Konflikt PiS z Pałacem Prezydenckim wygaszony. Politycy z PiS i ci związani z Pałacem Prezydenckim sugerują, że złożenie podpisu głowy państwa pod ustawami o KRS i Sądzie Najwyższym jest przesądzone. – Myślę, że najważniejsze rzeczy zostały uwzględnione – mówiła wczoraj Zofia Romaszewska w RMF 24.



Krytycznym dniem była zeszła środa i spotkanie z udziałem wiceszefa Pawła Muchy i Stanisława Piotrowicza. Wtedy wyjaśniono wątpliwości dotyczące obydwu ustaw. – Mucha przypomniał, co było ustalone wcześniej w rozmowach w Pałacu Prezydenckim – mówi nasz rozmówca z PiS. Przed tym spotkaniem podczas prac sejmowej komisji sprawiedliwości część poprawek zaskoczyła reprezentujące Pałac Prezydencki Zofię Romaszewską i Annę Surówkę-Pasek. Chodziło m.in. o poprawki do KRS dające możliwość zgłaszania kandydatów także przedstawicielom innych zawodów prawniczych, w tym prokuratorom. Ze strony pałacu płyną sugestie, że to zmiany suflowane przez resort sprawiedliwości, wykraczające poza ustalenia między pałacem prezydenckim a PiS, podgrzały sytuację. Druga strona odpowiada, że były zgłaszane pewne propozycje, ale odnoszące się do kwestii, które nie zostały ostatecznie ustalone w rozmowach PiS z prezydentem. Jeden z rozmówców z partii rządzącej dodaje, że reprezentująca prezydenta Zofia Romaszewska nie wiedziała, że część poprawek jest uzgodniona.
Konflikt PiS z Pałacem Prezydenckim wydaje się wygaszony. To pokazuje, że kurs na szybkie uchwalenie ustaw sądowych będzie utrzymany. Prawdopodobnie Sejm będzie chciał je uchwalić na tym posiedzeniu. Choć część polityków woli dmuchać na zimne. – Prezydent jest chwiejny, nie można wykluczać, że jeśli znów zaczną się masowe protesty, zmieni zdanie – tłumaczy osoba związana z PiS.
Przeciwko projektom jest większość opozycji, która krytykuje wygaszenie kadencji obecnej KRS i powoływanie nowego składu przez Sejm. I zapowiada, że nie będzie zgłaszać kandydatów do KRS.