Od 1 stycznia br. zmianie uległy zasady przydzielania spraw sędziom, którzy są nieobecni w pracy. Teraz orzekających nie dociąża się, o ile ich absencja trwa co najmniej cztery dni robocze. To jedna z ważniejszych zmian, jakie wprowadziła nowela regulaminu urzędowania sądów powszechnych (Dz.U. z 2017 r. poz. 2481).
Była ona konieczna, aby dostosować przepisy do wprowadzonego z nowym rokiem do sądów losowego, dokonywanego za pomocą systemu teleinformatycznego przydziału spraw sędziom.
O tym, że par. 47 regulaminu (Dz.U. z 2015 r. poz. 925 ze zm.) sprawia w sądach kłopoty, pisaliśmy wielokrotnie. Zarzucano mu, że prowadzi do znaczącego i nieuzasadnionego zróżnicowania liczby spraw w referatach poszczególnych sędziów. Resort sprawiedliwości, do którego docierały głosy krytyki, próbował walczyć z negatywnymi skutkami tego przepisu i w 2016 r. dokonał jego zmiany. Po niej przydział spraw był wstrzymywany tylko tym sędziom, którzy byli nieobecni w pracy z powodu choroby trwającej nieprzerwanie co najmniej siedem dni kalendarzowych. Wcześniej taki skutek wywoływała również siedmiodniowa absencja z powodu urlopu. Wskazywano jednak, że w ten sposób niejako karani są ci sędziowie, którzy nie biorą urlopów w okresach typowo wakacyjnych czy też świątecznych.
Okazało się jednak, że zmiana wprowadzona przez ministerstwo nie zdała w praktyce egzaminu. Nadal pojawiały się głosy, że skutkuje ona nierównomiernym obciążeniem pracą sędziów. Podnoszono, że sędziowie udający się na urlopy muszą „odpracowywać” okres, w którym korzystali ze swojego prawa do wypoczynku. A tego nie da się pogodzić ani z regulacjami krajowymi, ani z konwencją Międzynarodowej Organizacji Pracy. W dyskusję włączył się również rzecznik praw obywatelskich. Jego zdaniem brak podstawy do nieuwzględniania w przydziale spraw orzeczników nieobecnych w pracy co najmniej siedem dni kalendarzowych z innych usprawiedliwionych powodów niż choroba prowadzi do niesprawiedliwości w sądach. W piśmie skierowanym do resortu dr Adam Bodnar podkreślał, że regulacja ta „nie może być uznana za rozwiązanie kompromisowe między zadaniami wymiaru sprawiedliwości związanymi z obywatelskim prawem do sądu, a uznanymi zasadami ochrony pracy i jej czasu”.
Między innymi na skutek tego typu opinii resort postanowił dokonać zmiany w par. 47 regulaminu. Teraz, niezależnie od tego, czy przyczyną absencji jest choroba, czy urlop sędziemu nie przydziela się spraw, gdy nie ma go w pracy co najmniej cztery dni. Ponadto przepis stanowi obecnie, że system informatyczny, rozdzielając sprawy, będzie brał pod uwagę nieobecność danego sędziego. Po jego powrocie do pracy będzie bowiem przydzielał mu sprawy tak, aby ich liczba była proporcjonalna do liczby dni pracy. Narzędzie informatyczne uwzględniać przy tym będzie wskaźniki przydziału spraw, które np. dla sędziego niepełniącego żadnej funkcji wynoszą 100 proc., a dla prezesa lub wiceprezesa sądu co najmniej 25 proc.