Pismo stanowi reakcję na postanowienie z 22 czerwca br., w którym to prezydent odmówił powołania na stanowisko dziesięciu kandydatów na sędziów przedłożonych mu przez KRS. Przypomnijmy, decyzja głowy państwa nie zawierała żadnego uzasadnienia. „Zaistniała sytuacja pozbawiła Radę możliwości poznania przyczyn odmowy powołania sędziów przez Prezydenta” – zaznaczono w stanowisku.
zobacz także:
Jak zauważa rada, procedura powoływania sędziów, określona w art. 179 konstytucji, wymaga współdziałania dwóch konstytucyjnych organów, czyli właśnie prezydenta oraz KRS. Staje się to oczywiste, jeżeli „uwzględni się znaczenie i rangę nominacji sędziowskich dla prawidłowego funkcjonowania państwa i gwarancji niezawisłości sędziów”.
Taka współpraca staje jednak pod znakiem zapytania, jeżeli tak naprawdę nie wiadomo, jakimi przesłankami kierował się Andrzej Duda, odmawiając nominacji akurat tym dziesięciu kandydatom. To milczenie głowy państwa sprawia wrażenie, że osoby chcące zostać sędziami lub ubiegające się o awans do sądu wyższego rzędu muszą przejść nie tylko transparentną procedurę sprawdzającą ich zdolność do sprawowania urzędu, lecz także swego rodzaju sprawdzian, którego zasad przeprowadzania nikt nie zna i o którego wyniku zdecyduje tak naprawdę polityk. Tak na łamach DGP komentował całą sprawę jeszcze w maju Waldemar Żurek, rzecznik prasowy KRS. Wówczas to bowiem pisaliśmy o tym, że prezydent od ponad pół roku waha się co do niektórych przedstawionych mu kandydatur.
zobacz także:
Ponadto takie działanie głowy państwa wydaje się wątpliwe w świetle orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 5 czerwca 2012 r. (sygn. akt K 18/09). Tam bowiem zostało jasno powiedziane, że w przypadku, gdy prezydent zdecyduje się nie uwzględnić wniosku KRS (np. z powodu ujawnienia się już po przesłaniu wniosku faktów na temat kandydata), powinien wniosek ten zwrócić, aby rada mogła go ponownie rozpoznać.
W związku z tymi wątpliwościami KRS wskazała, że „dostrzega pilną potrzebę wyjaśnienia zasad współdziałania w procedurze nominacyjnej sędziów w trakcie spotkania z Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej”.
real(2016-07-07 11:30) Zgłoś naruszenie 139
Najpierw trzeba oczyścić sądy z komuszej pozostałości
OdpowiedzOlek K.(2016-07-07 13:21) Zgłoś naruszenie 87
bezczelna sitwa chce kontrolować przedstawiciela NARODU - nie ma na to zgody i nie będzie nigdy!!!
Odpowiedzrdd(2016-07-08 07:32) Zgłoś naruszenie 36
kpina z panstwa prawa. To moze od razu pominac krs, przeciez to i tak notariusz kaczynskiego podejmuje decyzje. Ciekawe co by bylo gdyby sejm gdzie wiekszosc mialaby po nie przyjal slubowania od dudy.
Odpowiedzgość(2016-07-10 09:24) Zgłoś naruszenie 10
Pani Sędzia Irena Kamińska, prezes Stowarzyszenia Sędziów Themis, powiedziała w jednym z wywiadów, że czasami w uzasadnionych przypadkach KRS zmienia swój wniosek dotyczący kandydatów przedstawionych Prezydentowi do powołania. ----- W takim razie ja pytam, czy taką okolicznością, uzasadniającą zmianę wniosku, nie jest fakt, że sędzia w wydanym przez siebie orzeczeniu zastosował przepis uznany wiele lat wcześniej przez Trybunał Konstytucyjny za niezgodny z Konstytucją? Zastosował ten nieobowiązujący, niezgodny z Konstytucją przepis (uchylony przez TK) oddalając zażalenie strony, w którym to zażaleniu strona podnosiła, że ów przepis jest niezgodny z Konstytucją i został uchylony przez TK, podając datę i sygnaturę tego wyroku TK. ----- Oznacza to, że sędzia oddalił zażalenie strony w oparciu o niekonstytucyjny przepis NIE ZNAJĄC OBOWIĄZUJĄCEGO PRAWA i jednocześnie NIE CZYTAJĄC tego zażalenia, które rozpatrywał. No albo przeczytał zażalenie i - mimo posiadania wiedzy, że przepis jest niezgodny z Konstytucją - świadomie i zuchwale zastosował ten niekonstytucyjny przepis. ----- Sędzia ten nie tylko nie został ukarany dyscyplinarnie z powodu oczywistego i rażącego naruszenia prawa i/lub zasad etyki sędziowskiej, ale niebawem (po upływie kilku miesięcy) awansował do sądu wyższej instancji. O tym, że sędzia oparł swoje orzeczenie, oddalające zażalenie strony, o przepis nieobowiązujący i niezgodny z Konstytucją, W OKOLICZNOŚCIACH OPISANYCH WYŻEJ, wiedział Prezes Sądu, inni sędziowie tego sądu, w tym członkowie Kolegium, a także sędziowie sądu wyższej instancji, w tym członkowie Kolegium tego wyższego sądu. ----- Reasumpcji wniosku nie było. Tak właśnie działa sito sędziowskie przy przedstawianiu Prezydentowi kandydatów do powołania na wyższe stanowiska sędziowskie (do awansu). Wiedza sędziego, uczciwość i rzetelność przy orzekaniu nie ma tu chyba nic do rzeczy. Liczyć się muszą inne kryteria. Ja odnoszę wręcz wrażenie, że awanse odbywają się na zasadzie selekcji negatywnej. Można też przypuszczać, że do powoływania po raz pierwszy na urząd sędziowski to sito działa podobnie. Niestety.
Odpowiedz