Aby poznać regulamin konkursu na projekt samochodu elektrycznego najpierw trzeba podać swoje dane osobowe i zgodzić się na ich przetwarzanie. Prawnicy nie mają wątpliwości – kolejność powinna być odwrotna.
Do 15 maja każdy zainteresowany może wziąć udział w konkursie na projekt nadwozia polskiego samochodu elektrycznego. Jak mówią jego organizatorzy ze spółki ElectroMobility Poland, już pierwsze dni przyniosły spore zainteresowanie. Autorzy pięciu najlepszych koncepcji na wygląd elektrycznego auta mogą liczyć na nagrody w wysokości 50 tys. zł.
Zasady konkursu spisano w regulaminie. Pewne zdziwienie może budzić fakt, że nie jest on dostępny bezpośrednio na stronie – aby się z nim zapoznać, wpierw trzeba wypełnić formularz i podać informacje o sobie (imię, nazwisko, adres, e-mail oraz numer telefonu). Dopiero po przesłaniu tych danych i wyrażeniu zgody na ich przetwarzanie przez spółkę ElectroMobility Poland użytkownik uzyskuje dostęp do treści regulaminu.
Taki sposób prezentacji dokumentu można by uznać jedynie za oryginalny, gdyby nie przepisy dwóch ustaw: o świadczeniu usług drogą elektroniczną (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 1030 ze zm.) oraz ustawy o ochronie danych osobowych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 922 ze zm.). Pierwsza z nich w art. 8 wprost nakazuje udostępnienie regulaminu przed rozpoczęciem świadczenia usługi.
– Zapisy do konkursu z wykorzystaniem strony internetowej są usługą świadczoną drogą elektroniczną. Nawet jeżeli sama rejestracja nie jest jeszcze zgłoszeniem do konkursu, to jest wskazanym typem usługi. Przepisy wymagają, by stworzyć dla niej regulamin, który może być częścią regulaminu konkursu, i udostępnić go przed zawarciem umowy o świadczenie usługi. Dlatego regulamin tego typu rejestracji powinien być dostępny już na etapie poprzedzającym wysłanie formularza rejestracyjnego – zauważa Witold Chomiczewski, radca prawny z kancelarii Lubasz i Wspólnicy.
Dlaczego organizator konkursu zdecydował się na taki, a nie inny sposób udostępniania regulaminu?
– Zainteresowanie konkursem jest ogromne, a żeby wziąć w nim udział należy dostarczyć podpisane oryginały dokumentów drogą pocztową. W związku z tym jest to jedyny sposób na gromadzenie danych uczestników konkursu w wersji elektronicznej – wyjaśnia Aleksandra Baldys, rzecznik prasowy ElectroMobility Poland. Jednocześnie jednak zapewnia, że każdy zainteresowany może zdobyć regulamin bez wypełniania formularza. Wystarczy, że wyśle taką prośbę e-mailem.
W adnotacji zamieszczonej pod formularzem spółka gwarantuje, że nie będzie przetwarzała podanych danych osobowych w innych celach niż związanych z uczestnictwem w konkursie, a także, że dane osobowe przekazane poprzez formularz rejestracyjny zostaną usunięte po upływie terminu przyjmowania zgłoszeń. Jej przedstawiciele podkreślają, że to sam zainteresowany decyduje o tym, czy wyrazić zgodę na przetwarzanie swych danych. Zdaniem prawników i tak powinien jednak najpierw móc zapoznać się z regulaminem.
– Przystępując do konkursu na nieznanych sobie warunkach, uczestnik wyraża zgodę na przetwarzanie swoich danych... w celach związanych z przeprowadzeniem konkursu. Mamy więc zgodę blankietową, udzieloną przez osobę nieświadomą tego, po co dokładnie jej dane będą przetwarzane. To zaprzeczenie podstawowych zasad ochrony danych osobowych. Zebrane w ten sposób zgody są prawnie bezskuteczne – uważa dr Paweł Litwiński, adwokat w kancelarii Barta Litwiński i ekspert Instytutu Allerhanda.