O dziadków i pasierbów, którzy teraz nie dziedziczą, rozszerzy się krąg spadkobierców ustawowych. Nowe rozwiązania ograniczą możliwość dziedziczenia masy spadkowej przez gminę i Skarb Państwa. Po dziecku będą mogli dostać spadek nawet jego wujkowie, ciotki, stryjkowie i stryjenki.
Po zmarłym spadkobiercy będzie dziedziczyć nowy krąg krewnych. Do spadku zostaną dopuszczeni z mocy ustawy dziadkowie dziedziczący po wnukach oraz pasierbowie po macosze i ojczymie, wówczas gdy spadkodawca nie pozostawił bliższych krewnych. Z tego powodu zostaną ograniczone uprawnienia spadkowe gminy i Skarbu Państwa, którzy do tej pory dziedziczą po zmarłym spadkodawcy z mocy ustawy, mimo że żyją jego dalsi krewni nieuprawnieni jednak do objęcia spadku.
Rozszerzenie kręgu spadkobierców ustawowych proponuje rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy kodeks cywilny, którego pierwsze czytanie odbyło się Sejmie.

Teraz musi być testament

Po zmarłym jego najbliżsi krewni dziedziczą z mocy ustawy. Natomiast na podstawie testamentu spadek mogą objąć nawet dalsi krewni nieprzewidziani w kręgu spadkobierców ustawowych albo osoby obce - tłumaczy adwokat Ewa Załęga z Kancelarii Adwokackiej Ewa Załęga. Zdarza się jednak, że zmarły nie zdąży sporządzić testamentu albo nie zrobi ważnego testamentu i wówczas nie mają prawa do spadku pasierbowie, mimo że wychowywał ich i traktował jak własne dzieci - dodaje Ewa Załęga.
Natomiast na problem dziadków pozbawionych praw do dziedziczenia ustawowego po wnukach zwrócił uwagę rzecznik praw obywatelskich. W swoim wystąpieniu przypomniał przypadek, gdy w wypadku zginęli rodzice, a wkrótce po nim na skutek obrażeń powypadkowych zmarł małoletni jedyny ich syn. Dziecko zmarło później niż rodzice, a więc nabyło po nich prawo do spadku. Nie pozostawiło krewnych, którzy mogliby po nim dziedziczyć. Było jedynakiem, więc nie miało rodzeństwa, które mogłoby objąć spadek, a rodzice zmarli przed nim.
- Z mocy ustawy dziedziczą małżonek i dzieci, a w razie braku dzieci małżonek w zbiegu z rodzicami i rodzeństwem spadkodawcy. Natomiast po osobie bezdzietnej i stanu wolnego prawo do spadku z mocy ustawy nabywają rodzice i rodzeństwo - mówi Ewa Załęga.
Natomiast RPO zwrócił uwagę, że w takiej sytuacji nie dziedziczą dziadkowie, którzy często faktycznie przyczynili się formalnymi bądź nieformalnymi darowiznami do powstania masy spadkowej. Po śmierci ich dziecka oraz wnuka przekazany zmarłym często dorobek całego ich życia przejmuje gmina, która w dodatku nie może takiego spadku odrzucić.

Po osieroconym wnuku

Projekt przewiduje dopuszczenie do dziedziczenia dziadków i ich zstępnych, wówczas gdy nie żyją inni spadkobiercy zmarłego wywodzący się spośród kręgu tych jego krewnych, którzy teraz dziedziczą po nim z mocy ustawy. Po osieroconym wnuku dziedziczyć więc będą zarówno dziadowie ze strony ojca i matki, a w razie ich śmierci ciotki i wujkowie oraz stryjenki i stryjowie zmarłego wnuka. Teraz w takich przypadkach dziedziczy gmina lub Skarb Państwa, nawet wówczas gdy dziadkowie mieszkali razem i ze zmarłym faktycznie pozostawali z nim we wspólnocie majątkowej.



- Taka wspólnota majątkowa przejawiała się tym, że dziadkowie przekazali swój majątek dziecku, zamieszkali z nim, a utrzymywali się nie tylko z renty albo emerytury, bo obdarowany pomagał im finansowo. Natomiast po śmierci obdarowanego oraz bezpotomnej śmierci jego dziecka, czyli wnuka obdarowanego, faktycznie cały majątek odziedziczy gmina, która nie może odrzucić spadku na rzecz dziadków. Nie będą na niej ciążyły też żadne obowiązki alimentacyjne - tłumaczy Jacek Stanisławski, prawnik z Kancelarii Olczyk & Kubicki.
Taki porządek dziedziczenia negatywnie ocenia też rzecznik praw obywatelskich i uważa, że w niedostateczny sposób chroni on konstytucyjne prawo dziedziczenia oraz nie bierze pod uwagę dobra rodziny.
Projekt przewiduje, że do spadku mogliby zostać dopuszczeni też pasierbowie i ich udziały w masie spadkowej byłyby wówczas równe. Po macosze lub ojczymie dziedziczyliby, wówczas gdy zmarły nie pozostawi małżonka ani innych bliskich krewnych, którzy mogą i chcą po nim dziedziczyć.

Rodzice dostaną więcej

Proponuje się też, aby rodzice spadkodawcy w porządku dziedziczenia wyprzedzali rodzeństwo spadkodawcy i zstępnych rodzeństwa, wówczas gdy zmarły nie pozostawił własnych dzieci. Dziedziczyć wówczas będą razem z małżonkiem spadkodawcy, udział spadkowy każdego z rodziców wynosić ma jedną czwartą spadku. Gdy spadkodawca nie zostawi małżonka ani dzieci, to wówczas rodzice odziedziczą cały spadek w częściach równych, nawet jeżeli żyje rodzeństwo spadkodawcy. Natomiast rodzeństwo odziedziczy cały spadek, wówczas gdy nie żyje przynajmniej jeden z rodziców spadkodawcy. Obejmą oni wówczas - w częściach równych - cały udział, który przypadałby rodzicowi, który już nie żyje. Gdyby zaś ktoś z rodzeństwa nie dożył otwarcia spadku, to wówczas jego udział dostaną jego zstępni.
Autorzy projektu uzasadnili przywileje spadkowe rodziców zmarłego tym, że często rodzice przyczynili się do powstania majątku spadkodawcy, a teraz znajdują się w takim wieku, że ich możliwości zarobkowe kurczą się, a nie będą już mogli liczyć na pomoc zmarłego spadkodawcy
Porządek dziedziczenia negatywnie ocenia RPO i uważa, że w niedostateczny sposób chroni on konstytucyjne prawo dziedziczenia oraz nie bierze pod uwagę dobra rodziny