"Brak możliwości złożenia zamówienia na paczkę żywnościową przez podmiot inny, niż osoba najbliższa, może zostać zrównoważony poprzez przekazanie skazanemu środków pieniężnych na pokrycie kosztów przygotowania paczki" - wskazał w uzasadnieniu wyroku TK sędzia Henryk Cioch. Dodał, że "brzmienie zaskarżonego przepisu nie jest źródłem nierówności" i "mieści się w granicach swobody ustawodawcy".
TK zauważył, że "co prawda z każdego wpływu pieniężnego skazanego potrąca się 50 proc., ale nie więcej niż 4 proc. jednego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia pracowników". "Ze środków tych tworzony jest specjalny fundusz dla osadzonego, środki te zostają mu przekazane w chwili zwolnienia z zakładu karnego" - przypomniano w uzasadnieniu.
Według uzasadnienia Trybunału posiadanie bądź nieposiadanie osób najbliższych "nie różnicuje sytuacji prawnej osób pozbawionych wolności w zakresie możliwości otrzymania paczki żywnościowej". "Osoba skazana zachowuje prawo do otrzymania paczki żywnościowej raz w miesiącu, niezależnie od tego czy ma na wolności osobę najbliższą" - wskazał TK.
Zgodnie z zaskarżonym przepisem Kodeksu karnego wykonawczego "skazany ma prawo otrzymać raz w miesiącu paczkę żywnościową, w skład której wchodzą artykuły żywnościowe lub wyroby tytoniowe zakupione za pośrednictwem zakładu karnego". "Skazany otrzymuje paczkę żywnościową po złożeniu zamówienia na piśmie oraz po pokryciu kosztów przygotowania paczki. Zamówienie może być również złożone przez osobę najbliższą" - głosi ten przepis. Pod pojęciem osoby najbliższej w świetle prawa rozumiani są np. małżonek, dziadkowie, dzieci, rodzeństwo, powinowaty lub konkubent. Ta zasada zamawiania paczek została wprowadzona do kodeksu od lipca 2015 r.
Jednocześnie sędzia Cioch przypomniał, że wprowadzony od lipca 2015 r. system przygotowywania paczek żywnościowych "ma raczej charakter zakupów sklepowych, niż paczek w tradycyjnym znaczenia tego słowa", a "po złożeniu zamówienia przez uprawnioną osobę paczka jest przygotowywana przez pracowników Służby Więziennej we współpracy z osobami prowadzącymi kantynę". "Przed nowelizacją, tradycyjne paczki były wysyłane i sprawdzane przed doręczeniem przez pracowników zakładu karnego" - dodał.
Przepis zaskarżył do TK jeden z osadzonych, który nie posiadał bliskiej rodziny, ale utrzymywał liczne kontakty listowne ze swoimi znajomymi przebywającymi na wolności. Wskazywał, że taka regulacja prowadzi "wprost do różnego ukształtowania uprawnień do uzyskania paczki żywnościowej przez osoby pozbawione wolności" jedynie ze względu na posiadanie lub też nieposiadanie przebywających na wolności osób najbliższych.
Do sprawy przed TK przyłączył się Rzecznik Praw Obywatelskich. RPO Adam Bodnar już w zeszłym roku w pismach do resortu sprawiedliwości zwracał uwagę, że nie tylko rodzina, ale też i inna osoba, z którą więzień ma kontakt, powinna móc zamawiać dla niego paczkę.
"Naszym zdaniem przekazywanie środków pieniężnych skazanemu nie do końca równoważy możliwości przygotowania paczki, choćby ze względu na potrącenia dokonywane z przekazywanych kwot" - powiedział PAP po wyroku Marcin Mazur z zespołu ds. wykonywania kar RPO. Dodał, że trzeba rozważyć zaskarżenie przepisu, powołując się na inny zapis konstytucji - na przykład powołując się na prawo do prywatności, a nie - jak w przypadku wtorkowej sprawy - zasadę równości.
TK rozpoznał sprawę w składzie pięciu sędziów; składowi przewodniczyła prezes Trybunału sędzia Julia Przyłębska.
W marcu w odpowiedzi dla sejmowej komisji Ministerstwo Sprawiedliwości informowało, że nie widzi potrzeby rozszerzenia kręgu osób uprawnionych do zamówienia paczki żywnościowej dla skazanego.