Choć w nazwie pojawia się pojęcie opłaty i zostały one zaliczone przez ustawodawcę do zbioru instrumentów ekonomicznych służących gospodarowaniu wodami, to faktycznie są to sankcje – rodzaj administracyjnych kar pieniężnych. I w dodatku – dotkliwe. Ich wysokość będzie bowiem wyższa o 500 proc. lub 10-krotnie w stosunku do opłat, jakie podmiot poniósłby za usługi wodne, gdyby zachował się zgodnie z prawem.
Rodzaje
Jak wynika z art. 280 prawa wodnego, opłatę podwyższoną ponosi się w razie:
1) korzystania bez wymaganego pozwolenia wodnoprawnego albo pozwolenia zintegrowanego z usług wodnych polegających na:
a) poborze wód podziemnych lub wód powierzchniowych,
b) wprowadzaniu ścieków do wód lub do ziemi,
2) przekroczenia warunków określonych w pozwoleniu wodnoprawnym albo w pozwoleniu zintegrowanym przy korzystaniu z usług wodnych polegających na:
a) poborze wód podziemnych lub wód powierzchniowych,
b) wprowadzaniu ścieków do wód lub do ziemi.
Ujednolicenie nazwy
Warto wskazać na pewną zmianę terminologiczną, jaka zajdzie w relacji do dotychczasowego stanu prawnego. Do tej pory używano dwóch odrębnych nazw dla sankcji nakładanych za powyższe naruszenia. Mianowicie ustawa z 27 kwietnia 2001 r. – Prawo ochrony środowiska (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 519 ze zm.; dalej: p.o.ś.) stanowi, że w przypadku przekroczenia lub naruszenia warunków korzystania ze środowiska jest ponoszona administracyjna kara pieniężna (art. 273 ust. 2 ustawy). Z kolei podmiot korzystający ze środowiska bez uzyskania wymaganego pozwolenia lub innej decyzji ponosi opłatę podwyższoną za korzystanie ze środowiska (art. 276 ust. 1 p.o.ś.).
W nowym prawie wodnym ten dualizm terminologiczny zlikwidowano. Przyjęto, że opłata podwyższona jest ponoszona zarówno w sytuacji korzystania z usług wodnych bez wymaganych pozwoleń, jak i w przypadku przekroczenia ich warunków. Stawki oraz sposób wymierzenia tych opłat będą uregulowane jednak inaczej.