RPO wycofał z TK wniosek o zbadanie zgodności z konstytucją tzw. ustawy inwigilacyjnej. Nawet bez tej ustawy mnożą się próby zwalniania z tajemnicy adwokackiej.
– Zdecydowałem się na ten krok, ponieważ nie tylko nie uwzględniono naszych wniosków o wyłączenie sędziów dublerów, ale jeszcze ze składu została wyeliminowana sędzia Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz – tłumaczy dr Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich. – W tej sytuacji nie widzę już żadnych szans na to, aby ta sprawa mogła być rozpoznana w sposób bezstronny. Co więcej, obawiam się, że gdyby w takiej sytuacji TK orzekł, że wszystko, co kwestionowałem w nowelizacji ustawy o policji i innych ustaw, jest zgodne z konstytucją, to trafiłoby to już do krwiobiegu prawnego, praktycznie eliminując możliwość podważenia tych regulacji w przyszłości – twierdzi rzecznik.
RPO w swoim wniosku kwestionował konstytucyjność przepisów regulujących stosowanie kontroli operacyjnej oraz podsłuchów, a także pobieranie danych telekomunikacyjnych, pocztowych i internetowych. Jego zdaniem ustawa ogranicza także tajemnicę zawodową na podstawie wyjątkowo niejasnych kryteriów. Umożliwia bowiem pozyskiwanie informacji objętych tajemnicą zawodową za pomocą czynności operacyjno-rozpoznawczych prowadzonych wobec adwokatów i radców prawnych, a to może prowadzić do naruszenia prawa do obrony, a także prawa do ochrony życia prywatnego.
Wątpliwy skład
O tym, że dr Adam Bodnar może wycofać z TK wniosek, DGP informował już w połowie lutego. Pierwszym sygnałem, że w sprawie może dziać się coś niepokojącego, było zdjęcie jej z wokandy TK na kilka dni przed wyznaczonym terminem (planowanym na 19 lutego). Trybunał nie poinformował ani o nowym terminie rozprawy, ani o przyczynach takiego stanu rzeczy. Jak jednak ustalił DGP, powodem mogło być zarządzenie o zmianie w składzie orzekającym wydane przez Julię Przyłębską 14 lutego. Prezes TK zdecydowała wówczas, że Sławomirę Wronkowską-Jaśkiewicz (powszechnie zaliczaną do grona tzw. starych sędziów) zastąpi Jarosław Wyrembak, wybrany do trybunału w styczniu. W efekcie wniosek RPO miał zbadać skład skrojony na potrzeby obecnej ekipy rządzącej, z tylko jednym sędzią niepochodzącym z nadania obecnego Sejmu (Leonem Kieresem).
Wątpliwości co do składu było jednak więcej. Otóż zasiadać w nim mieli dwaj sędziowie dublerzy: Justyn Piskorski i Mariusz Muszyński. Co gorsza, w stosunku do tego drugiego istnieje podejrzenie, że ma za sobą agenturalną przeszłość. Na tę okoliczność zwrócił uwagę RPO, składając wniosek o wyłączenie obu tych osób od orzekania.
– Będę też bardzo mocno kładł nacisk na wykonanie opinii Komisji Weneckiej, której zdanie na temat tych przepisów zostało zignorowane. Liczę też na to, że osoby indywidualne lub fundacje złożą skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. To wszystko da pewnie lepszy skutek niż wyrok TK, który mrozi sytuację – mówi Adam Bodnar.
Z uwagi na to, że obywatel nie jest w stanie sprawdzić, czy był inwigilowany, czy nie (a wie o takim ryzyku), ETPC w takich sprawach nie wymaga wyczerpania drogi sądowej w kraju do tego, by mógł ocenić skargę merytorycznie.
Po myśli prokuratury
Tymczasem już bez ustawy inwigilacyjnej mnożą się ostatnio przypadki zwalniania pełnomocników z tajemnicy zawodowej na podstawie art. 180 par. 2 kodeksu postępowania karnego. Przepis ten stanowi, że osoby obowiązane do zachowania tajemnicy zawodowej mogą być przesłuchiwane co do objętych nią faktów tylko wtedy, gdy jest to niezbędne dla dobra wymiaru sprawiedliwości, a okoliczność nie może być ustalona na podstawie innego dowodu.
Helsińska Fundacja Praw Człowieka zbadała, jak często sądy przychylają się do wniosków prokuratury o zwolnienie z tajemnicy zawodowej adwokatów i radców prawnych. Okazuje się, że w ubiegłym roku wydano 241 postanowień dotyczących 263 pełnomocników. Z tym, że nie jest to pełna liczba, ponieważ pięć sądów odmówiło przekazania danych. Sądy nie zawsze były też w stanie wyszukać postanowienia w aktach sprawy, jeśli zostały one wydane na rozprawie, a nie podczas postępowania przygotowawczego.
– Najczęściej sądy zwalniały pełnomocników z tajemnicy zawodowej w ramach postępowań dotyczących przestępstw przeciwko wiarygodności dokumentów, obrotowi gospodarczemu czy przestępstw przeciwko mieniu – mówi Marcin Wolny z HFPC.
Co ciekawe, skuteczność wniosków prokuratury o uchylenie tajemnicy adwokackiej czy radcowskiej była bardzo wysoka. Aż w 68 proc. spraw sądy I instancji orzekały po myśli prokuratury. – W drugiej instancji w 53 na 78 zbadanych przypadków sąd albo zmienił postanowienie i nie zwolnił adwokata lub radcy z tajemnicy, albo zwrócił do ponownego rozpoznania. To pokazuje, że sądy odwoławcze podchodzą do tego dużo rozważniej i dokładniej analizują, czy zostały spełnione przesłanki uzasadniające zwolnienie z tajemnicy – dodaje Marcin Wolny.
– To, co jest pomijane przez sądy, to kwestia, czy informacje uzyskane za pomocą przesłuchania adwokata nie mogą być uzyskane za pomocą innych dowodów. Artykuł 180 par. 2 nie może być pójściem na skróty organów ścigania. To powinna być absolutnie wyjątkowa sytuacja – ocenia mec. Anisa Gnacikowska z Naczelnej Rady Adwokackiej.
263 adwokatów i radców prawnych dotyczyły wnioski prokuratury o zwolnienie ich z tajemnicy zawodowej
115 tyle razy sądy (nieprawomocnie) przychyliły się do wniosku prokuratora