Wyrok w sprawie Zaiet przeciwko Rumunii jest pierwszym rozstrzygnięciem trybunału strasburskiego dotyczącym problemu unieważnienia adopcji. Badając skargę ETPC oceniał, czy unieważnienie tak doniosłego aktu oraz konsekwencje majątkowe wynikające z odebrania skarżącej spadku należnego jej po zmarłej matce adopcyjnej stanowiły naruszenie prawa do prywatności oraz ochrony własności (prawa zawartego w art. 1 Pierwszego Protokołu Dodatkowego do Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka). W obydwu przypadkach uznał, że naruszenie takie miało miejsce.



Skarżąca, obecnie 60-letnia osoba, została adoptowana w wieku 17 lat przez kobietę, z którą zamieszkiwała od 9. roku życia, i która miała również inną adoptowaną córkę, występującą w skardze pod inicjałami H.M. Po śmierci adopcyjnej matki wraz z siostrą skarżąca odziedziczyła 10 hektarów ziemi, o której podział wystąpiła. Wówczas H.M. podjęła kroki prawne mające na celu stwierdzenie unieważnienia adopcji skarżącej z uzasadnieniem, że jedynym motywem przeprowadzenia adopcji były względy finansowe i chęć odniesienia korzyści materialnych przez skarżącą. Sądy krajowe podzieliły opinię H.M i akt adopcji został uznany za nieważny, skarżąca straciła również prawo do należnej jej części spadku.
Sędziowie strasburscy bardzo zdecydowanie stanęli po stronie skarżącej, podzielając jej argumentację. Wychodząc od potwierdzenia, że kwestia adopcji, jak również jej unieważnienia, mieści się z całą pewnością w zakresie art. 8 konwencji, podkreślili, iż tego rodzaju zerwanie więzi pomiędzy adoptowanym dzieckiem a adopcyjnym rodzicem, nawet już po śmierci tego drugiego, stanowi naruszenie prawa do prywatności. Należało jednocześnie rozważyć, czy tego rodzaju ingerencja państwa była uzasadniona i konieczna w społeczeństwie demokratycznym. Po zbadaniu skargi ETPC nie znalazł dla niej podstaw. Wbrew przeciwnie, w jego opinii to chęć uzyskania przez H.M. pełnych praw do całości spadku wydawała się bardziej prawdopodobną motywacją działań, które doprowadziły do sytuacji skarżącej. Trybunał podkreślił jednocześnie, że podstawową rolą państwa w podobnych przypadkach jest umożliwienie zachowania więzi rodzinnych. Ich zerwanie określono jako ingerencję państwa o niezwykle poważnym charakterze.
ETPC przypomniał, że podstawowym celem adopcji (niezależnie od zatajonych intencji adopcyjnego rodzica) pozostaje dobro dziecka. Nawet jeśli wychodzą na jaw nowe fakty, adoptowane dzieci nigdy nie powinny ponosić konsekwencji. Trybunał ocenił decyzję sądów państwa strony jako „niejasną”, dodając, iż brakowało jej również wystarczającego uzasadnienia. Stwierdził również naruszenie gwarancji ochrony własności, uznając ingerencję w prawo skarżącej do odziedziczonego gruntu za nieuzasadnioną. I nakazał wypłacenie skarżącej 30 tys. euro. Wysokość tej kwoty oraz bardzo zdecydowany ton rozstrzygnięcia zdają się potwierdzać, że problem adopcji i związanych z nią konsekwencji jest przez trybunał traktowany z dużą powagą.