Nie można wnioskować o coś w związku z wyrokiem, który jeszcze nie istnieje. Tak uznał Sąd Najwyższy w wydanej wczoraj uchwale. Sprawa była pokłosiem problemu, z którym adwokaci i radcowie prawni mają do czynienia na co dzień. Otóż ogłoszenie wyroku w jednej ze spraw zaplanowano na godz. 13:45. Pojawiło się jednak opóźnienie. Pełnomocnik jednej ze stron o godz. 14:15 zostawił w biurze podawczym wniosek o sporządzenie uzasadnienia. Wyrok zaś został ogłoszony o 14:45, czyli w pół godziny po złożeniu pisma.
Powstała w związku z tym wątpliwość: czy wniosek strony o sporządzenie uzasadnienia wyroku jest skuteczny, jeśli został złożony w dniu ogłoszenia wyroku, ale w chwili poprzedzającej jego ogłoszenie? W orzecznictwie od dawna bowiem nie budzi wątpliwości, że złożenie wniosku w przeddzień lub jeszcze wcześniej powoduje jego nieskuteczność. Brakowało jednak orzecznictwa odnośnie do pism złożonych w tym samym dniu, na dodatek po godzinie, w której powinno nastąpić ogłoszenie.
Pełnomocniczka strony zainteresowanej wydaniem uchwały z odpowiedzią twierdzącą podkreślała, że procedura cywilna operuje pojęciem dni, a nie godzin i minut. Ponadto, gdyby wniosek został przesłany drogą pocztową, nie byłoby problemu. Nikt bowiem nie sprawdza, czy przesyłka była nadana o godz. 8 rano, czy o godz. 20.
Sądu Najwyższego jednak ta argumentacja nie przekonała. Wskazał on, że ustawodawca w kodeksie postępowania cywilnego wielokrotnie posługuje się pojęciem chwili. I tak np. zgodnie z art. 332 par. 1 k.p.c. sąd jest związany wydanym wyrokiem od chwili jego ogłoszenia. Rygor natychmiastowej wykonalności – zgodnie z art. 336 k.p.c. – obowiązuje od chwili ogłoszenia wyroku lub postanowienia, którym go nadano, a gdy ogłoszenia nie było – od chwili podpisania sentencji orzeczenia.
Skuteczność bierna także ma więc miejsce od chwili ogłoszenia wyroku. To zaś oznacza, że wniosek o sporządzenie uzasadnienia można złożyć najwcześniej w momencie ogłoszenia orzeczenia. Sąd Najwyższy dodał przy tym, że kwestia ta nie powinna budzić wątpliwości od dziesięcioleci.
Sędziowie zaznaczyli też, że nie może być mowy o nadmiernym formalizmie postępowania. Jeśli bowiem strona nie dokonała czynności bez swojej winy, może zawnioskować o przywrócenie terminu.
– Literalne odczytanie przepisów nakazuje przyznać Sądowi Najwyższemu rację. Ale trudno oprzeć się wrażeniu, że w tym przypadku można by było rozważyć, czy złożenie wniosku o sporządzenie uzasadnienia wyroku jeszcze przed jego wydaniem niesie za sobą jakiekolwiek negatywne konsekwencje. Moim zdaniem nie – uważa radca prawny Katarzyna Ostrowska, partner w kancelarii Ostrowska Legal. I nie ukrywa w związku z tym zawodu tą uchwałą; choć trudno jej odmówić poprawności.
– Dobrze by było, gdyby sprawą zainteresował się ustawodawca. I dodał przepis pozwalający na złożenie wniosku w dniu wydania wyroku, ale przed jego ogłoszeniem. Wszyscy wiemy, że z powodu ogromu spraw, napiętych harmonogramów zdarzają się opóźnienia na wokandzie. Taka regulacja więc byłaby pożądana tak przez pełnomocników, jak i strony, które oni reprezentują – spostrzega mec. Ostrowska.
To wymagałoby jednak dużej powściągliwości wśród adwokatów i radców. Pojawiłoby się bowiem ryzyko, że niektórzy zaczęliby składać wnioski o sporządzanie uzasadnień jeszcze przed poznaniem wyroku nie tylko w sytuacjach szczególnych, lecz nagminnie – także w przypadku typowych spraw, które ostatecznie byłyby rozstrzygnięte na korzyść wnioskodawcy. Przez to mogłaby się zwiększyć ogólna liczba takich żądań, a co za tym idzie, sędziowie mieliby więcej pracy. A to z kolei przedłużyłoby oczekiwanie na wydanie wyroku.
ORZECZNICTWO
Uchwała Sądu Najwyższego z 24 maja 2017 r., sygn. akt III CZP 18/17.