Samorządy prawnicze - adwokacki i radcowski - negatywnie oceniły projekty nowych stawek dla adwokatów i radców. Ich obniżenia chce resort sprawiedliwości. Zdaniem prawniczych samorządów potrzeba całościowego i spójnego systemu finansowania pomocy prawnej.

"To nie adwokaci stracą na proponowanych zmianach najwięcej, a właśnie niezamożni obywatele, którzy dochodząc swoich racji nie mogą odzyskać pełnej kwoty wydatkowanej przez nich na pomoc prawną" - napisała w swym stanowisku przekazanym w poniedziałek resortowi sprawiedliwości Naczelna Rada Adwokacka (NRA).

Także Krajowa Rada Radców Prawnych (KRRP) w przekazanej MS w piątek opinii oceniła, że skutki wprowadzenia w życie projektowanych rozporządzeń będą "wręcz odwrotne od poczynionych założeń, albowiem szansa na odzyskanie przez strony kosztów poniesionych w celu dochodzenia należnych praw przed sądem stanie się jeszcze bardziej iluzoryczna".

W drugiej połowie czerwca na stronach Rządowego Centrum Legislacji zamieszczone zostały projekty czterech rozporządzeń ministra sprawiedliwości odnoszących się do opłat za czynności adwokatów i radców prawnych oraz kosztów udzielanej przez nich z urzędu pomocy prawnej. Chodzi o koszty np. obrony z urzędu (opłacanej ze Skarbu Państwa wyznaczonym przez sądy obrońcom osób, których nie stać na prawnika), ale również koszty pomocy prawnej, jakie w sprawie cywilnej stronie wygrywającej musi zapłacić strona przegrana.

W projektach rozporządzeń zaproponowano zmniejszenie wysokości stawek. Na przykład w odniesieniu do obrony z urzędu przed sądem okręgowym stawkę zmniejszono z 1200 zł do 600 zł, zaś przed sądem rejonowym w postępowaniu w sprawach o wykroczenia z 360 zł do 180 zł. Przegrany w cywilnym procesie o ochronę dóbr osobistych musiałby zapłacić pełnomocnikowi strony wybranej nie 1080 zł ale 720 zł; w sprawie o opróżnienie lokalu mieszkalnego stawka obniżona zostałaby z 480 zł do 240 zł, zaś w sprawie uznania wypowiedzenia umowy o pracę za bezskuteczne - z 360 zł do 180 zł.

W ocenie NRA obniżając stawki zwrotu poniesionych przez klienta kosztów pomocy prawnej "nie obniża się zarobków adwokatów czy radców prawnych, gdyż te - bardzo restrykcyjnie - już dyktuje rynek". "Zarówno stawki obecnie obowiązujące, jak i proponowane stawki obniżone (…) są niższe nawet kilkudziesięciokrotnie niż stawki rynkowe" - dodano.

Zdaniem adwokatów wynagrodzenie adwokata z urzędu "musi być adekwatne do nakładu pracy, nie zaś uzależnione jedynie od wartości przedmiotu sprawy, czy faktu, że w postępowaniu karnym w danej sprawie prowadzone było śledztwo albo dochodzenie, bez uzależnienia wynagrodzenia chociażby od liczby czynów objętych sprawą".

Także zdaniem KRRP "poziom wynagrodzenia w Polsce radców prawnych w wielu sprawach jest całkowicie nieadekwatny do nakładu pracy i czasu poświęconego na jej wykonanie oraz kosztów, jakimi obciążony jest prawnik". "Projektodawca postanowił arbitralnie wyznaczyć wysokość opłat abstrahując od takich czynników, jak np. wysokie opłaty sądowe, nakład pracy i stopień skomplikowania spraw" - dodali radcowie.

Według adwokatów i radców trzeba wypracować całościowy system finansowania pomocy prawnej. NRA wskazała, że potrzebne są przepisy rangi ustawowej regulujące wynagrodzenie za taką pomoc zarówno na etapie przedsądowym, jak i sądowym. O przeprowadzenie szerszej debaty w sprawie stawek zaapelowała natomiast KRRP.

W uzasadnieniach projektów rozporządzeń ministerstwo napisało m.in., że "w wysokości nowych stawek uwzględniona będzie już realna sytuacja materialna społeczeństwa, a nie wyłącznie zamożnych elit". "Sądy powinny służyć wszystkim Polakom, także tym słabszym, niezamożnym i bez wsparcia kancelarii adwokackich. I to na Radzie Ministrów spoczywa obowiązek zapewnienia zwykłym ludziom dostępu do procesów sądowych bez obaw, że wystąpienie z pozwem ich zrujnuje" - wskazało MS.

Stawki adwokackie i radcowskie niedawno zostały zwiększone rozporządzeniami wydanymi przez poprzedniego szefa resortu sprawiedliwości Borysa Budkę. "Z praktyki radcy prawnego wiem, że stawki za urzędowe sprawy z prawa pracy i ubezpieczeń społecznych są wyjątkowo niskie" - mówił wtedy Budka. Jak obecnie wskazało w uzasadnieniach do projektów MS w przypadku stawek obowiązujących od początku tego roku nie wyliczono skutków finansowych dla budżetu państwa.