie dysponuje żadnymi niezagospodarowanymi powierzchniami. W tej sytuacji jedyną możliwością jest najem lub kupno.
W odpowiedzi na zapytanie ofertowe do SN napłynęło 47 propozycji.
– Oferty dotyczyły przeróżnych przestrzeni: samodzielnych budynków, kamienic do wynajmu w części lub całości oraz pięter w biurowcach, również takich, które jeszcze nie istnieją i dostępne będą dopiero za kilka lat – mówi Krzysztof Michałowski z biura prasowego SN.
Propozycje obejmowały zarówno budynki w centrum Warszawy (ul. Grzybowska, pl. Trzech Krzyży, ul. Nowy Świat, ul. Warecka, ul. Chałubińskiego, ul. Nowogrodzka czy al. Szucha), jak i dość odległe lokalizacje. Bardzo wiele ofert najmu pochodziło z zagłębia biurowego na Służewcu (ulice: Cybernetyki, Wynalazek, Postępu, Domaniewska), które m.in. z uwagi na trudności komunikacyjne i zagęszczenie zwane jest przez pracujących tam ludzi Mordorem.
Tymczasem okazało się, że najprawdopodobniej SN nie skorzysta z żadnej z zaproponowanych lokalizacji. Bo choć w Kancelarii I Prezesa SN wybranych zostało kilka takich ofert, to obecnie priorytetowo traktowana jest możliwość umiejscowienia nowych izb, a przynajmniej izby kontroli nadzwyczajnej, w budynku Sądu Okręgowego przy ul. Ogrodowej.
– Możliwość taka pojawiła się już po wysłaniu zapytania ofertowego. Z gmachu wyprowadza się bowiem Sąd Okręgowy dla Warszawy Pragi. Planowany odbiór nowej siedziby to koniec lipca. W sądzie okręgowym zwolni się więc przestrzeń odpowiadająca potrzebom nowych izb Sądu Najwyższego – mówi Krzysztof Michałowski.
Dodając, że rozmowy z kierownictwem sądu okręgowego są w toku i zapewne do końca maja zostaną podjęte konkretne decyzje.
Władze SN uważają, że biorąc pod uwagę powagę instytucji, lokalizacja w gmachu sądu okręgowego z oczywistych względów byłaby najkorzystniejsza. Odchodzi koszt najmu (byłoby to użyczenie) czy adaptacji na potrzeby SN.
Nie bez znaczenia jest też niezbyt duży dystans od głównej siedziby Sądu Najwyższego, a także to, że nowa izba przy ul. Ogrodowej mogłaby funkcjonować od późnej jesieni lub początku zimy, czyli wcześniej, niż byłoby to możliwe w wynajmowanych lokalizacjach.
Tym sposobem część SN wróciłaby do gmachu, w którym ten sąd funkcjonował do 1999 r.
Nie wiadomo natomiast, gdzie będzie ostatecznie usytuowana izba dyscyplinarna.
– Decyzje w tym zakresie wykraczają poza nasze kompetencje. Zdecyduje o tym prezes tej izby – informuje Krzysztof Michałowski.