Gwarancja wadialna może zawierać klauzulę identyfikacyjną, zgodnie z którą bank zamawiającego musi potwierdzić, że podpisy złożone pod żądaniem zapłaty należą do osób uprawnionych – uznała Krajowa Izba Odwoławcza.
PKP Intercity zorganizowały przetarg na sprzątanie wagonów. Zainteresowane firmy musiały wnieść wadium. Jeśli zamierzały to zrobić w formie gwarancji ubezpieczeniowej lub bankowej, zamawiający postawił dodatkowy warunek – wypłata środków miała nastąpić nie później niż w ciągu 21 dni od przesłania przez zamawiającego żądania wypłaty.
Jedna z firm zakwestionowała w odwołaniu gwarancję bankową złożoną przez konkurenta. Poszło m.in. o wpisany do niej warunek, jaki musiałby spełnić zamawiający, by wypłacono mu pieniądze. Brzmiał on: „w celu identyfikacji podpisów złożonych pod żądaniem wypłaty żądanie to musi być dostarczone do banku kluczową depeszą SWIFT albo listem poleconym/przesyłką kurierską za pośrednictwem banku prowadzącego rachunek zamawiającego oraz musi zawierać oświadczenie tego banku stwierdzające, że podpisy złożone na żądaniu należą do osób upoważnionych do składania oświadczeń woli w imieniu zamawiającego”. Innymi słowy, zamawiający nie mógł bezpośrednio wysłać żądania do gwaranta, tylko miał to zrobić za pośrednictwem swego banku, po potwierdzeniu przez niego podpisów. Zdaniem wykonawcy składającego odwołanie do KIO to zastrzeżenie oznacza, że gwarancja nie musi być wypłacona na pierwsze żądanie i nie jest bezwarunkowa, gdyż wprowadza dodatkowe wymagania formalne. Ponadto nie wynika z niej jednoznacznie, że pieniądze zostaną przekazane w żądanym terminie 21 dni.
Na wcześniejszym etapie przetargu podobnych wątpliwości nabrał sam zamawiający i zażądał wyjaśnień od firmy, która złożyła gwarancję. Te, które uzyskał, przekonały go, że dokument spełnia wymagania. Wykonawca zwracał uwagę, iż z treści gwarancji wynika, że zapłata nastąpi na pierwsze żądanie, a więc niezwłocznie, czyli po przeprowadzeniu bankowych czynności związanych z wypłatą środków. Czynności te, co pokazuje praktyka bankowa, trwają krócej niż 21 dni.
Wyjaśnienia te przekonały również KIO. Skład orzekający zwrócił jednak uwagę, że pierwszeństwo nad wymaganiami zamawiającego mają wymagania ustawy – Prawo zamówień publicznych (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 907 ze zm.). Jeśli więc gwarancja spełniałaby wymogi ustawowe, to i tak musiałaby zostać uwzględniona. Nawet gdyby przyjąć za obowiązujący warunek dotyczący terminu zapłaty ustalony przez zamawiającego, to i tak został on spełniony. Widniejące w treści gwarancji sformułowanie „na pierwsze, pisemne, oryginalne żądanie wypłaty” czynił mu zadość.
„Prawo bankowe nie zawiera regulacji odnoszących się do terminu zapłaty z tytułu gwarancji, odsyłając w tym zakresie do przepisów kodeksu cywilnego. Świadczenie to – zgodnie z art. 455 k.c. – powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do jego wykonania, przy czym termin niezwłocznie oznacza czas niezbędny bankowi na realizację żądania zapłaty, który z pewnością nie będzie wynosił aż 21 dni, jak tego wymagał zamawiający” – uzasadniła przewodnicząca składu orzekającego Małgorzata Rakowska.
Izba nie miała też zastrzeżeń do adnotacji, zgodnie z którą żądanie zapłaty powinno zostać poprzedzone weryfikacją podpisów przez bank zamawiającego.
„Fakt umieszczenia w gwarancji bankowej klauzuli identyfikacyjnej (...) oraz sposobu przekazania żądania wypłaty nie oznacza, że wadium nie zostało wniesione skutecznie” – podkreśliła przewodnicząca.
ORZECZNICTWO
Wyrok KIO, sygn. akt KIO 2554/15, KIO 2561/15.