Ustalenie w umowie pomiędzy inwestorem i konsorcjum budowlanym ryczałtowej zapłaty nie oznacza, że taki sam sposób określenia wynagrodzenia dotyczy umów między liderem a członkami konsorcjum – orzekł Sąd Najwyższy.

Źródłem sprawy był pozew Marka B. o zapłatę części wynagrodzenia, jakiej nie otrzymał od spółki S., będącej liderem konsorcjum budowlanego. Konsorcjum wygrało w 2007 r. przetarg na przebudowę sieci wodno-kanalizacyjnej w Łodzi. Zgodnie z zawartą umową konsorcjalną to spółka S. jako lider była odpowiedzialna za wykonanie i odbiór prac oraz za przekazywanie wynagrodzeń podwykonawcom. Zakres robót dla każdego z nich był ustalony jako wskaźnik procentowy ogólnej wielkości i wartości prac, a wynagrodzenie miało być wypłacane w transzach, przy czym zgodnie z umową z miastem nie było uzależnione od wykonania prac, ale miało charakter ryczałtowy.
Z poszczególnymi podwykonawcami, również z Markiem B. i jego firmą, zawarta została jednak także umowa o wykonanie wyznaczonych prac. Tu z umów nie wynikało jednak, że chodzi o wynagrodzenie ryczałtowe. Ostatecznie prace zostały przez firmę Marka B. wykonane, jednak spółka S. wypłaciła mu jedynie 54 mln zł z należnych 55,6 mln zł ustalonych w umowie. Pozostałe 1,7 mln zł zatrzymała tytułem „zabezpieczenia należytego wykonania robót”.
Marek B. pozwał więc spółkę S. do sądu, żądając zapłaty pozostałej części twierdząc, że podobnie jak główny kontrakt z miastem, również umowy pomiędzy liderem konsorcjum a podwykonawcami powinny być rozliczone na zasadach ryczałtowych.
Sąd I instancji odrzucił jednak te twierdzenia i oddalił powództwo. Okazało się bowiem, że faktycznie wykonane prace obejmowały mniejszy zakres niż wynikające z umowy. W niektórych wypadkach firma Marka B. wystawiała nawet dwa razy faktury na te same prace. Inaczej orzekł sąd II instancji wskazując, że umowa z podwykonawcą powinna być rozliczana tak samo jak kontrakt z konsorcjum – czyli na zasadach ryczałtowych. Ten z kolei wyrok uchylił Sąd Najwyższy, uwzględniając skargę kasacyjną spółki S. Uzasadniając orzeczenie SN wskazał, że sąd II instancji nie wyjaśnił, dlaczego przyjął, iż wynagrodzenie wynikające z umowy wykonawczej pomiędzy spółką S. a firmą Marka B. było określone jako ryczałtowe.
– Ryczałtowa zapłata za wykonany kontrakt dotyczyła tylko umowy na całość robót zawartych z miastem. Nie ma podstaw do przenoszenia tych reguł na stosunki wewnątrz konsorcjum – powiedziała sędzia Bogumiła Ustjanicz.
Sąd Najwyższy uznał, że skoro w umowie pomiędzy liderem konsorcjum a wykonawcą jest mowa o udziale w pracach i w łącznym wynagrodzeniu, to można przyjąć iż w takich wypadkach wynagrodzenie powinno należeć się za prace wykonane. Zgodnie bowiem z art. 654 k.c. w braku odmiennego postanowienia umowy inwestor obowiązany jest na żądanie wykonawcy przyjmować wykonane roboty częściowo, w miarę ich ukończenia, za zapłatą odpowiedniej części wynagrodzenia.©?
Nie ma podstaw na przenoszenie ryczałtowej zapłaty na stosunki wewnątrz konsorcjum
ORZECZNICTWO
Wyrok SN z 10 września 2015 r., sygn. akt II CSK 630/14. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia