Z naszych informacji wynika, że nowelizacja ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary ujrzy światło dzienne jeszcze przed końcem roku. Nieoficjalnie wiadomo, że pierwotnie projekt nowych regulacji planowano ujawnić znacznie wcześniej, ale resort Zbigniewa Ziobry w pierwszej kolejności postanowił sfinalizować reformę sądownictwa.
Przygrywką do przedstawienia propozycji dotyczących odpowiedzialności podmiotów zbiorowych będzie międzynarodowa konferencja, którą MS organizuje w przyszłym tygodniu. Jak czytamy w zapowiedzi wydarzenia, „obowiązujące w Polsce regulacje są powszechnie uznane za nieskuteczne i niespełniające pokładanych w nich nadziei”. W toku prac nad przepisami ministerstwo postanowiło szukać inspiracji w innych państwach UE, a także odwołać się do standardów stworzonych przez Radę Europy oraz grupę roboczą ds. korupcji Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).
Niska ocena funkcjonowania ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych w Polsce nie tylko jest wspólna dla większości specjalistów, lecz także znajduje wyraz m.in. w raportach grupy roboczej ds. korupcji OECD. W swoich rekomendacjach dla naszego rządu organizacja podkreśliła, że zmiana powinna obejmować m.in. rezygnację z uzależnienia wysokości kar dla podmiotów zaangażowanych w nielegalną aktywność od ich przychodów oraz podwyższenie poziomów tych sankcji, a także wyeliminowanie uprzedniego skazania osoby fizycznej (np. menedżera) jako warunku pociągnięcia podmiotu zbiorowego do odpowiedzialności karnej.
Najważniejsze z tych zaleceń mają znaleźć się w planowanej nowelizacji. Przede wszystkim „ukaranie” podmiotu zbiorowego przestanie być uwarunkowane skazaniem osoby fizycznej, a wymiar kary pieniężnej – uzależniony od przychodów. Niewykluczone są także regulacje umożliwiające przepadek spółek wykorzystanych do popełnienia czynu zabronionego.