Sprawa dotyczyła wniosku o dokonanie podziału majątku wspólnego pomiędzy wnioskodawczynią a jej byłym mężem. Para rozwiodła się w 2015 roku po trzech latach małżeństwa. Zgodnie z orzeczeniem sądu, rozdzielność majątkowa pomiędzy stronami powstała w 2014 r. parę miesięcy przed usankcjonowaniem rozstania.
Kobieta jako elementy majątku wspólnego wskazała: prawo własności samochodu osobowego, zakupionego między innymi z pieniędzy otrzymanych w ramach prezentów ślubnych, 7 akcji spółki, w której pracuje były małżonek oraz środki znajdujące się na wszystkich posiadanych przez uczestnika kontach bankowych. Dogodnym dla niej sposobem rozliczenia byłoby przyznanie wymienionych składników majątku uczestnikowi z obowiązkiem spłaty ich wartości na jej rzecz.
Mężczyzna zgodził się co do potrzeby uregulowania spraw majątkowych. Jego zdaniem do majątku wspólnego wchodził jedynie samochód, który należy sprzedać, a otrzymane pieniądze równo podzielić. Wyjaśnił, że w dacie ustania małżeństwa strony nie miały żadnych wspólnych środków pieniężnych na rachunkach bankowych gdyż wnioskodawczyni wcześniej dokonała ich podziału. Ponadto zaznaczył iż zakup akcji pracowniczych został w 40% sfinalizowany przez jego rodziców, a reszta została pokryta w ramach dofinansowania z akcjonariatu pracowniczego. Dlatego należą do jego majątku osobistego.
Sąd analizując sprawę zwrócił uwagę, że małżonkowie nie zawierali żadnej umowy regulującej ich sytuację majątkową. W związku z czym aż do uregulowania tej sprawy przez sędziego znajdowali się w ustawowej wspólności małżeńskiej. Zgodnie z artykułem 31 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego majątek wspólny obejmował przedmioty majątkowe nabyte w czasie jej trwania przez oboje małżonków lub przez jednego z nich.
Pod koniec 2016 roku uprawomocnił się wyrok Sądu Rejonowego w Olsztynie na mocy którego powstałą między nimi rozdzielność majątkowa. W związku z takim stanem wniosek o podział majątku okazał się zasadny. Sąd miał jednak wątpliwości co do żądań stron.
W związku z czym na podstawie przedstawionych w sprawie dokumentów do majątku wspólnego zaliczono:
1. środki pieniężne, zlokalizowane na rachunkach bankowych, w wysokości 22.196,92 zł
2. prawo własności samochodu osobowego o wartości 18.000 zł, który jest wykorzystywany wyłącznie przez uczestnika również przez cały okres od ustania małżeństwa stron
3. opryskiwacz o wartości 90 złotych
4. komplet trzech walizek o wartości 189 złotych
5. komplet używanych felg aluminiowych do pojazdu stron o wartości 100 złotych
Sędzia pokreślił, że samochód od wielu tak znajduje się w posiadaniu małżonka, który nie udostępnia go nawet na prośby współwłaścicielki.
Z uwagi na treść artykułu 684 Kodeksu postępowania cywilnego, to sąd „ustala z urzędu oraz samodzielnie skład oraz wartość majątku wspólnego ulegającego podziałowi, niezależnie od stanowiska uczestników postępowania w tym przedmiocie. Może zatem ustalić, iż określony przedmiot wchodzi w skład majątku wspólnego także wówczas, gdy uczestnicy postępowania zgodnie twierdzą, iż stanowi on majątek osobisty jednego z nich” – czytamy w uzasadnieniu.
„Rozstrzygając o sposobie dokonania podziału, Sąd wziął pod uwagę wnioski stron oraz posiadanie przez nich poszczególnych rzeczy od czasu ustania wspólności. Ponieważ od tego czasu upłynęło już kilka lat , zasadnym jest , aby przede wszystkim przyznać te rzeczy tej ze stron, która w tym okresie z nich korzystała”. W związku z tym sąd zobowiązał mężczyznę do spłaty połowy środków pieniężnych zgromadzonych w czasie trwania związku na rachunek wnioskodawczynie. Akcje pracownicze uznano za majątek odrębny mężczyzny gdyż stanowiły nagrodę dla uczestnika za pracę u pracodawcy oraz darowiznę od rodziców.
Sąd nie zajmował się kosztami poniesionymi przez uczestnika na utrzymanie samochodu, którym gospodarował samodzielnie. Skoro kobieta nie miała do niego dostępu, nie powinna ponosić kosztów jego utrzymania – uznał sędzia.
Wyrok Sądu Rejonowego w Olsztynie, sygn. akt: X Ns 1609/16