MS do tej pory nie podawał do wiadomości publicznej bilansu zmian. Sytuacji na bieżąco przyglądało się Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia”. Z jego wyliczeń wynikało, że minister odwołał 130 prezesów i wiceprezesów. Teraz okazuje się, że stowarzyszenie pomyliło się o 19 osób.
Jak bowiem informuje resort sprawiedliwości, odpowiadając na pytania DGP, funkcje straciło 76 prezesów sądów i 73 wiceprezesów. Biorąc pod uwagę, że łącznie tego typu stanowisk istnieje 730, okazuje się, że MS w ciągu ostatnich sześciu miesięcy odwołał jedynie 20 proc. funkcyjnych. Z drugiej jednak strony, jak podaje SSP „Iustitia”, od początku swojego urzędowania minister sprawiedliwości namaścił prezesów aż w 10 na 11 sądów apelacyjnych. A to przecież właśnie ci prezesi pełnią nadzór administracyjny nad swoimi odpowiednikami w sądach okręgowych i – pośrednio – rejonowych.
Z danych przekazanych DGP wynika również, że od 12 sierpnia 2017 r. do 12 lutego br. w trybie art. 17 powołano 68 prezesów i 52 wiceprezesów. To oznacza, że jak do tej pory nie udało się obsadzić ośmiu wakujących stanowisk prezesowskich. Różnica między odwołanymi a powołanymi wiceprezesami jest znacznie większa, bo wynosi aż 21, jednak w tym przypadku należy mieć świadomość, że powołanie na stanowisko wiceprezesa następuje na wniosek prezesa danego sądu. W pewnych przypadkach mogło więc być na przykład tak, że kierujący daną jednostką uznał, iż nie potrzebuje aż tylu zastępców co jego poprzednik.