Taką informację podaną przez radio TOK FM potwierdził PAP sędzia Muszyński. Dodał, że przewodniczącą składu będzie Julia Przyłębska (prezes TK), a on sam - sprawozdawcą.
TOK FM zwraca uwagę, że czworo sędziów z tego składu to członkowie TK wybrani przez obecny Sejm. Kieres był wybrany do TK przez Sejm w 2012 r.
Sędziowie Muszyński i Morawski - to sędziowie wybrani przez Sejm w grudniu 2015 r. Ich obu, oraz trzeciego wybranego wtedy Henryka Ciocha, poprzedni prezes TK Andrzej Rzepliński nie dopuszczał przez ponad rok do orzekania w TK, powołując się na wyroki TK o tym, że ich miejsca są zajęte przez trzech sędziów wybranych w październiku 2015 r. na podstawie prawnej uznanej przez TK za zgodną z konstytucją. PiS podkreślało, że nie ma żadnej podstawy prawnej, by Rzepliński nie dopuszczał do orzekania sędziów TK wybranych przez Sejm i zaprzysiężonych przez prezydenta Andrzeja Dudę.
W zeszłotygodniowym wniosku PiS zaskarżyło przepisy ustawy o SN oraz uchwały Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN z 14 kwietnia 2003 r. w sprawie regulaminu wyboru kandydatów na stanowisko I prezesa SN. Zdaniem wnioskodawców konstytucję narusza fakt określenia zasad wyboru kandydatów na I prezesa SN w regulaminie, podczas gdy zagadnienie to powinno być uregulowane w ustawie. Ponadto przepisy zaskarżono w zakresie, w jakim nie określają obowiązku wydania uchwały w sprawie przedstawienia prezydentowi kandydatów Zgromadzenia Ogólnego na I prezesa SN. Zdaniem wnioskodawców, nie można zagadnień, które wpływają na powołanie przez prezydenta danej osoby na I prezesa SN, regulować aktem wewnętrznym, czyli regulaminem.
"W przypadku uwzględnienia zarzutów wnosimy o (...) stwierdzenie, że akty prawne podjęte w oparciu o niekonstytucyjne regulacje są nieskuteczne" - napisano we wniosku PiS.
Rzecznik SN sędzia Michał Laskowski mówił, że nie ma żadnych podstaw do kwestionowania prawidłowości wyboru i powołania na stanowisko I prezesa prof. Gersdorf. SN podkreślał, że ani konstytucja, ani ustawa o SN nie wskazują formy, w jakiej przedstawia się prezydentowi kandydatów. "Dotychczas nikt nie zgłaszał zastrzeżeń co do poprawności tego trybu, co do jego zgodności z konstytucją. Ten wniosek po raz pierwszy takie zastrzeżenia podnosi. Ja oczywiście nie chciałbym w żaden sposób komentować, pozostawiam to każdemu, dlaczego akurat teraz te wątpliwości po 15 latach się pojawiły, to pozostawiam do oceny każdego z państwa" - mówił Laskowski.