Zawieranie ugód z prywatnymi kontrahentami pozwoli uniknąć długich i często nieefektywnych procesów sądowych. Sejm już pracuje nad odpowiednimi regulacjami.
Wyobraźmy sobie następującą sytuację: gmina w drodze przetargu wybiera firmę, która ma wybudować lub wyremontować fragment drogi lokalnej. Obie strony podpisują kontrakt, w ruch idą łopaty. Niestety, jak to często bywa, wykonawca ma problem z dotrzymaniem terminów. Inwestycja się przeciąga, po drodze pojawiają się kolejne problemy, wójt i jego wyborcy zaczynają się denerwować, a media nagłaśniają sprawę.
Kontrakt przewiduje możliwość nałożenia na wykonawcę wysokich kar umownych za niedotrzymanie terminów. Sprawa jednak trafia do sądu, a tam postępowanie ciągnie się w nieskończoność. W tym czasie droga zostaje ukończona, kierowcy zaczynają z niej korzystać, a firma... ogłasza upadłość. W efekcie gmina nie ma z kogo ściągnąć zaległych pieniędzy.