W komisji zasiadać będzie przewodniczący Patryk Jaki, czterech przedstawicieli PiS oraz po jednym z pozostałych klubów sejmowych: PO, Nowoczesnej, PSL oraz Kukiz’15. Wsparciem dla tego gremium ma być właśnie rada społeczna powoływana przez ministra sprawiedliwości spośród członków organizacji pozarządowych prowadzących działalność pożytku publicznego, a także stowarzyszeń, których statutowym celem jest w szczególności wspomaganie rozwoju społeczności lokalnych czy zwiększanie świadomości prawnej obywateli.
Na liście członków rady znaleźli się przedstawiciele m.in. ruchu Miasto Jest Nasze, Komitetu Obrony Lokatorów czy Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów.
– To przedstawiciele organizacji, które realnie wspierały osoby będące ofiarami dzikiej, bezdusznej prywatyzacji. Prywatyzacji opartej niejednokrotnie na przestępczych działaniach, na fabrykowanych dokumentach, które często niestety beztroskie sądy uznawały za wiarygodne i na ich podstawie podejmowały decyzje – mówił w piątek Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, wręczając akty powołania członkom rady społecznej.
Przypomnijmy, że komisja weryfikacyjna będzie mogła np. utrzymać w mocy decyzję reprywatyzacyjną (uznać słuszność zwrotu), uchylić ją i przekazać do ponownego rozpoznania albo uchylić ją i podjąć decyzję merytoryczną, która pozwoli odebrać nieruchomość. Jednak wcześniej, zgodnie z art. 11 ustawy o szczególnych zasadach usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich, wydanych z naruszeniem prawa (Dz.U. z 2017 r. poz. 718 ze zm.), będzie musiała zasięgnąć opinii rady. Ta na zajęcie stanowiska (nie jest ono dla komisji wiążące) będzie miała co do zasady 14 dni.
– My, lokatorzy, śledczy – bo przez lata prowadziliśmy prywatne śledztwa, mimo że nie dopuszczano nas do żadnej dokumentacji – zdobyliśmy ogromną wiedzę. Mam nadzieję, że będzie ona przydatna w pracach komisji weryfikacyjnej – mówiła Ewa Andruszkiewicz z Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów.