Sądy nie mają podstaw, aby regulować kontakty rodziców z dorosłymi, ubezwłasnowolnionymi dziećmi. Do takiego wniosku doszedł Sąd Najwyższy w swojej najnowszej uchwale rozwiewającej wątpliwości dotyczące interpretacji przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.
Zapadła ona na tle konfliktu między żoną ubezwłasnowolnionego G.R. a jego matką. Mężczyzna od kilku lat cierpi na otępienie naczyniowe wynikające z nagłego uszkodzenia mózgu. Z tego powodu został całkowicie ubezwłasnowolniony, a sąd wyznaczył na opiekuna jego żonę. Matka chorego ma jednak do niej pretensje, że nie interesuje się swoim mężem i nie dba wystarczająco o jego leczenie i rehabilitację. Żona G.R. w odpowiedzi zabroniła kobiecie odwiedzać syna.
Matka wystąpiła więc do sądu rejonowego o ustalenie kontaktów z dzieckiem (w toku jest także sprawa sądowa o zmianę opieki). Ten zaś przyznał jej prawo do spotkań, powołując się na dobro ubezwłasnowolnionego. Ale sąd okręgowy, który rozpatrywał apelację żony, miał wątpliwości, czy regulacje o kontaktach z dzieckiem mają zastosowanie w przypadku, gdy chodzi o osobę ubezwłasnowolnioną i pełnoletnią. Kodeks i inne ustawy na ten temat milczą.
Z jednej strony, niektóre przepisy (np. ustawy o rzeczniku praw dziecka) mówią wyraźnie, że dzieckiem pozostaje się do 18. urodzin. Z drugiej strony kodeks rodzinny i opiekuńczy nie określa, przez jaki okres rodzice mają prawo i obowiązek utrzymania kontaktów z dzieckiem. Zdaniem niektórych ekspertów osiągnięcie przez nie pełnoletności niczego więc nie zmienia. Nawet po ukończeniu 18 lat pozostaje się dzieckiem, a prawo i obowiązek rodziców dotyczący kontaktów trwa całe życie. W takim sensie liczą się więc więzy krwi, a nie wiek.
Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że o ile opiekun małoletniego pełni rolę rodzica, o tyle opiekun osoby ubezwłasnowolnionej działa tak, jakby był tą osobą. Nie oznacza to jednak, że nie jest niczym ograniczony w swoich decyzjach. Po pierwsze opiekun ubezwłasnowolnionego dorosłego powinien w każdy możliwy sposób starać się uzyskać zgodę swojego podopiecznego. Po drugie jego działania nadzoruje sąd opiekuńczy. Zgodnie z art. 156 kodeksu opiekun powinien też uzyskać zgodę sądu na wszelkie ważne decyzje dotyczące chorego i jego majątku. W opinii SN do takich właśnie kwestii należą kontakty ubezwłasnowolnionego z rodzicami. Jeżeli więc opiekun uważa, że spotkania z matką byłyby dla chorego niewskazane, to powinien zwrócić się do sądu opiekuńczego o zezwolenie na ograniczenie tych kontaktów.
ORZECZNICTWO
Uchwała Sądu Najwyższego z 17 maja 2018 r., sygn. akt III CZP 11/18.