Coraz częściej można zauważyć praktykę wskazywania terminu zapłaty jako kryterium oceny ofert. Samo posłużenie się takim wyznacznikiem nie nasuwa wątpliwości, jednak niektóre konstrukcje są niedopuszczalne.
Coraz częściej można zauważyć praktykę wskazywania terminu zapłaty jako kryterium oceny ofert. Samo posłużenie się takim wyznacznikiem nie nasuwa wątpliwości, jednak niektóre konstrukcje są niedopuszczalne.
W postępowaniach o udzielenie zamówień publicznych pojawia się punktowanie ofert pod kątem wydłużenia dat płatności. Ustanowienie takiego kryterium nie jest wadliwe, ale zdarza się, że w postępowaniach prowadzonych przez podmioty lecznicze punkty przyznawane są za terminy przekraczające 60 dni.
Ustawa z 29 stycznia 2004 r. – Prawo zamówień publicznych (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 2164 ze zm.; dalej: p.z.p.), poza przypadkiem umów podwykonawstwa robót budowlanych, nie określa szczególnych reguł ustalania daty zapłaty. W pełni mają więc zastosowanie nie tylko przepisy kodeksu cywilnego (dalej: k.c.), co wynika z art. 139 p.z.p., ale przede wszystkim ustawy z 8 marca 2013 r. o terminach zapłaty w transakcjach handlowych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 684; dalej: t.z.t.h.). Ustawa nie różnicuje przy tym terminów w zależności od sposobu dojścia do ustalenia treści umowy (przyjęcie oferty bez rokowań, aukcja, przetarg, rokowania, z wykorzystaniem regulaminu albo wzorca umownego lub bez ich wykorzystania itd.) ani podstawy prawnej jej zawarcia (zasady ogólne kodeksu cywilnego, ustawy szczególne czy p.z.p.).
Gdy dłużnik jest podmiotem leczniczym
Terminy zapłaty w transakcjach handlowych, w których dłużnikiem jest podmiot leczniczy w rozumieniu art. 4 ust. 1 pkt 2–4 ustawy z 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 618 ze zm.; dalej: u.d.l.), nie mogą przekraczać 60 dni (art. 8 ust. 2 t.z.t.h.). Brzmienie tego przepisu na pierwszy rzut oka wydaje się jednoznaczne. Aby jednak upewnić się co do jego treści, warto porównać go z innymi jej przepisami.
W transakcji, w której dłużnikiem nie jest podmiot publiczny (obie strony to podmioty prywatne), t.z.t.h. wyznacza maksymalny termin zapłaty (60 dni) tylko na wypadek, gdy strony nie ustalą dłuższego terminu w umowie. Nawet jeżeli to zrobią, to nie może on być „rażąco nieuczciwy wobec wierzyciela” (art. 6 ust. 2 t.z.t.h.). Termin 60 dni nie ma więc charakteru bezwzględnego, aczkolwiek obowiązują pewne obostrzenia.
Gdy dłużnikiem jest podmiot publiczny inny niż podmiot leczniczy, w art. 8 ust. 2 t.z.t.h. wprowadzono zasadę, że termin zapłaty nie może przekraczać 30 dni. W drodze wyjątku może on wynosić do 60 dni, jeżeli jest to obiektywnie uzasadnione właściwością lub szczególnymi elementami umowy. W tym przypadku obowiązuje więc podstawowy termin 30 dni, ale pod pewnymi warunkami możliwe jest jego wydłużenie w granicach limitu 60 dni.
Tymczasem art. 8 ust. 2 t.z.t.h. w części dotyczącej podmiotów leczniczych przewiduje tylko maksymalny, 60-dniowy termin. Jest to więc reżim łagodniejszy niż w przypadku pozostałych dłużników publicznych, gdyż nie jest wymagane szczególne uzasadnienie przekroczenia terminu 30-dniowego, ale za to nie ma od niego wyjątków. Jest to więc przepis bezwzględnie obowiązujący (ius cogens).
Dlaczego tak nie wolno
Skonstruowanie SIWZ (specyfikacja istotnych warunków zamówienia) przez publiczny podmiot leczniczy w taki sposób, że minimalnym terminem zapłaty jest 60 dni, a punktowane jest jego wydłużenie, oznacza, iż promowane są oferty, w których przekracza on bezwzględnie obowiązujący limit. Jest oczywiste, że takie istotne postanowienie umowy i kryterium oceny ofert kwalifikują się do uznania ich za czynności sprzeczne z ustawą. W najlepszym razie jest to próba obejścia prawa (gdyby przyjąć, że świadomi wykonawcy zaoferują tylko terminy 60-dniowe). W związku z tym takie postanowienia SIWZ powinny być uznane za nieważne na mocy art. 58 par. 1 k.c. w zw. z art. 14 ust. 1 p.z.p.
Nieważność czynności ustalenia kryterium oceny ofert jest rujnująca dla postępowania. Zakwestionowanego kryterium nie da się bowiem niczym zastąpić, musi być ustalone na nowo. Zmiana tego w toku postępowania jest w zasadzie zakazana, a w każdym razie powinna skutkować powtórzeniem niemal całego dotychczasowego postępowania. Stanowi to bowiem wadę, która spełnia przesłanki unieważnienia postępowania. W takim przypadku umowa dziedziczy wady samego SIWZ i kryterium oceny ofert. Wprawdzie art. 93 ust. 1 pkt 7 p.z.p. mówi tylko o wadzie postępowania uniemożliwiającej zawarcie umowy niepodlegającej unieważnieniu, a więc domyślnie odsyła do art. 146 ust. 1 p.z.p. (zob. np. wyrok KIO z 29 kwietnia 2015 r., KIO 782/15), to jednak nie sposób przyjąć, że względna nieważność (wzruszalność) umowy skutkuje unieważnieniem postępowania, a nieważność bezwzględna (z mocy ustawy) takiego skutku nie rodzi. Wykluczenie unieważnienia postępowania w takim przypadku byłoby przecież nielogiczne i niespójne systemowo. Dlatego w tym przypadku konieczna jest wykładnia celowościowa, której przykłady można zresztą już znaleźć w orzecznictwie (wyrok KIO z 31 marca 2016 r., KIO 390/16).
Nieważna w całości
Zgodnie z art. 58 par. 1 k.c. w miejsce nieważnych postanowień czynności prawnej mogą wejść odpowiednie przepisy prawa. Jednak t.z.t.h. nie przewiduje stosowania jej przepisów w miejsce postanowień umownych sprzecznych z art. 8 ust. 2 (art. 13 ustawy nie wymienia art. 8 ust. 2). W związku z tym ustalenie w umowie, w której dłużnikiem jest podmiot leczniczy, dłuższego terminu zapłaty niż 60 dni jest zawsze nieważne i musi być z umowy usunięte, pozostawiając ją bez określenia owego terminu.
W myśl art. 58 par. 3 k.c., jeżeli nieważnością jest dotknięta tylko część czynności prawnej, czynność ta pozostaje w mocy co do pozostałych części, chyba że z okoliczności wynika, iż bez postanowień dotkniętych nieważnością nie zostałaby dokonana.
Wydaje się, że umowa w trybie p.z.p. nie może być zawarta bez wskazania terminu zapłaty. Po pierwsze, w sektorze publicznym zobowiązania powinny być określone i co do zasady – mieć pokrycie. Po drugie, termin zapłaty jest tak istotnym elementem umowy, że wykonawcy już w trakcie postępowania powinni mieć możliwość jego poznania albo przynajmniej poznania sposobu jego określenia – tego wymaga zachowanie przejrzystości i konkurencyjności postępowania (art. 7 ust. 1 w zw. z art. 36 ust. 1 pkt 16 p.z.p.). Termin zapłaty nie może pozostawać niewiadomą.
Zasadny jest więc wniosek, że umowa o zamówienie publiczne przewidująca termin płatności naruszający przepisy bezwzględnie wiążące t.z.t.h. jest po prostu nieważna w całości.
Wobec powyższego każdy, kto wykaże interes prawny (np. przegrany wykonawca) może wnieść powództwo o unieważnienie takiej umowy w trybie art. 189 kodeksu postępowania cywilnego. Takie powództwo nie jest bowiem objęte zakazem z art. 146 ust. 4 p.z.p.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama