Kara umowna to zabezpieczenie, które chroni wierzyciela. Takie odszkodowanie wolno zastrzec tylko dla zobowiązań niepieniężnych. Wiąże się ono z winą i niedbalstwem dłużnika
Mariusz Korpalski, radca prawny z poznańskiej kancelarii Komarnicka Korpalski / Media
Zastrzeganie kar umownych w umowach, które zawierają między sobą przedsiębiorcy, jest częste, nie należy ich jednak mylić z odsetkami. Karę umowną wolno bowiem zastrzec wyłącznie w odniesieniu do zobowiązania niepieniężnego, kiedy jedna strona zobowiązała się wobec drugiej do wykonania dzieła lub usługi. W zasadzie niedopuszczalne jest żądanie kary umownej za nieterminową zapłatę czy jej brak. W przypadku zobowiązań pieniężnych (pan A winien jest pani B X złotych) sankcją mogą być tylko odsetki (ustawowe lub umowne).

Ochrona poufności

Kara umowna, nazywana niekiedy odszkodowaniem umownym, ma powodować naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego, takiego jak dostawa towarów czy wybudowanie biurowca. Z niewykonaniem zobowiązania mamy do czynienia, gdy dłużnik w ogóle nie spełnia świadczenia. Nienależyte jego wykonanie może polegać bądź na świadczeniu nieterminowym (dostawa przyjechała do zamawiającego z trzydniowym opóźnieniem), bądź złej jakości (budynek nie trzyma umówionych parametrów).

Karę umowną wolno zastrzec nawet za ujawnienie, powiedzmy przez zleceniobiorcę, poufnych informacji przekazanych mu przez zleceniodawcę, a także za działalność antykonkurencyjną, o ile takie zastrzeżenia zawiera umowa między przedsiębiorcami. A mogłoby się tak zdarzyć, gdyby np. firma tworząca programy komputerowe zawarła umowę z małym przedsiębiorcą informatykiem. W umowie-zleceniu strony musiałyby zapisać, że informatyk ów nie może tych samych rozwiązań proponować innym przedsiębiorcom handlującym softwar'em. I gdyby nie dotrzymał umowy, musiałby zapłacić kontrahentowi karę umowną. Zdarza się, że strony zastrzegają nawet trzykrotność uzyskanej korzyści.

Nie trzeba skorzystać

Uiszczenie kary następuje przez zapłatę określonej sumy. Ważna jest przy tym bezwzględna zasada: dłużnik nie może bez zgody wierzyciela zwolnić się z konieczności wykonania zobowiązania, o które się umówił, przez zapłatę kary umownej. Taki obrót spraw byłby dopuszczalny wyłącznie z woli wierzyciela. Dzieje się tak, ponieważ kara umowna ma chronić właśnie jego interes. Dlatego to on decyduje, czy zażąda kary umownej od dłużnika, czy nie. Wierzyciel ma taki wybór nawet wtedy, kiedy bezdyskusyjnie nastąpiło zdarzenie, które pozwala mu z jego uprawnienia skorzystać.
Karę zastrzega się na wypadek odstąpienia od umowy, a także za każdy dzień zwłoki w wykonaniu świadczenia (np. gdy fachowiec opóźnia oddanie zamówionego dzieła). Należy się w wysokości zastrzeżonej na określoną okoliczność. Tym samym jest formą zryczałtowanego odszkodowania.
Stronom wolno zastrzec w jednym kontrakcie kilka kar. Każda może odnosić się do innej sytuacji. Dozwolone jest zapisanie jednej za niewykonanie zobowiązania, a innej za nienależyte jego wykonanie. Możliwe jest dochodzenie kilku kar umownych zastrzeżonych w razie pojawienia się różnych uchybień, o ile wystąpiłyby łącznie.
Przy zapisywaniu klauzuli warto pamiętać o zastrzeżeniu, które uchroni wierzyciela przed pułapką, w którą wpadłby, gdyby szkoda wynikła np. z niedostarczenia na czas zamówionego materiału, i wielokrotnie przewyższyła to, co dłużnik ma zapłacić tytułem kary. Na taką okoliczność warto zapewnić sobie możliwość żądania naprawienia szkody przewyższającej wysokość zastrzeżonej kary umownej. Dlatego dobrze jest i tę kwestię zamieścić w umowie. Zasadą jest, że żądanie odszkodowania przewyższającego wysokość umówionej kary jest niedopuszczalne bez odmiennego postanowienia stron. Skutkiem tego, w razie braku stosownego zastrzeżenia, wierzyciel będzie mógł żądać od dłużnika tylko kary umownej. I nic poza tym, bez względu na to, ile stracił z powodu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania.
Kara umowna ma charakter uboczny w stosunku do zobowiązania głównego, które jest przedmiotem umowy handlowej. Nie stanowi samodzielnego zobowiązania. Ma tylko zwiększyć pewność wierzyciela, że świadczenie zostanie spełnione. W rezultacie wszystkie okoliczności związane z możliwością dochodzenia wierzytelności głównej wpływają na karę umowną. Jeśli się okaże, że umowa zabezpieczona karą jest nieważna, to i zabezpieczenie nie będzie miało znaczenia. Podobnie jest, kiedy zobowiązanie wygasło albo roszczenie główne się przedawniło. Wówczas wygasa lub się przedawnia także roszczenie z tytułu kary umownej.

Bez szkody i kumulacji

Karę umowną płaci się bez względu na wysokość szkody. Może się zdarzyć, że wierzyciel w ogóle szkody nie poniesie, a i tak kary umownej zażąda (tym różni się ona od konieczności naprawienia szkody na zasadach ogólnych). Co do tej ostatniej możliwości panują jednak różne poglądy i sądy wydały różne orzeczenia, niemniej trzeba być przygotowanym na taką ewentualność. Warto pamiętać, że zastrzeżenie kary umownej za konkretne przewinienie dłużnika wyklucza dochodzenie odszkodowania na zasadach ogólnych za niedotrzymanie warunków kontraktu w ten właśnie sposób. Jeśliby w umowie przewidziano karę za innego rodzaju nienależyte wykonanie umowy niż to, którego dopuścił się dłużnik, to nie zapłaci on kary umownej. Wierzycielowi zaś przysługuje wówczas prawo do dochodzenia odszkodowanie na zasadach ogólnych. Nigdy nie jest dopuszczalne żądanie i wykonania zobowiązania, i zapłaty kary umownej.

Jak zapisać i miarkować

Ustalenie kary umownej sprowadza się do zapisania, że ten, kto nie wykona jakiegoś konkretnego zobowiązania niepieniężnego, będzie zobowiązany zapłacić kontrahentowi określoną kwotę. Strony mogą określić jej wysokość przez wskazanie kryteriów ustalenia odszkodowania (np. zapisać, że kara wyniesie określony procent wartości świadczenia, albo że będzie to stawka za dzień opóźnienia).
Zastrzeżenie kary umownej często powiązane jest z prawem odstąpienia jednej ze stron od umowy z powodu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania przez drugą stronę. W obrocie profesjonalnym powszechne jest też jednoczesne zabezpieczenie się karami obydwu stron umowy, np. i przez zamawiającego, i wykonawcę.
W razie sporu sąd będzie uprawniony do badania skuteczności zastrzeżenia kary przez każdego z kontrahentów. Sprawdza, czy dochodzone roszczenie ma charakter niepieniężny. Zdarza się też, że orzeka, iż jednej ze stron kara się należy, a drugiej nie. Wierzyciel nie musi udowadniać, że konkretne uchybienie dłużnika było przez niego zawinione. To raczej dłużnik, któremu grozi zapłata kary, ma interes w wykazaniu okoliczności wyłączających jego obowiązek. Tak będzie, gdy zobowiązany nie ponosi odpowiedzialności za niewykonanie zobowiązania w terminie (np. gdy inwestor po zawarciu umowy nie dotrzymał terminu przekazania placu budowy). Jeśli każda ze stron tylko po części ponosi odpowiedzialność za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania, to zastrzeżona kara lub kary powinny zostać w odpowiednim stosunku zredukowane.
Żądanie odszkodowania przewyższającego wysokość zastrzeżonej kary nie jest dopuszczalne, o ile strony nie postanowiły inaczej. A jeśli zobowiązanie zostanie w znacznej części wykonane, to dłużnik może zażądać zmniejszenia kary. Na tym polega miarkowanie. Jeśli wierzyciel pozwie dłużnika, ten, wnosząc o zmiarkowanie kary przez sąd, nie będzie musiał w swoim piśmie zawrzeć wprost sformułowania, że żąda dostosowania kary do sytuacji i zmniejszenia jej.
Wystarczy, że taki dłużnik w trakcie procesu, wnosząc o oddalenie powództwa, podniesie zarzut rażącego wygórowania kary umownej. Podobne prawa będzie miał dłużnik, gdy kara umowna jest rażąco wygórowana. Będzie musiał dowodzić, że kara jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, a umowę z taką klauzulą podpisał, bo była sformułowana na wzorcu przygotowanym przez kontrahenta.

WZÓR

Fragment umowy mówiący o karach umownych, które mogą należeć się obydwu stronom

§ 1

Dostawca zapłaci zamawiającemu karę umowną za zwłokę w wykonaniu przedmiotu umowy, w wysokości 0,1 proc. wynagrodzenia, jakie należy się za należyte wykonanie umowy, za każdy dzień zwłoki.

§ 2

Zamawiający zapłaci dostawcy karę umowną za zwłokę w odbiorze, w wysokości 0,1 proc. wynagrodzenia, jakie należy się za należyte wykonanie umowy, za każdy dzień zwłoki licząc od następnego dnia po terminie, w którym odbiór powinien zostać zakończony.

§ 3

Strona odstępująca od umowy z przyczyn, za które druga strona odpowiedzialności nie ponosi, zapłaci tejże drugiej stronie karę umowną w wysokości 10 proc. wartości należnego jej świadczenia.

§ 4

Jeżeli zastrzeżona kara umowna nie pokryje w całości poniesionej szkody, dopuszczalne jest dochodzenie odszkodowania przewyższającego karę umowną.

§ 5

Wykonawca wyraża zgodę na potrącenie kar umownych z przysługującego mu wynagrodzenia.

........................

(zamawiający)

...............................

(wykonawca)

TRZY PYTANIA

Zasady można zmodyfikować

Skoro kary umowne wolno zastrzec w umowie z myślą o naprawieniu szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego, to co się dzieje – w praktyce – jeżeli strony kontraktu zastrzegą taką karę dla zobowiązania pieniężnego?

W zasadzie postanowienie o karze umownej powinno być nieważne. Wówczas nie wiąże stron. Jeżeli strona, której należy się rekompensata za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania, pozwie niesolidnego kontrahenta, to sąd na podstawie takiego zastrzeżenia w umowie nie powinien zasądzić kary umownej. Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku V CK 90/05. Niemniej zdarza się, że w razie zastrzeżenia kary umownej, gdy strona ma wykonać zobowiązanie pieniężne, konkretna klauzula może zostać potraktowana jako zastrzeżenie odsetek za opóźnienie w realizacji umowy. Wytłumaczeniem dla takiej wykładni jest przepis kodeksu cywilnego mówiący, że treść postanowień umownych należy wyjaśniać tak, jak wymagają tego w określonych okolicznościach zasady współżycia społecznego i ustalone zwyczaje. Interpretując umowy, należy przede wszystkim badać, jaki był zgodny zamiar stron, i jaki miał być cel kontraktu, a dopiero w dalszej kolejności powinno się brać pod uwagę dosłowne brzmienie klauzul. Tak orzekł co najmniej dwukrotnie Sąd Najwyższy – sygn. akt II CK 12/02 i III CZP 61/03. Takie potraktowanie postanowienia o karze umownej jest uzasadnione, gdy została ona zastrzeżona w sposób typowy dla odsetek, czyli jeżeli miała ona wzrastać w miarę upływu czasu, a jej zwiększanie się następuje w sposób umożliwiający wyodrębnienie stopy odsetkowej, o którą rośnie należność główna.

Czy zastrzega się kary umowne, które byłyby należne niezależnie od winy dłużnika?

Odpowiedzialność dłużnika z tytułu kary umownej zależy od winy dłużnika. Musi się ona wiązać z co najmniej niedbalstwem przy wykonywaniu zobowiązania. Mówi o tym nie tylko kodeks cywilny, lecz Sąd Najwyższy w wyroku I CSK 748/12. Mimo to zdarza się zawieranie postanowień, że to dłużnik przyjmuje na siebie odpowiedzialność za niewykonanie lub za nienależyte wykonanie zobowiązania nawet w razie zaistnienia okoliczności, za które w najprostszym ustawowym modelu zastrzegania kar umownych odpowiedzialności nie ponosiłby. Tak m.in. wygląda zastrzeganie kar za opóźnienie w wykonaniu zobowiązań. Podstawą jest przepis kodeksu cywilnego mówiący o możliwości rozszerzania ustawowej odpowiedzialności w umowie.

Czy praktyka wygląda tak, że zanim wierzyciel potrąci karę umowną, np. z zapłaty za usługi dłużnika, to najpierw wzywa go do usunięcia usterki lub do szybkiego wykonania zobowiązania mimo opóźnienia? Czy gdyby potrącenie nastąpiło niejako automatycznie, strona winna zaniedbania powinna się na to zgodzić?

– W praktyce wykonanie zobowiązania biegnie jednym torem, a egzekwowanie kar drugim. Jeżeli więc jedna strona winna jest drugiej – wskutek zaistniałych okoliczności w czasie wykonywania kontraktu – zapłatę kary umownej, wierzyciel najpierw wzywa dłużnika do zapłaty. Dopiero potem jej dochodzi, względnie potrąca. Gdyby kierować się wyłącznie przepisami k.c., można by było przyjąć, że wezwanie nie jest konieczne, ponieważ zobowiązania umowne, a takim jest kara umowna, są wymagalne bez wezwania.
Podstawa prawna
Art. 483–485, art. 58 par. 3, art. 65, art. 473 par. 1 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 121 ze zm.).