Jeśli Krajowa Izba Odwoławcza raz uznała, że nie ma wystarczających dowodów na nierzetelność firmy, to urzędnicy nie powinni wykluczać jej po raz kolejny, a przynajmniej nie wtedy, gdy nie mają żadnych nowych argumentów.
Jeśli Krajowa Izba Odwoławcza raz uznała, że nie ma wystarczających dowodów na nierzetelność firmy, to urzędnicy nie powinni wykluczać jej po raz kolejny, a przynajmniej nie wtedy, gdy nie mają żadnych nowych argumentów.
W przetargu na utrzymanie czystości ulic i placów zamawiający wykluczył jedną z firm. Od urzędników innego miasta dowiedział się bowiem, że jest ona nierzetelna i musieli rozwiązać z nią umowę z powodu uporczywych opóźnień. Naliczyli jej też kary umowne.
Powołując się na te informacje, zamawiający wykluczył wykonawcę, jako podstawę wskazując art. 24 ust. 5 pkt 1 ustawy – Prawo zamówień publicznych (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1579 ze zm.). Przepis ten pozwala wykluczać przedsiębiorcę, który z przyczyn leżących po jego stronie nie wykonał albo nienależycie wykonał w istotnym stopniu wcześniejszą umowę o zamówienie publiczne, co doprowadziło do rozwiązania umowy lub zasądzenia odszkodowania.
Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł przed Krajową Izbą Odwoławczą już w połowie roku (sygn. akt KIO 1166/17). Skład orzekający uznał brak podstaw do wykluczenia. Przede wszystkim dlatego, że nie ma dowodów na to, czy niewykonanie umowy rzeczywiście wynikało z przyczyn leżących po stronie wykonawcy. Kwestionuje on bowiem przed sądem podstawy do zerwania kontraktu i domaga się zapłaty. Do czasu rozstrzygnięcia tego sporu nie można wyrokować, kto ma w nim rację.
Zamawiający formalnie dokonał ponownej oceny ofert, ale znów wykluczył wykonawcę na tej samej podstawie. Uznał bowiem, że dodatkowa korespondencja z urzędem, który rozwiązał wcześniejszą umowę, utwierdziła go w przekonaniu, że ma do czynienia z nierzetelnym przedsiębiorcą. Sprawa ponownie trafiła do KIO, a ta ponownie uznała, że nie było podstaw do eliminacji firmy z przetargu.
„Wykluczenie odwołującego z postępowania oceniane w obecnym postępowaniu odwoławczym – choć formalnie było nową czynnością zamawiającego – to pod względem merytorycznym było ono czynnością taką samą, jak objęta wcześniejszym orzeczeniem Izby, opartą na stanie faktycznym ustalonym już przed pierwszym wykluczeniem odwołującego. Zamawiający oparł się na tych samych okolicznościach i dokumentach, które podlegały ocenie w poprzednim postępowaniu odwoławczym, nie przeprowadził żadnych dodatkowych czynności skutkujących dokonaniem nowych ustaleń ani nie pozyskał nowych dowodów, które potwierdzałyby zasadność wykluczenia” – podkreśliła przewodnicząca składu orzekającego Anna Chudzik.
Zaznaczyła, że postępowanie przed sądem, które ma ustalić, czy wykonawca dał podstawy do rozwiązania z nim umowy, wciąż się toczy. A skoro tak, to sytuacja jest dokładnie taka sama jak w lipcu, kiedy zapadło pierwsze rozstrzygnięcie w tej sprawie.
ORZECZNICTWO
Wyrok Krajowej Izby Odwoławczej z 19 października 2017 r., sygn. akt KIO 2095/17.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama