Dwaj synowie pani Haliny zostali przyłapani na pomaganiu kolegom przy kradzieży w sklepie ze sprzętem elektronicznym. Młodszy nie ukończył jeszcze osiemnastu lat. Wkrótce odbędzie się rozprawa przed sądem karnym. Czy młodszemu synowi będzie przysługiwał adwokat z urzędu na rozprawie – pyta kobieta. Reprezentowanie interesów starszego syna chce powierzyć radcy prawnemu, który jest zatrudniony w tej firmie, w której i ona pracuje. Ma do niego zaufanie, bo zna go od lat. Czy obrońcą z wyboru może być radca prawny – zastanawia się zmartwiona matka.
Roman Nowosielski, adwokat, kancelaria Nowosielski, Gotkowicz i Partnerzy / Dziennik Gazeta Prawna
Oskarżony, który nie ukończył jeszcze osiemnastu lat, zawsze musi mieć obrońcę (czyli reprezentującego go adwokata albo radcę prawnego). Obrońcę powinna mieć również pełnoletnia osoba oskarżona jeśli jest głucha, niema lub niewidoma, albo gdy zachodzą uzasadnione wątpliwości co do stanu jej zdrowia psychicznego. Chodzi o to, czy stan zdrowia pozwala jej na udział w postępowaniu albo prowadzenie obrony w sposób samodzielny i rozsądny.
Oprócz nich adwokata albo radcę prawnego musi mieć także pełnoletni oskarżony, gdy zachodzą uzasadnione wątpliwości, czy w chwili popełnienia przestępstwa jego zdolność do rozpoznawania znaczenia popełnianego czynu albo kierowania swoim postępowaniem była wyłączona lub w znacznym stopniu ograniczona. Obrońca musi uczestniczyć w sprawie, gdy sąd uzna to za niezbędne, bo występują inne okoliczności utrudniające obronę. Powinien również mieć obrońcę przed sądem okręgowym ktoś, komu zarzucono zbrodnię. Jeżeli oskarżony sam nie wybierze i nie opłaci prawnika, to na jego wniosek prezes sadu, sąd lub referendarz sądowy musi wyznaczyć adwokata lub radcę prawnego z listy obrońców. Będzie on reprezentował oskarżonego aż do prawomocnego zakończenia postępowania.
Z listu czytelniczki wynika, że reprezentowanie starszego syna przed sądem chce powierzyć radcy prawnemu zatrudnionemu w tej samej firmie co ona. Wprawdzie od 1 lipca 2015 r. radca prawny może być obrońcą osoby oskarżonej w postępowaniu karnym, to jednak powinien to być prawnik, który nie jest zatrudniony w żadnej firmie ani instytucji. Może jedynie dodatkowo zajmować stanowisko naukowo-dydaktyczne. Obronę syna czytelniczka może więc powierzyć adwokatowi, albo radcy prawnemu, który np. prowadzi indywidualną kancelarię lub pracuje w kancelarii radcy prawnego lub w spółce radów albo adwokacko-radcowskiej, wykonuje zawód na podstawie umowy-zlecenia, ale nie pozostaje tam w stosunku pracy. Ograniczenia w wyborze zostały podyktowane tym, żeby prawnik reprezentujący oskarżonego na rozprawie był bezstronny i niezależny. Radca prawny ma więc takie same uprawnienia podczas reprezentowania swojego klienta jak adwokat, np. uczestniczy w postępowaniu dowodowym i podejmuje inicjatywy dowodowe, ma prawo głosu oraz zaskarżenia wyroku. Są to istotne uprawnienia, choćby z uwagi na ograniczoną przez ostatnie zmiany przepisów inicjatywę dowodową sądu i wprowadzenia zasady kontradyktoryjności procesu. Z tego powodu oskarżony, a także reprezentujący go obrońca muszą wykazywać większą inicjatywę dowodową odnośnie do własnej obrony, bo np. teraz sąd ma obowiązek rozstrzygać na korzyść oskarżonego tylko te wątpliwości, których nie usunięto w podstępowaniu dowodowym, a nie jak było wcześniej wszystkie wątpliwości. Radca prawny może być także pełnomocnikiem innych osób w postępowaniu karnym, np. pokrzywdzonego w postępowaniu przygotowawczym, oskarżyciela posiłkowego, osoby żądającej odszkodowania za niesłuszne skazanie, tymczasowe aresztowanie lub zatrzymanie.
Podstawa prawna
Art. 1 ust. 79–88 ustawy z 27 września 2013 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2013 r. poz. 1247).
OPINA EKSPERTA
Pełnomocnik i obrońca są przedstawicielami procesowymi w postępowaniu karnym. Artykuł 87 k.p.k. stanowi, że strona niebędąca oskarżonym może zawsze korzystać z pomocy pełnomocnika, natomiast osoba niebędąca stroną może ustanowić pełnomocnika tylko wtedy, gdy wymaga tego jej interes w toczącym się postępowaniu. Za stronę, która nie jest oskarżonym, uważa się m.in.: pokrzywdzonego w postępowaniu przygotowawczym oraz przed sądem (gdy działa w roli oskarżyciela posiłkowego lub prywatnego). Natomiast osobami niebędącymi stronami są tak zwane quasi-strony, na przykład pokrzywdzony, gdy nie działa przed sądem jako strona. Nowelizacja kodeksu postępowania karnego nie poprzestaje na przyznaniu uprawnienia wyrażonego w art. 80a k.p.k. oskarżonemu. Zgodnie z art. 80a na wniosek oskarżonego, który nie ma obrońcy z wyboru, prezes sądu, sąd lub referendarz sądowy wyznacza w postępowaniu sądowym obrońcę z urzędu, chyba że zachodzi przesłanka uzasadniająca obronę obligatoryjną. Bliźniaczym przepisem jest art. 87a k.p.k., który z kolei umożliwia wystąpienie z wnioskiem w postępowaniu sądowym o ustanowienie pełnomocnika z urzędu stronie innej niż oskarżony, która nie ma pełnomocnika z wyboru. Widać więc zasadniczą analogię pomiędzy tymi dwiema instytucjami. Następną kwestią tożsamą jest brak wymogu składania oświadczenia o stanie majątku. Na etapie postępowania sądowego zarówno obrońca, jak i pełnomocnik pokrzywdzonego (pod warunkiem że występuje na przykład jako oskarżyciel posiłkowy) są w myśl znowelizowanych przepisów wyznaczani przez prezesa sądu, sąd lub referendarza sądowego tylko na podstawie samego wniosku strony. Wniosek obok braku pełnomocnika z wyboru stanowi samoistną przesłankę do ustanowienia obrońcy lub pełnomocnika. Natomiast na etapie postępowania przygotowawczego ustawodawca nadal utrzymał obowiązek wykazania, że podejrzany i pokrzywdzony wnioskujący o przyznanie obrońcy lub pełnomocnika z urzędu nie są w stanie ponieść kosztów pomocy prawnej bez uszczerbku dla niezbędnego utrzymania siebie i rodziny. Oskarżony nie jest więc faworyzowany przez ustawodawcę w nowej procedurze karnej. Kontradyktoryjność w procesie karnym nie oznacza, że pokrzywdzony na etapie postępowania przygotowawczego lub oskarżyciel posiłkowy na etapie postępowania sądowego zostanie zepchnięty na drugi plan. Osoby pokrzywdzone przestępstwem, szczególnie na etapie przygotowawczym w postępowaniu karnym, są z reguły przestraszone, kolejny raz przeżywają ten sam ból, co znacznie utrudnia im skuteczne dochodzenie swoich praw i ochronę interesów. Zaś nie zawsze w sposób zupełny do tej pory mogły się one zdać na oskarżyciela publicznego, czyli prokuratora. Oczywiste jest, że w takim samym stopniu jak oskarżony potrzebuje obrońcy do obrony swoich praw, tak pokrzywdzony (również jako oskarżyciel posiłkowy na etapie postępowania sądowego) potrzebuje pełnomocnika do dochodzenia swych praw. Rozwiązanie przyjęte w nowelizacji należy ocenić raczej w sposób pozytywny, gdyż ustawodawca przygotowując projekt ustawy, nie zapomniał o pokrzywdzonym, co mogłoby być efektem zbyt dużego skoncentrowania na oskarżonym.