Małżeństwo D. zawarło ze swoją córką Anną N. umowę darowizny. Rodzice przekazali kobiecie nieruchomość wraz z rodzinnym domem, z kolei N. miała zapewnić im dożywotnią opiekę, a dodatkowo po ich śmierci zapłacić po 80 tys. zł każdej z dwóch sióstr. Kobieta wobec rodziców obowiązek wypełniła, jednak po ich śmierci ociągała się z wypłaceniem ustalonej sumy jednej z sióstr, Izabeli C. Wywołało to konflikt, który zaprowadził obie panie do sądu.
Tam już w I instancji C. uzyskała korzystny wyrok – sąd zasądził na jej rzecz ustaloną w umowie darowizny sumę. Rzecz w tym, że postanowienia umowy były niestandardowe, co starał się wykorzystać pełnomocnik Anny N. W apelacji zwrócił on uwagę, że w jednym akcie notarialnym znalazła się umowa darowizny i umowa o świadczenie na rzecz osoby trzeciej. A takie ukształtowanie obowiązku obdarowanej jest, jak argumentował, niedopuszczalne prawnie.
Pełnomocnik przypomniał, że darowizna jest świadczeniem nieodpłatnym, spełnianym pod tytułem darmym, a tu dochodzi do obciążenia obdarowanego określonym świadczeniem.
Sąd II instancji nie zgodził się jednak z taką wykładnią umowy i oddalił apelację, a wyrok ten potwierdził Sąd Najwyższy, oddalając także skargę kasacyjną obdarowanej. Zdaniem SN obowiązująca od wielu lat wykładnia przepisów o darowiźnie nie sprzeciwia się wprowadzaniu do takich umów obowiązku spełniania w stosunku do osób trzecich określonych świadczeń.
– Możliwe jest więc zawarcie w jednej umowie postanowień dotyczących darowizny, poleceń darczyńcy, jak i umowy o świadczenie na rzecz osoby trzeciej. Należy mieć tu na uwadze jednak to, że polecenie jest jednostronnym oświadczeniem darczyńcy i stanowi element umowy darowizny. Zaś świadczenie na rzecz osoby trzeciej jest odrębnym oświadczeniem woli, które składa także obdarowany, zobowiązując się do jego wykonania po przyjęciu darowizny – powiedział sędzia Krzysztof Strzelczyk.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 22 lutego 2018 r., sygn. akt I CSK 361/17.