Nawet jeśli ktoś zadłużył się umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa, będzie mógł ogłosić upadłość konsumencką. Po prostu swoje zobowiązania będzie spłacał dłużej. O pracach nad projektem nowelizacji prawa upadłościowego poinformował minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Tym samym potwierdziły się informacje DGP z zeszłego tygodnia.
Obecnie jest tak, że na oddłużenie nie mają szans osoby, które zawiniły przy popadnięciu w finansowe tarapaty. Ustawodawca uznał, że ktoś, kto nie spłacał swoich zobowiązań, a np. kupował luksusowe samochody, nie zasługuje na dobrodziejstwa płynące z upadłości konsumenckiej.
Minister Ziobro uważa jednak, że to złe podejście. I że każdy zasługuje na drugą szansę. Dlatego przesłanki umyślności i rażącego niedbalstwa nie będą warunkiem dla skuteczności ogłoszenia upadłości, lecz wpłyną jedynie na okres spłacania długów. Ci, którzy nie zawinili przy powstaniu zadłużenia, będą swoje zobowiązania spłacali najwyżej przez 3 lata. Ci zaś, którym przypisze się umyślność – od 4 do 7 lat.
Teoretycznie na projektowanych przepisach mogą ucierpieć wierzyciele. Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł zapewnia jednak, że to tylko pozorna strata. Teraz jest bowiem tak, że co prawda wierzytelność jest ogromna, ale wyegzekwowanie jakichkolwiek pieniędzy trudne. Ludzie, którzy wiedzą, że nie mają szans na ogłoszenie upadłości, często wchodzą do szarej strefy i pracują na czarno. Wierzyciel więc nie dostaje nic.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy nowe przepisy wejdą w życie. Na razie przygotowane zostały założenia ustawy. Wiadomo już za to, że regulacje obejmą stare długi, czyli te powstałe przed wejściem w życie przepisów. Skorzystać na tym będzie więc mogło 2 mln Polaków.
Etap legislacyjny
Prace wewnątrzresortowe