Konserwatywne organizacje nie dają za wygraną w sprawie wniosku o odwołanie rzecznika praw obywatelskich za interwencję w sprawie łódzkiego drukarza, który odmówił wykonania banera reklamowego dla fundacji LGBT.
O rozważenie wniosku o usunięcie Adama Bodnara z funkcji RPO zwróciła się w ubiegłym tygodniu do marszałka Sejmu Fundacja Życie. Wniosek uzasadniła nie tylko jego kontrowersyjną wypowiedzią na temat udziału Polaków w Holokauście, lecz także „stronniczym zaangażowaniem na rzecz ideologii LGBT”. W odpowiedzi na petycję obrońców łódzkiego drukarza Adam Bodnar przekonuje, że selekcjonowania klientów na podstawie cech osobistych niemających wpływu na relacje handlowe nie można uzasadnić swobodą prowadzenia działalności gospodarczej ani wolnością sumienia. Zdaniem RPO odmowa wykonania zamówionej grafiki „stanowi przejaw niezgodnej z prawem dyskryminacji organizacji pozarządowej legalnie działającej na rzecz praw osób LGBT w dostępie do usług, poprzez skojarzenie, ze względu na orientację seksualną”. Jak podkreśla Bodnar, zakaz nierównego traktowania wyrażony w konstytucji jest bardzo szeroki: obejmuje jakiekolwiek przesłanki, a ponadto rozciąga się na wszystkie obszary życia politycznego, społecznego i gospodarczego.
Co więcej, RPO zaznacza, że zgodnie z konstytucją oraz europejską konwencją ograniczenie wolności sumienia jest dopuszczalne, gdy ma na celu ochronę praw i wolności innych osób. Jak czytamy w odpowiedzi Bodnara, w przypadku łódzkiego drukarza „zakaz dyskryminacji ze względu na orientację seksualną, który może być niekiedy ograniczeniem uzewnętrznienia wolności sumienia, służy ochronie godności osób homoseksualnych (...)”.
Bodnar w swoim piśmie tłumaczy, że jego zaangażowanie w sprawę odmowy realizacji zlecenia na rzecz fundacji LGBT wynikało ze spoczywającego na nim obowiązku wspierania równego traktowania. I przypomina, że podejmował już interwencje w sprawach dyskryminacji w dostępie do usług nie tylko ze względu na orientację seksualną, lecz także płeć, wiek, niepełnosprawność czy status materialny. Także w tych przypadkach usługodawcy zostali ukarani za popełnienie wykroczenia z art. 138 zabraniającego przedsiębiorcom pobierania za świadczone usługi wyższych stawek niż te obowiązujące albo odmowy wykonania zlecenia bez uzasadnionej przyczyny. Ultrakonserwatywna fundacja Ordo Iuris w odpowiedzi na pismo rzecznika twierdzi, że polskie prawo nie przewiduje takiej konstrukcji jak „dyskryminacja organizacji pozarządowej w dostępie do usług, przez skojarzenie, ze względu na orientację seksualną”.
Pod koniec maja 2017 r. Sąd Okręgowy w Łodzi w całości utrzymał wyrok pierwszej instancji, w którym uznano łódzkiego drukarza winnym wykroczenia (sąd rejonowy odstąpił jednak od wymierzenia kary grzywny). W uzasadnieniu podkreślono, że sumienie i wyznawane wartości nie stanowią podstawy do selekcjonowania klientów i odmowy realizacji usługi. Cała sprawa stała się głośna właśnie po interwencji rzecznika, kiedy policja skierowała wniosek do sądu o ukaranie i w efekcie na drukarza nałożono grzywnę w wysokości 200 zł. Przedsiębiorca wniósł jednak sprzeciw od orzeczenia i sprawa trafiła na wokandę sądową.